Autor: Joanna Tlałka-Stovrag
Wydawnictwo:Branta
Data wydania: 2007 rok
Liczba stron: 168
Moja ocena 10/10
Przyznaję, że z dużą rezerwą podeszłam do tej książki, bo do końca nie wiedziałam czy mam ochotę czytać o wojnie na Bałkanach. Na szczęście ciekawość była większa niż chęci, a może to znowu moja nienaganna intuicja sprawiłam, że wzięłam do ręki książkę "Jeszcze żyję..." autorstwa Pani Joanny Tlałka-Storvag i moje wieczory odnalazły zupełnie inny wymiar. Ta historia niesamowitej i wzruszającej miłości pomiędzy dziewczyną z Krakowa i chłopakiem z Sarajewa, wciągnęła mnie tak bardzo, że czytałam ją do bardzo późnych godzin nocnych, a właściwie to już wczesno-porannych.
"Jeszcze żyję.." Joanny Tlałka-Storvag to książka opowiadająca o prawdziwych wydarzeniach z życia autorki. Niesamowita historia Joanny i Seja w której spotykają się dwie różne narodowości, dwie religie i wielka miłość, która je łączy oraz straszliwa wojna która próbuje je rozdzielić.
Joannę poznajemy w momencie, gdy jako młoda studentka wyjeżdża do Sarajewa w ramach stypendium naukowego, ale poznawanie tego miasta stało się jej pasją i wyzwaniem. Zwiedzała galerie, muzea i świątynie, słuchała muzyki, oglądała filmy i kupowała przewodniki, bo spacerując po mieście jak sama zauważa, namacalnie odczuwała to czego uczyła się na wykładach. Zaczynała od poznawania i zakochiwania się w miejscach do momentu, gdy jej miłość do Sarajewa nabrała bardziej człowieczego wyglądu, a dokładniej bośniackiego Muzułmanina o imieniu Sejo.
Uczucie to rozkwitało z dnia na dzień z niesamowitą siłą i energią, aż stawali się nierozdzielni. Zaczynali snuć wspólne plany na przyszłość, a kiedy poczuli, ze ich serca zaczynają mówić jednym głosem stało się to w co nikt nie chciał wierzyć.
Nadeszła wojna i rozdzieliła nierozdzielnych - Joanna była w Polsce, a Sejo został w Sarajewie od tej pory odciętym od reszty świata.
To co Joanna zrobiła dla Seja wydawałby się niemożliwe w tamtych czasach, a to co Sejo przeszedł wraz ze swymi rodakami w Sarajewie było po prostu i najzwyczajniej nieludzkie.
Nie mogę nic więcej zdradzić, bo obok tej historii nie można przejść obojętnie tak samo jak nie można jej streścić. Należy poznać ją całą wraz z dobrodziejstwem cudownego uczucie, które ze sobą niesie, jak i okrucieństwem wojny, która próbowała je zniszczyć. Ta obezwładniająca tęsknota, paraliżująca niemoc i ogłuszająca cisza zapadają tak głęboko w duszę czytelnika, że nie sposób się od tego oderwać. Podobnie jak bezinteresowna pomoc obcych ludzi, cudownie wzmacniająca miłość i siła najbliższych oraz ukochanych rodziców, sprawiają że ta książka jest czymś więcej niż tylko historią prawdziwą.
Joannę poznajemy w momencie, gdy jako młoda studentka wyjeżdża do Sarajewa w ramach stypendium naukowego, ale poznawanie tego miasta stało się jej pasją i wyzwaniem. Zwiedzała galerie, muzea i świątynie, słuchała muzyki, oglądała filmy i kupowała przewodniki, bo spacerując po mieście jak sama zauważa, namacalnie odczuwała to czego uczyła się na wykładach. Zaczynała od poznawania i zakochiwania się w miejscach do momentu, gdy jej miłość do Sarajewa nabrała bardziej człowieczego wyglądu, a dokładniej bośniackiego Muzułmanina o imieniu Sejo.
Uczucie to rozkwitało z dnia na dzień z niesamowitą siłą i energią, aż stawali się nierozdzielni. Zaczynali snuć wspólne plany na przyszłość, a kiedy poczuli, ze ich serca zaczynają mówić jednym głosem stało się to w co nikt nie chciał wierzyć.
Nadeszła wojna i rozdzieliła nierozdzielnych - Joanna była w Polsce, a Sejo został w Sarajewie od tej pory odciętym od reszty świata.
To co Joanna zrobiła dla Seja wydawałby się niemożliwe w tamtych czasach, a to co Sejo przeszedł wraz ze swymi rodakami w Sarajewie było po prostu i najzwyczajniej nieludzkie.
Nie mogę nic więcej zdradzić, bo obok tej historii nie można przejść obojętnie tak samo jak nie można jej streścić. Należy poznać ją całą wraz z dobrodziejstwem cudownego uczucie, które ze sobą niesie, jak i okrucieństwem wojny, która próbowała je zniszczyć. Ta obezwładniająca tęsknota, paraliżująca niemoc i ogłuszająca cisza zapadają tak głęboko w duszę czytelnika, że nie sposób się od tego oderwać. Podobnie jak bezinteresowna pomoc obcych ludzi, cudownie wzmacniająca miłość i siła najbliższych oraz ukochanych rodziców, sprawiają że ta książka jest czymś więcej niż tylko historią prawdziwą.
Muszę jednak być szczera sama ze sobą i muszę niestety wymienić jeden minus tej książki bo męczyło mnie to podczas czytania bardzo. Wydawnictwo niestety nie pokazało się z najlepszej strony i wydało tę książkę z koszmarną czcionką, która bardzo męczy wzrok i sprawia że trzeba na chwilę odkładać książkę na bok. Nie zmniejsza to jednak mojej oceny ponieważ Pani Joanna i jej historia zasługują na najwyższą w skali, a wydawnictwu przesyłam reprymendę.
To co mnie natomiast najbardziej zdziwiło i jednocześnie urzekło w tej książce to niesamowicie lekki sposób wyrażani myśli i uczuć przez autorkę. Słowa, które momentami donosiły o wstrząsających informacjach, były tak przepełnione spokojem i pozytywnym przesłaniem, że czytałam je dosłownie z zapartym tchem. Cały czas zdawałam sobie sprawę iż to nie jest powieść obyczajowa czy przygodowa fikcja, ale karty wyrwane z życia pisarki i jej rodziny. Pochłaniałam mimo to stronę za stroną niczym bestsellerową powieść, a mój wzrok nie raz zawieszał się na dłuższą chwile nad zdaniami, które śmiało mogę nazwać skarbnicą mądrości życiowych. Z ogromną przyjemnością wyłapywałam je w treści i zastygałam nad nimi by chłonąć ich niesamowitą moc. Pozwolę sobie zatem przytoczyć jeden z moich ulubionych:
"W życiu czasami jest nam dane spotkać ludzi,
których losy i postawa bardzo nas poruszają i uwrażliwiają na to co wokół..."
bo mnie było dane spotkać na swojej drodze książkę Pani Joanny, której losy i postawa poruszyły mnie do głębi.
To była niesamowita przygoda i każdemu ją polecam. Warto powędrować śladami Joanny i Seja oraz ich niesamowitej miłości, której los nie szczędził burzliwych chmur zza których na szczęście dla nich wyszło cudowne słońce.
Polecam i gwarantuję strony pełne emocji!
Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana Joana
Moje ulubione cytaty:
Str. 38
"Jasny promień z nieba otulił nas znienacka i na zawsze."
Str. 45
"Jestem tak krucha, że bez modlitwy do Boga i patrzenia w jego kierunku, rozpadłabym się na milion kawałeczków."
"Do każdego z nas Bóg przychodzi w inny sposób."
Str. 53
"Bo nie jest dobrze się spieszyć lub robić coś bez umiaru. Wszystko co ważne i wartościowe wraca."
Str. 58
"Nie wiedziałam, że cisza może dźwięczeć, wyć, świstać, a nawet być ostrą bronią, która napada z ukrycia."
Str. 87
"W życiu czasami jest nam dane spotkać ludzi, których losy i postawa bardzo nas poruszają i uwrażliwiają na to co wokół..."
Str. 88
"A czas, choćbyśmy tego nie chcieli, nie jest tu na ziemi nieograniczony, tylko leci, przebiega, przecieka przez palce. Nie można się z nim nie liczyć, tak jak on nie liczy się z nami."
Str. 109
"Chwila naszego nieba na ziemi - na sarajewskiej ziemi, która wtedy była piekłem."
Str. 112
"Każdy bierze ślub zgodnie ze swoim sumieniem."
Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
- "Pod hasłem" - hasło: "autor ze znakiem"
- "Gra w kolory III" - BIAŁY
- "Czytelnicze Igrzyska 2017"
- No i moje autorskie wyzwanie "JOANNA"
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Chwila na miłość" Joanna Stovrag
Z ogromną przyjemnością donoszę, że już niebawem bo 14.02.2017 ma się ukazać najnowsza książka Pani Joanny Stovrag pt.: "Chwila na miłość" - INFO
Projekt okładki jest przepiękny, a po lekturze "Jeszcze żyję.." wiem, że i zawartość będzie z pewnością godna uwagi. Ja już nie mogę się jej doczekać!
Piękna, prawdziwa historia. Dobrze, że książka będzie miała drugie życie.
OdpowiedzUsuńTak właśnie pisałam Pani Joanną i dowiedziałam się szczegółów i już nie mogę się jej doczekać :-)
UsuńCudowna i niezwykła - słów brakuje, by opisać książkę. Cieszę się ogromnie Asiu, że przeczytałaś :)
OdpowiedzUsuńA "Chwila na miłość" to wznowienie "Jeszcze żyję" - nieco uzupełnione :)
Cześć Ewelinko, tak zgadzam się a najbardziej urzekło mnie to że tak mnie wciągnęła jak bym czytała powieść nie z tego świata. Jestem jeszcze pod jej wrażenie i czekam na "Chwile na miłość" :-)
UsuńLubię książki, które są tak blisko prawdy, normalnego życia :)
OdpowiedzUsuńTak to była prawdziwa przyjemność
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym przeczytała :) po Twojej recenzji widać,że naprawdę warto.
OdpowiedzUsuńPs. Bardzo ładny blog, na pewno będę tutaj zaglądać ;)
Pozdrawiam serdecznie.
Tak przyznaję książka jest naprawdę godna uwagi, no i zerknij powyżej za chwile będzie jej wznowienie w rozszerzonej formie, czyli "Chwila na miłość".
UsuńPS.
Dziękuję bardzo za te przemiłe słowa - zapraszam Cię serdecznie bo mam w tym roku sporo pomysłów i energii czytelniczej.
Zapraszam serdecznie
Czytałam. Książka jest wspaniała.
OdpowiedzUsuńTak, ja długo pozostawałam pod jej wrażeniem
UsuńWidziałam już wczoraj jedną recenzję tej książki i mocno mnie zainteresowała, a Twoja tylko potwierdziła, że powinnam ją przeczytać. Szkoda, tylko, że druk koszmarny..
OdpowiedzUsuń