niedziela, stycznia 31, 2016

"Szukając Kopciuszka" Colleen Hoover

"Szukając Kopciuszka" Colleen Hoover
"Szukając Kopciuszka" Coleen Hoover

Tytuł: "SZUKAJĄC KOPCIUSZKA"
Autor: Colleen Hoover

Seria: Hopeless
Tom nr 2,5


Wydawnictwo: Otware
Data wydania: 4 lutego 2015 r.

Ebook: Wonlink
Liczba stron: 366


Moja ocena 9/10


Zerknęłam na nią zupełnie przez przypadek, a sięgnęłam tylko i wyłącznie dlatego, że nie miałam pomysłu na książkę pasującą mi do wyzwania czytelniczego. Moja radość była podwójna bo po pierwsze intuicja mnie nie zawiodła a po drugie z ogromną przyjemnością przeczytałam tę książeczkę, która umiliła mi dwa wieczory bo uśmiechałam się cały czas podczas czytania jej.
"Szukając kopciuszka" Colleen Hoover 
Wcześniej nie znałam ani Colleen Hoover ani jej twórczości, dlatego dopiero po przeczytaniu tej książeczki dowiedziałam się że "Szukając Kopciuszka" to ostatnia część z serii Hopeless. To że nie znałam jej poprzedniczek w niczym nie umniejszyło przyjemności czytania, a nawet wręcz przeciwnie bo teraz wiem że z przyjemnością sięgnę po te dwie wcześniejsze. 

Opowieść zaczyna się intrygująco, bowiem do kryjówki Daniela niespodziewania wpada zapłakana dziewczyna, która pozostawia po sobie cudowny smak ust i niesamowite wrażenie. Chłopak ukrywa się przez godzinę w ciemnym schowku w szkole, by nikt nie odkrył błędu w jego planie lekcji. Zatem gdy w tych ciemnościach niespodziewanie pojawia się i tak samo szybko znika owa dziewczyna, Daniel postanawia do końca roku szkolnego spędzać tą wolną godzinę w schowku by znowu ją spotkać. Do schowka niestety nigdy już nie zagląda, a poszukiwania Kopciuszka poza nim nie są zbyt łatwe, gdy nie wiadomo jak ona wygląda. 

"Szukając kopciuszka" Colleen Hoover Po roku od tego wydarzenia Daniel zupełnie przypadkowo spotyka pociągającą i zwariowaną dziewczynę o imieniu Six, która od razu wpada mu w oko. Pewnie wszystko potoczyłoby się standardowo czyli zakochali się i żyli długo i szczęśliwie. Niestety nie tym razem, bowiem Dean Holder, przyjaciel Daniela niespodziewanie dla niego i bardzo stanowczo zabraniu mu spotykania się z Six, kra jest przyjaciółką Sky - dziewczyny Dean'a. 
Six ma za sobą trudne przeżycia i nosi w sobie wielką tajemnicę z której nie potrafi zwierzyć się nawet swojej najlepszej przyjaciółce. Zmienia ją to bardzo i sprawia że staje się bardzo ostrożna w relacjach damsko męskich co automatycznie Daniela stawia na przegranym miejscu.

Wszystko to sprawia że powieść jest bardzo wciągająca i nie raz zapierająca dech a pojawiające się nowe wątki cudownie urozmaicają lekturę. Mimo że zakończenie wydaje s być przewidywalne to nie zmienia faktu, że jest to lektura pełna emocji i romantyzmu ale zarazem też smutku i przeszywającej tragedii. 

Mnie osobiście porwały te wszystkie emocje i książkę dosłownie połknęłam dlatego jestem stanowczo na tak dla dalszych pozycji autorstwa Colleen Hoover. "Szukając Kopciuszka" sprawiło, że uśmiechałam się sama do siebie i dosłownie nie mogłam się od niej oderwać i właśnie dlatego daję jej wysoką notę. Cenię w książkach nie tylko głębie tematu ale też fakt jak bardzo potrafi porwać czytelnika i oderwać od rzeczywistości.

Polecam zatem stanowczo i gwarantuję wachlarz emocji. 

Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana Joana




Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:- "Gra w kolory II" - BIAŁA
- "Grunt to okładka" - Do trzech razy sztuka - motyw z wrzesień 2014 - EROTYZM



czwartek, stycznia 28, 2016

"Małe wróżki - Kotek czarodziej" Sophie de Mullenheim

"Małe wróżki - Kotek czarodziej" Sophie de Mullenheim
Małe wróżki - kotek czarodziej


Tytuł: "Małe wróżki - Kotek czarodziej"
Autor: Sophie de Mullenheim

Seria: Już czytam!
Wydawnictwo: Olesiejuk
Data wydania: rok 2014

Liczba stron: 47




Moja ocena 8/10



Wybrałam się z moja córeczką na zakupy wcale nie związane z książkami, ale zaraz przy wejściu do sklepu ukazała się naszym oczom urocza seria "Już czytam!". Obie zanurkowałyśmy jednocześnie w ich stronę i każda wybrała sobie jedną z przeznaczeniem do Biblioteczki Majeczki.
Małe wróżki Sophie de Mullenheim
 
 
Są to pięknie wydane w sztywnej oprawie przygody Małych Wróżek, które oczywiście posiadają magiczne moce:
 
Sybilla - jest bardzo nieśmiałą wróżką ale posiada magiczną torebkę z której wyciąga przeróżne rzeczy i wielkość tu nie ma żadnego znaczenia. Natomiast w momencie gdy zakłada swoje zaczarowane okulary przeciwsłoneczne, staje się niewidzialna dla wszystkich.
 
Leonia - jest najodważniejsza i w kieszonce swoich ogrodniczek zawsze nosi pudełeczko kolorowej kredy. Wszystko to co narysuje owa kredą oczywiście się urzeczywistnia. Leonia potrafi też wzbijać się w powietrze w górę.
 
Flora -  jest gadatliwa ale i strachliwa zarazem. Nosi na nadgarstku bransoletkę z dziesięciu kolorowych koralików, która sprawia że wypowiedziana przez nią magiczna sztuczka się spełnia. Ponad to Flora posiada jeszcze inny dar - rozumie język zwierząt.
 
 
Małe wróżki Sophie de MullenheimPierwszą książeczką, którą z przyjemnością przeczytałyśmy był tomik pod tytułem "Kotek czarodziej".

Jedna z wróżek znajduje całkowicie przemoczonego i zagubionego kotka, postanawia oczywiście natychmiast pokazać go pozostałym przyjaciółkom.
Dziewczynki postanawiają się zaopiekować zwierzątkiem i bardzo im w tym pomaga ów cudowny dar Flory czyli porozumiewanie się ze zwierzętami.

Niestety kotek okazuje się nie tylko bardzo ruchliwy i psotny ale zarazem czarodziejski. Trzy wróżki z tego powodu wpadają w kłopoty i nawet Pan nauczyciel zaczyna zerkać na nie gniewnym wzrokiem.
Ponad to z niewiadomych przyczyn Flora traci swój dar i nie może się porozumieć ze zwierzątkiem, który też z jakiegoś powodu staje się nagle niewidzialny.

Wszystko to sprawia nie lada bałagan i rwetes a trzy wróżki mają pełne ręce roboty. Wydawałoby się, że przecież nic prostszego tylko użyć magicznych zdolności i będzie po kłopotach. Niestety małe wróżki znajdują się w szkole, a pozostałe dzieci, zwłaszcza pewna wścibska koleżanka nie mogą się dowiedzieć o tych magicznych umiejętnościach.
Małe wróżki - Kotek Czarodziej

Powstaje zatem pytanie, czy zdołają okiełznać ten cały bałagan no i przede wszystkim pomóc kotkowi odnaleźć zaginioną rodzinę. Dodam tylko jeszcze, że zanim Flora straciła moc porozumiewania się ze zwierzętami, zdążyła tylko dowiedzieć się że kotek miał rodzinę i właśnie ucieczka przed deszczem sprawiła że się rozdzielili.

Polecam z całego serca wesołe przygody Małych Wróżek a w szczególności ich spotkanie z Kotkiem czarodziejem. Opowieść ta nie tylko pokazuje dzieciom, jak trzeba sobie wzajemnie pomagać ale tez świetnia przedstawia, że posiadanie małego zwierzątka to ogromna odpowiedzialność.

Nam się bardzo podobało, zatem polecam nie tylko ja ale i moja córeczka, a książeczka trafia na półeczkę do biblioteczki Majeczki.


Pozdrawiamy serdecznie
Zaczytana Joana i córeczka Majeczka


Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
- "Gra w kolory II" - BIAŁY
- "Grunt to okładka" - Do trzech razy sztuka - wybrałam motyw z Lipca 2015 - CZYNNOŚĆ



Nowa seria do biblioteczki mojej Majeczki

Już czytam - Małe wróżki

środa, stycznia 20, 2016

"Skandal w wielkim mieście" Holly Denham

"Skandal w wielkim mieście" Holly Denham
"Skandal w wielkim mieście" Holly Denham

Tytuł: "Skandal w wielkim mieście"
Autor: Holly Denham

Seria: Skrzynka mejlowa Holly
Tom nr 2


Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: rok 2009

Liczba stron: 544




Moja ocena 5/10


Nie pamiętam nawet skąd ta książka wzięła się w mojej biblioteczce, to był chyba gratis do gazety, a może i nie. Brałam ją do ręki z drobnym ociąganiem, ale pasowała mi do wyzwań więc zdecydowałam się. Przyznaje, że te ociągania były uzasadnione, bo mimo że przeczytałam ją błyskawicznie to raczej nie zrobiła na mnie wrażenia i jestem pewna, że za chwilę wywietrzeje mi z pamięci.

"Skandal w wielkim mieście" autorstwa Pani Holly Denham, to drugi tom "Skrzynki mejlowej Holly" i jest to opowieść o perypetiach pewnej recepcjonistki w banku. Holly bardzo lubi swoja pracę, umawia się z najprzystojniejszym facetem, ma grono zaufanych przyjaciółek i życie układa się prawie idealnie. Prawie, ponieważ Holly ma też tendencję do wpadania w kłopoty, zatem skandal dosłownie wisi w powietrzu.

Przyznaję książkę czyta się błyskawicznie, ponieważ składa się ona z krótkich maili pisanych właśnie przez Holly. Wszystkie postacie wydają się sympatyczne, a niektóre perypetie nawet mnie rozbawiły ale muszę sprawiedliwie przyznać, że dla mnie czegoś tu zabrakło. Może jest to lekka i przyjemna lektura jak czytałam w recenzjach, ale niestety odkładam ją na półkę bez większych emocji.
 
Wierzę natomiast, że komuś może się podobać ten typ literatury, no i możliwe, że ktoś ma tom numer 1 czyli jej poprzedniczkę, dlatego prześlę tę książkę gdzieś dalej, żeby niepotrzebnie nie zbierała u mnie kurzu. Przekaże ją z pewnością do biblioteki albo na jakieś rozdawajce - zdecyduję za chwilkę.
 
Czy ja polecam? hmm, tak jak wspomniałam powyżej, wierzę że komuś może się podobać ten typ literatury no i super, ale mnie raczej nie zapadnie w pamięci.
Wysyłam ją w świat.
 
Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana Joana

 
 
Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
- "Gra w kolory II" - BIAŁA
- "Klucznik" - nr 3 - Co się odwlecze, to nie uciecze,
- "Grunt to okładka" - Do trzech razy sztuka - motyw z Października 2015 - BEZ TWARZY

 

poniedziałek, stycznia 18, 2016

Poniedziałek mile widziany - dzisiaj!

Poniedziałek mile widziany - dzisiaj!
Poniedziałek !!!
Pewnie nie będę za bardzo oryginalna, stwierdzając że zazwyczaj nie przepadam za poniedziałkiem. Natomiast dzisiejszy poniedziałek jest po prostu uroczy - no i jeszcze się nie skończył więc kto wie co mnie jeszcze dzisiaj czeka.
A dlaczego tak bardzo mnie cieszy?
Już zdradzam Wam tajemnice mojej dzisiejszej radości.
 
Przede wszystkim i ponad wszystko, dzisiaj rano przywitał mnie uroczy i radosny uśmiej mojej córeczki Majeczki :-) - miała cudowny humor, którym mnie zaraziła i już dzień zaczął się cudownie!
(Co nie zawsze w poniedziałki się zdarza, bo po mimo że ogólnie bardzo lubi chodzić do szkoły to w poniedziałkowe ranki czasami o tym zapomina).
 
Jakiś czas potem zasiadłam do komputera i nastąpił szczęśliwego poniedziałku ciąg dalszy.
Zobaczcie sami:
 
WYGRAŁAM !!!!
Jakiś czas temu zgłosiłam się do konkursu u Zapatrzona w książki
i właśnie dzisiaj dowiedziałam się że wygrałam PAKIET nr 1 składający się z 3 książek.
No i czy można zacząć poniedziałek lepiej :-) ?


Po wielkiej radości związanej z powyższą wygraną musiałam przystąpić do formalności i oczywiście wysłać maila z danymi adresowymi żeby ową nagrodę otrzymać.

Zatem otworzyłam pocztę a tam - KOLEJNA niespodzianka !!!

Jak wiecie kilka dni temu umieściłam post, że zapisałam się do akcji "KSIĄZKI DLA BLOGEREK", organizowanej przez Wydawnictwo Wymowania - szczegóły TUTAJ
No i właśnie w poczcie pierwsze co zobaczyłam to uroczą wiadomość od Wydawnictwa Wymownia z ZAŁĄCZNIKAMI :-)
Otrzymałam 3 e-booki.
Nie jeden, nie dwa ale 3 - zatem pytam po raz drugi - czy można zacząć poniedziałek lepiej :-) ?

Standardowo sprawdziłam również pocztę na LC, ponieważ tam też otrzymuję korespondencję i tym razem czekała na mnie bardzo miła wiadomość.



Otrzymałam urocze zaproszenie od ZAKŁADKA do udziału w akcji "Poczytalni" - już się zgłosiłam.
Po szczegóły odsyłam zainteresowanych na blog Zakładka - TUTAJ

 
 
Ponad to a może i PRZEDE WSZYSTKIM w końcu udało mi się zebrać w całość wszystkie moje pomysły i niespodzianki jakie dla Was szykuję z okazji mojej małej skromnej rocznicy.
 
 
 
Rok temu w styczniu umieściłam swój pierwszy post - zatem uznaję ten miesiąc za urodzinowy.
 
 
Niebawem więcej szczegółów - ZAPRASZAM GORĄCO !!!!
 



Powiedzcie zatem sami - jak tu nie cieszyć się tym poniedziałkiem :-)

Pozdrawiam serdecznie
Poniedziałkowo Zaczytana Joana





piątek, stycznia 15, 2016

"Klątwa Marianny" Dominika Bel

"Klątwa Marianny"  Dominika Bel
"Klatwa Marianny" Dominika Bel


Tytuł: "Klątwa Marianny"
Autor: Dominika Bel

Wydawnictwo: Replika
Data wydania: Sierpień 2010 r.

Liczba stron: 348






Moja ocena 7/10


Wiem, że dla rasowego mola książkowego niemożliwym jest pojechać na weekend bez książki. Osobiście zawsze jedną mam w torebce a drugą na zapas w aucie - a jednak :-). Na poprzedni weekend wyjechałam jakimś cudem  bez książki i sama nie wiem jak to się stało, ale fakt był jeden, nie miałam co czytać - przez chwilę oczywiście. Na szczęście dla mnie byłam u mojej mamy, gdzie biblioteczka jak najbardziej jest - mam to po Niej w genach. Zatem z przyjemnością sięgnęłam po "Klątwę Marianny" Pani Dominiki Bel, którą już jakiś czas temu czytałam, ale nie pamiętałam szczegółów a idealnie pasowała mi do moich wyzwań no i miałam co czytać :-)

"Klątwa marianny" Dominika Bel
~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~

Pani Dominika w swojej książce nie tylko przenosi czytelnika w czasie ale pozwala wkraść się w teraźniejsze życie mieszkańców warszawskiej kamienicy, gdzie mamy do czynienia z serią tajemniczych zaginięć i zgonów. Ponad to cała ta kamienica jest pełna osobliwości.

Główna bohaterka, Daria pochodzi z rodziny obciążonej klątwą, która sprawia że żadna kobieta z tego rodu nie zazna szczęścia w miłości. Artysta - malarz jest jednocześnie detektywem - amatorem, a jego menadżer to pewien dociekliwy policjant. Przez książkę nie raz też przewinie się przedziwnie nieobecny informatyk - flecista oraz pewien doktor medycyny o wzroku mrożącym krew w żyłach, którego dosłownie do szału doprowadzają koncerty owego informatyka - flecisty. Natomiast osobliwy emeryt - inżynier na każdym kroku toczy głośne kłótnie z wyjątkową  artystką, która nigdy nie pozostaje mu dłużna.
Dodam tylko jeszcze, że to nie wszystkie z barwnych postaci występujący w "Klątwie Marianny".

Dla mnie w związku z powyższym, oznaczało to ogromny natłok nazwisk i postaci po przeczytaniu zaledwie kilku pierwszych rozdziałów - odrobinę mnie to skołowało ale na szczęście nie wystraszyło. Nawet w momencie, gdy ledwo zdążyłam oswoić się z wątkiem i nagle pojawia się nowy rozdział z nową historią, postacią i jej nazwiskiem. Musiałam naprawdę bardzo skupiać uwagę, żeby nie pogubić się w tym gąszczu postaci i ich osobistych historyjek.
Na szczęście wszystkie te odrębne wydarzenia w końcu zaczęły się ze sobą rewelacyjnie splatać, a taki rodzaj zarówno literatury jak i kina po prostu uwielbiam. Na początku pozorny bałagan, natłok informacji i tylko teoretycznie nie mających nic ze sobą wspólne, by na koniec dojść do scalającego zakończenia. Dlatego właśnie warto przebrnąć przez ten zawiły początek, żeby potem czerpać ogromna przyjemność z czytania.

Reasumując, moim zdanie "Klątwa Marianny" Pani Dominiki Bel to bardzo ciekawy kryminał, który czyta się z ogromną przyjemnością. Ponad to dużym atutem tej książki jest również fakt, że zwiodła mnie trzy razy, ponieważ dopiero mój trzeci typ mordercy okazał się właściwym. Na szczęście stało się to dopiero przy końcu powieści, więc do ostatnich stron czerpałam przyjemność z narastającego napięci w tym polskim kryminale.
Polecam książkę "Klątwa Marianny" jako cudowny przerywnik w natłoku dzisiaj modnych skandynawskich kryminałów.

Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana Joana



Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
- "Pod hasłem" - Pani,

- "Gra w kolory II" - BIAŁY
- "Grunt to okładka" - Do trzech razy sztuka - wybrałam motyw z Marca 2014 - KOBIETA





 

środa, stycznia 13, 2016

Saga Nowozelandzka Tom 7 - "Uciekając sprzed ołtarza" Sarah Lark

Saga Nowozelandzka Tom 7 - "Uciekając sprzed ołtarza" Sarah Lark
Saga nowozelandzka Tom 7 "Uciekając sprzed ołtarza"


Tytuł: "Uciekając sprzed ołtarza"
Autor: Sarah Lark

Seria: Saga Nowozelandzka
Tom nr 7

Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2015-10-13
Liczba stron: 155



Moja ocena 8/10


Jak wiecie zaniedbałam tę sagę i dzięki temu kolejne tomiki piętrują się na mojej półce. Zatem nikogo już nie zdziwi, że po zakończeniu poprzedniego tomu, podeszłam do niej i wzięłam kolejny, żeby tylko zerknąć na pierwszą stroną i dowiedzieć jak to się potoczyło. Oczywiście  "połknęłam" go w jedną noc za co zostałam automatycznie nagrodzona, bo wydarzyło się to na co czekałam.

Fleurette, ukochana córka Gwyneiry (i moja ulubienica), nie poddaje się woli dziadka i postanawia walczyć o swoją miłość do Rubena. Seniorzy obu rodów niestety nienawidzą się wzajemnie i tym bardziej są przeciwni ewentualnemu ich związkowi. Dlatego właśnie Ruben postanawia wyruszyć do Otogo by poszukać złota, zdobyć fortunę i tym samym w jego mniemaniu przekonać Geralda Warden do siebie.

Niestety dziadek Fleurette ma swoje plany z nią związane i powoli zaczyna wdrażać je w życie i przyprowadza do domu pierwszego kandydata do ręki wnuczki. Niestety zarówno pierwszy jak i drugi z "owczych barnów" nie przypada do gustu Fleurette jak i Gwyneiry. Na nieszczęście dla obu Pań, Gerald ma całkowicie odmienne zdanie na temat kandydatów i po odrzuceniu przez wnuczkę drugiej oferty matrymonialne, wpada w szał.

Jedynym wyjściem i ratunkiem dla dziewczyny jest ucieczka. Wspierana przez matkę natychmiast wdraża swój plan w życie i wyrusza na poszukiwanie swojego ukochanego Rubena. Żeby jednak zmylić ewentualny pościg, nie zmierza bezpośrednio do Otogo ale wybiera okrężną drogę za co spotyka ją niesamowita niespodzianka. Fleurette spotyka w końcu swojego prawdziwego ojca, który w najmniejszym stopniu nie jest Wardenem ale za to kocha dziewczynę ponad wszystko.

Spotkanie to obojgu sprawia ogromna przyjemność i przepełnione jest miłością i aurą spełnienia ogromnego wyczekiwania na nie. McKenzie uradowany faktem, że Gwyneira wyjawiła córce prawdę postanawia wyruszyć na poszukiwanie Rubena razem z Fleurette, ku jej ogromnej radości. No i oczywiście wszystko ułożyło by się idealnie gdyby nie nagle pojawiający się pościg ze wściekłym odrzuconym narzeczonym na czele. McKenzie oczywiście bierze na siebie cały cis pościgu by umożliwić córce dalszą ucieczkę.

Wiem że powoli staję się nudna, ale uwierzcie lub nie to był najlepszy z dotychczas przeczytanych tomów. To napięcie związane z ewentualnymi narzeczonymi, a potem ta nagroda z przepełnionego miłością spotkania z ojcem, no i wielka niewiadoma na koniec sprawiły, że dosłownie pochłonęłam ten tomik.
No i oczywiście tyko zerknęłam do następnego.

Polecam szczerze i niezmiennie tę Sagę Nowozelandzka

Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana Joana



 
 

Teraz czekam na spotkanie z:
Tom 8 - "Wojna o Kiward Station"

Saga Nowozelandzka - Sarah Lark
Tom 1 - "Na koniec świata"
Tom 2 - "Ziemia obiecana"
Tom 3 - "Nowożeńcy"
Tom 4 - "Pierworodni"
Tom 5 - "Wyrodna matka"
Tom 6 - "Prawdziwy mężczyzna"
Tom 7 - "Uciekając sprzed ołtarza"
 
 
 
Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
- "Pod hasłem" - Pani,
- "Klucznik" - nr 3 - Co się odwlecze, to nie uciecze,
- "Grunt to okładka" - Do trzech razy sztuka - wybrałam motyw z Marca 2014 - KOBIETA

poniedziałek, stycznia 11, 2016

Wymownia - książki dla Blogerek

Wymownia - książki dla Blogerek
wymownia

 
ZAPRASZAM !!!!
 
Zobaczcie na co dzisiaj się natknęłam
 
Wydawnictwo WYMOWNIA zorganizowało akcję obdarowywania nas blogerów książkami.
 
Po szczegóły odsyłam Was na stronę tej akcji TUTAJ
 

 
wymownia
 
 
Poprzez swoją akcję Wydawnictwo Wymownia chce promować i wspierać czytelnictwo.
 
Żeby wziąć udział nie trzeb wiele, wystarczy kliknąć w poniższy link:

 
i zgłosić swoje uczestnictwo.



Ja już się zgłosiłam !!!

To co należy zrobić, by wydawnictwo WYMOWNIA wysyłało książki wprost do Ciebie?

znajdziesz TUTAJ


Zapraszam serdecznie
Zaczytana Joana

wymownia


czwartek, stycznia 07, 2016

Saga Nowozelandzka Tom 6 - "Prawdziwy mężczyzna" Sarah Lark

Saga Nowozelandzka Tom 6 - "Prawdziwy mężczyzna" Sarah Lark

"Prawdziwy mężczyzna" Saga Nowozelandzka Sarah Lark
Tytuł: "Prawdziwy mężczyzna"
Autor: Sarah Lark

Seria: Saga Nowozelandzka
Tom nr 6

Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2015-10-06
Liczba stron: 156



Moja ocena 8/10


Byłam tak zafascynowana poprzednim tomem, że natychmiast sięgnęłam po kolejny i od razu się zdenerwowałam.

Po szaleńczym ataku Geralda na synową, Lucas wyprowadził się z domu, a właściwie to po cichu uciekł z niego zostawiając żonę w momencie, gdy najbardziej go potrzebowała. Strasznie mnie to zirytowało, ale na szczęście no i jak to w powieściach bywa w miarę czytania sprawy przybierają nieoczekiwany obrót i przestają być tylko biało czarne.

Lucas po ucieczce z domu nie może nigdzie zagrzać miejsca i ku mojemu zaskoczeniu ima się przeróżnych tak zwanych męskich zajęć. Zatrudnia się na statku wielorybników, potem zarabia jako łowca fok, a w końcu wyucza się zawodu cieśli i okazuje się być w tym niezłym fachowcem.
Niestety jego kolejny pomysł poszukiwania złota wraz z przyjacielem okazuje się tragiczny w skutkach. Podczas podróży Lucas umiera, ale jednocześnie spełniając jedno ze swych najskrytszych marzeń. Przyjaciel natomiast zupełnie przez przypadek dowiaduje się o jego pochodzeniu i wyrusza by powiadomić rodzinę o tym nieszczęśliwym wypadku.

Przyznam, że początkowo byłam poirytowana postępowaniem Lucasa ale z drugiej strony i w miarę czytania stwierdziłam że jednak nie mogło być inaczej. Kunszt literacki autorki po raz kolejny mnie zaskoczył i oczywiście sprawił, że już nie mogę doczekać się kolejnych przygód tej rodziny.

Zatem do zobaczenia w kolejnym tomie mówię im.
 
Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana Joana

Ps.
Jak wiecie zaniedbałam tę sagę i dzięki temu kolejne tomiki piętrują się na mojej półce.
Zatem podeszłam do niej i wzięłam kolejny tom żeby tylko zerknąć na pierwszą stroną i dowiedzieć jak to się potoczyło.
Chyba nie musze kończyć  co było dalej - oczywiście zawaliłam noc i kolejny tom już za mną :-)

 
 
Jest już za mną ale ponieważ nie mam jeszcze komentarza zatem umieszczam go poniżej:
Tom 7 - "Uciekając sprzed ołtarza"

Saga Nowozelandzka - Sarah Lark
Tom 1 - "Na koniec świata"
Tom 2 - "Ziemia obiecana"
Tom 3 - "Nowożeńcy"
Tom 4 - "Pierworodni"
Tom 5 - "Wyrodna matka"
Tom 6 - "Prawdziwy mężczyzna"



Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
- "Klucznik" - nr 3 - Co się odwlecze, to nie uciecze,
- "Grunt to okładka" - Do trzech razy sztuka - wybrałam motyw z Lipca 2015 - CZYNNOŚĆ - maluje obraz
 
Copyright © 2016 Epilog - zaczytana Joana , Blogger