poniedziałek, stycznia 16, 2017

"Gorzka pomarańcza" Nadia Hamid

"Gorzka pomarańcza" Nadia Hamid

Tytuł: "GORZKA POMARAŃCZA"
Autor: Nadia Hamid



Wydawnictwo: Wydawnictwo Bernardinum Sp. z o.o.
Data wydania: 28 września 2016 r.

Liczba stron: 152




Moja ocena 8/10



Przyznaję, że z ciężkim sercem sięgam po tego typu literaturę, bo niestety najczęściej z góry wiadomo czego można się w niej spodziewać. W tym przypadku na nieszczęście głównej bohaterki i autorki zarazem, spełniły się moje najgorsze oczekiwania. Mimo wszystko polecam tą biograficzną opowieść, która poprzez niestety przykre doświadczenia Nadii Hamid wzbogaca wiedzę czytającego na temat arabsko-muzułmańskiej mentalności

"Gorzka pomarańcza" autorstwa Pani Nadii Hamid to jak wspomniałam wcześniej opowieść o autentycznych przeżyciach Polki, która wyszła za mąż za Libijczyka. 
"Gorzka pomarańcza" Nadia HamidAutorką książki jest Gdańszczanka, która w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku poznała młodego i sympatycznego mężczyznę. Muchtar, który w Polsce potrafił być przemiłym i delikatnym narzeczonym stale zabiegającym o względy Nadii, niestety po wyjeździe do Libii stał się despotycznym mężem sięgającym do brutalnej przemocy. 

Do momenty, gdy młodzi zakochani przebywali na terenie naszego kraju, miłości ta wydawała się idealne i ponad wszystkie granice. Muchtar przekonywał Nadię o swej głębokiej miłości, która nie tylko miała się nie zmienić ale wiernie przy niej trwać po wyjeździe do Libii. Obiecywał jej piękne wesele, które miała pamiętać do końca życia - no i właściwie tutaj nie skłamał. Nadia z pewnością zapamięta je do końca swych dni, ale zupełnie z innych powodów niż każda inna Panna Młoda wspominająca swe wesele.

Przyznaję, że bardzo cieszyły mnie słowa, które czytałam na początku tej powieści opowiadające o tym jak cudownym narzeczonym okazywał się Muchtar i ogarniała mnie wręcz sympatia, że oto proszę książka przełamująca stereotypy.
Na nieszczęście autorki-bohaterki, bo to jej życie przecież - moje pierwsze sympatyczne odczucia okazały się płonne i bardzo szybko, a nawet wręcz drastycznie zostały zgaszone.

Jestem w stanie zrozumieć mentalność innej religii czy też narodowości, ale niestety nie jestem w stanie być tolerancyjna dla przemocy domowej zarówno psychicznej jak i fizycznej.  Natomiast porażanie partnerki prądem tylko dlatego by przekonać ją do swoich jedynych słusznych racji po prostu nie mieści się w moim światopoglądzie.
Dlatego właśnie nie jest to słodka opowieści o miłości dwóch różnych światów, która miała szanse pokonać granice i zbudować most je łączący. Jest to porażająco wciągająca powieść o Polce, która poprzez historię swego życia pokazuję brutalną rzeczywistość w tak zwanym "islamskim raju". 
Tym bardziej cenie te pozycję, ponieważ pomimo goryczy i żalu, które autorka miała prawo posiadać, starała się też przekazać w swej powieści rzeczywistość i obyczajowość muzułmańskiej rodziny nie pomijając tych barwnych i uczuciowych realiów.
Chęć przekazania zdobytego doświadczenia zaowocowała tą wciągającą powieścią ale mimo wszystko napisaną pod pseudonimem w obawie o życie.
Polecam bardzo gorąco i gwarantuję silne emocje.



Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana Joana



Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:

- "MINI czelendż 2017" - 1. Książka z "jadalnym" tytułem
- "Gra w kolory III" - BIAŁY
- "Z półki"
- "Czytelnicze Igerzyska 2017"
- "Wyzwanie czytelnicze 2017" - JEDZENIE

9 komentarzy:

  1. Takie książki z pewnością warto przeczytać. Ja także jestem tolerancyjna co do odmiennych kultur, lecz nie przyjmuję narzucania innych poglądów pod wpływem przemocy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mnie najbardziej zabolało w tej książce - potworna przemoc.

      Usuń
  2. Nigdy nie ma wytłumaczenia na przemoc, to niezaprzeczalna prawda.
    Jednak poznawanie nowej kultury, przez chociażby czytanie książek tego typu, jest niezwykle ciekawe i kształcące.

    Już któryś raz spotykam się (akurat przy innych tytułach), że czytelniczka już miała nadzieję, że książka przełamuje stereotypy, a koniec końców zawsze było tak samo...

    P.S. Świetnie dobrałaś lekturę do białego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak w tym przypadku IDEALNIE udało mi się z BIAŁYM. Trzymałam ją od zeszłego roku i miłam nadzieję ze styczeń ze względu na śnieg będzie w białym kolorze no i się udało :-)

      Usuń
  3. Boję się islamskiej religii, cóż takie książki otwierają oczy na wiele kwestii, także będę mieć ,,Gorzką pomarańczę" na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Gorzka pomarańcza" kojarzy mi się z moją ulubioną perfumą o tej samej nazwie. Ja również rzadko sięgam po takie książki, bo już zbyt wiele podobnych pozycji przeczytałam, obejrzałam. Jednak uważam, że warto przełamywać takie własne niechęci, bo można dużo stracić. Na przykład niedawno czytałam "Na progu kosmosu" Bohdana Arct, po którego sięgnęłam ze względu na wyzwanie czytelnicze no i bomba. Nie spodziewałam się tak przystępnej i dobrze napisanej historii początków kosmonautyki :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wlasnie przed chwila natknelam sie na opis tej ksiazki. Przepraszam za brak polskich liter. Czy wiecie jak mozna by znalezc kontakt do autorki ksiazki. Dziele jej przezycia...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za treściwe odwiedziny :-)

Copyright © 2016 Epilog - zaczytana Joana , Blogger