Tytuł: "PS. KOCHAM CIĘ"
Autor: Cecelia Ahern
Wydawnictwo:Akurat
Data wydania: 8 lipca 2015 r.
Liczba stron: 512
Moja ocena 7/10
W tym miesiącu mam szczęście do powieści debiutanckich i "Ps. kocham Cię" Pani Cecelii Ahern jest jedną z nich. Tym razem jednak nie wybierałam książki w ciemno, ponieważ miałam już przyjemność czytać powieść tej autorki, zatem wiedziałam czego się spodziewać.
Uczucie, które połączyło dwoje bohaterów tej powieści było tak silne jakby to były bratnie dusze, które odnalazły się w tym zatłoczonym świecie. Znali się praktycznie od dziecka i jedno wiedziało co w danej chwili chce powiedzieć drugie. Niestety ich małżeńskie szczęście zostało przerwane przez śmiertelną chorobę Garry'ego. Holly kompletnie z tym sobie nie radzi i z każdym dniem zapada się w swojej rozpaczy. Całymi dniami leży tylko w łóżku i rozpamiętuję szczęśliwe chwile spędzone z mężem, co z kolei pogłębia jej rozpacz i tak wkoło.
Pewnie trwałaby tak w tym maraźmie, bo nikomu nie pozwalała sobie pomóc. Mimo wszystko ona nadeszła w najmniej spodziewany sposób, a zaczęło się od pewnego popołudniowego telefonu od mamy. Holly dowiedziała się, że otrzymała przesyłkę i to był ten punkt, który sprawił że postanowiła wyjść z domu i zmienić swoje życie, jeszcze o tym nie wiedząc. W owej kopercie znalazła dziesięć najpiękniejszych listów, a ich urok polegał na tym, że zostały wysłane przez Garry'ego jej ukochanego męża. Warunek jednak był taki, że tylko jeden list może otwierać w każdym wyznaczonym miesiącu, a słodką niespodzianko w każdym liście był właśnie ów tytułowy dopisek "Ps. Kocham Cię".
Listy te pozwalają Holly odkrywać nowe życie - życie bez niego! Każdy niesie ze sobą nowe zadanie dla niej, które powoli przywraca ją do żywych i zmusza do robienia rzeczy czasami trudnych, a czasami bardzo zabawnych. Najtrudniejsze jednak jest dla niej to, że ilość listów jest ograniczona i nieubłaganie zbliża się do końca, a ból po stracie ukochanego nadal doskwiera. Czy zatem Holly zdoła uporać się z tą obezwładniającą tęsknotą i czy wykona wszystkie zadania męża, pozostawiam już pod znakiem zapytania, bo warto się o tym przekonać osobiście.
"Ps. Kocham Cię" autorstwa Cecelii Ahern to z pewnością powieść godna uwagi, która porusza serca i nie raz sprawi że czytelnik uroni łzę. To książka raczej smutna, bo już na samym początku jest o rozrywającej rozpaczy spowodowanej utratą najbliższej osoby. Mimo wszystko śmiem twierdzić że ona zarówno uczy jak i bawi, ponieważ nie brak jej momentów zabawnych a może i szalonych. Ponad to powieść ta jest swego rodzaju światełkiem w tunelu i zdecydowanie daje nadzieję nie tylko na jutro, ale nawet na lepsze jutro.
Polecam zatem bardzo i gwarantuję, jak już to bywa w powieściach Pani Ahern, łzy zarówno ze smutku jak i radości.
Uczucie, które połączyło dwoje bohaterów tej powieści było tak silne jakby to były bratnie dusze, które odnalazły się w tym zatłoczonym świecie. Znali się praktycznie od dziecka i jedno wiedziało co w danej chwili chce powiedzieć drugie. Niestety ich małżeńskie szczęście zostało przerwane przez śmiertelną chorobę Garry'ego. Holly kompletnie z tym sobie nie radzi i z każdym dniem zapada się w swojej rozpaczy. Całymi dniami leży tylko w łóżku i rozpamiętuję szczęśliwe chwile spędzone z mężem, co z kolei pogłębia jej rozpacz i tak wkoło.
Pewnie trwałaby tak w tym maraźmie, bo nikomu nie pozwalała sobie pomóc. Mimo wszystko ona nadeszła w najmniej spodziewany sposób, a zaczęło się od pewnego popołudniowego telefonu od mamy. Holly dowiedziała się, że otrzymała przesyłkę i to był ten punkt, który sprawił że postanowiła wyjść z domu i zmienić swoje życie, jeszcze o tym nie wiedząc. W owej kopercie znalazła dziesięć najpiękniejszych listów, a ich urok polegał na tym, że zostały wysłane przez Garry'ego jej ukochanego męża. Warunek jednak był taki, że tylko jeden list może otwierać w każdym wyznaczonym miesiącu, a słodką niespodzianko w każdym liście był właśnie ów tytułowy dopisek "Ps. Kocham Cię".
Listy te pozwalają Holly odkrywać nowe życie - życie bez niego! Każdy niesie ze sobą nowe zadanie dla niej, które powoli przywraca ją do żywych i zmusza do robienia rzeczy czasami trudnych, a czasami bardzo zabawnych. Najtrudniejsze jednak jest dla niej to, że ilość listów jest ograniczona i nieubłaganie zbliża się do końca, a ból po stracie ukochanego nadal doskwiera. Czy zatem Holly zdoła uporać się z tą obezwładniającą tęsknotą i czy wykona wszystkie zadania męża, pozostawiam już pod znakiem zapytania, bo warto się o tym przekonać osobiście.
"Ps. Kocham Cię" autorstwa Cecelii Ahern to z pewnością powieść godna uwagi, która porusza serca i nie raz sprawi że czytelnik uroni łzę. To książka raczej smutna, bo już na samym początku jest o rozrywającej rozpaczy spowodowanej utratą najbliższej osoby. Mimo wszystko śmiem twierdzić że ona zarówno uczy jak i bawi, ponieważ nie brak jej momentów zabawnych a może i szalonych. Ponad to powieść ta jest swego rodzaju światełkiem w tunelu i zdecydowanie daje nadzieję nie tylko na jutro, ale nawet na lepsze jutro.
Polecam zatem bardzo i gwarantuję, jak już to bywa w powieściach Pani Ahern, łzy zarówno ze smutku jak i radości.
Cieszę się, że tę właśnie książkę zekranizowano bo obejrzę film teraz już po lekturze z przyjemnością.
Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana Joana
Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
- Gra w kolory III - BIAŁY,
- "Łów słów" - w tytule "CI"
- "Czytelnicze Igrzyska 2017"
- "Z półki"
- "Czytelnicze Igrzyska 2017"
- "Z półki"
Bardzo lubię książki tej autorki. Tę powieść uwielbiam.
OdpowiedzUsuńJa też polubiłam powieści tej autorki :-)
UsuńDebiut Ahern wciąż przede mną... I tak naprawdę to pokochałam tylko Love Rosie, pozostałe były dobre, ale nie idealne
OdpowiedzUsuńLove Rosie jeszcze przede mną :-)
UsuńMnie ta książka niestety zawiodła. :(
OdpowiedzUsuńTo może inna powieść tej autorki ?
UsuńLubię książki Ahern, ta jeszcze przede mną ;)
OdpowiedzUsuń