Tytuł: "ZAKAZ SEKSU WE WTORKI"
Autor: Tracy Bloom
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 26 stycznia 2011 r.
Liczba stron: 256
Moja ocena 6/10
Z całej sterty książek na wyprzedaży oczywiście zaintrygował mnie tytuł
książki Tracy Bloom „Zakaz seksu we wtorki”, a zaraz potem jedyny w swoim
rodzaju opis tygodnia, cytując słowa autorki: „…wtorek to taki jałowy dzień,
- niedziela – seks z okazji końca tygodnia,
- poniedziałek – trzeb się pocieszyć bo to dopiero początek tygodnia,
- środa – seks albo triumfalny po strzeleniu 9 goli, albo nudny po nudnym wieczorze przed telewizorem,
- czwartek – seks pod hasłem ”zaraz piątek”
- piątek – seks pod hasłem „dzięki Bogu przeżyłem kolejny tydzień w robocie”
- sobota – czas na seks, seks, seks i tylko seks
Ale wtorek to co innego. Sama powiedz , jaki mógł by być powód wtorkowego seksu?”.
- niedziela – seks z okazji końca tygodnia,
- poniedziałek – trzeb się pocieszyć bo to dopiero początek tygodnia,
- środa – seks albo triumfalny po strzeleniu 9 goli, albo nudny po nudnym wieczorze przed telewizorem,
- czwartek – seks pod hasłem ”zaraz piątek”
- piątek – seks pod hasłem „dzięki Bogu przeżyłem kolejny tydzień w robocie”
- sobota – czas na seks, seks, seks i tylko seks
Ale wtorek to co innego. Sama powiedz , jaki mógł by być powód wtorkowego seksu?”.
No i jak nie sięgnąć po tak zapowiadającą się książkę. Ja połknęłam bakcyla, a ta tylko na pierwszy rzut oka niewinna historyjka kryła w sobie cały wachlarz życiowych emocji.
Scenariusz jakich wydawałoby się wiele bo Kate i Matthew czyli szkolna para spotykają się po latach na zjeździe klasowym no i oczywiście spędzają ze sobą tę jedną jedyną noc.
Jakież było ich zdziwienie gdy po jakimś czasie spotykają się ponownie ale w zgoła odmiennym miejscu i okolicznościach. Miejsce to szkoła rodzenia ale Kate jest ze swoim aktualnym chłopakiem a Matthew z żoną. Spotkanie to nie tylko rodzi wiele pytań ale i pociąga za sobą stosowne konsekwencje.
Przyznaję na
początku trochę irytowało mnie zachowanie bohaterów, czasami naiwne i
nieodpowiedzialne. Potem zmieniłam swoje podejście do tych zwariowanych
postaci i zaczęłam się świetnie bawić. Wydawałoby się, że to książka
lekka i przyjemna – bo też taką jest, ale to również historia wbrew
pozorom z morałem. Szczerze polecam, żeby przekonać siebie samego, że
nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale również dlatego że
lekkie pióro autorki pozwala się świetnie bawić. Miejscami komiczne
dialogi to prawdziwy atut tej zabawnej historii z przesłaniem i
zadziwiającym zakończeniem.
Polecam i gwarantuję ubaw po pachy!
Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana Joana
Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
- "Pod hasłem" - hasło: GLOBTROTER - Wielka Brytania
- "Gra w kolory II" - Biały
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za treściwe odwiedziny :-)