Tytuł: "OBSERWATOR"
Autor:Charlotte Link
Wydawnictwo:Sonia Draga
Data wydania:15 października 2015 r.
Liczba stron: 568
AUDIOBOOK
Lektor: Marta Grzywacz
Moja ocena 8/10
Najczęściej stronię od tego typu literatury, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie lubię thrillerów. Nie dlatego, że coś jest z nimi nie tak, ale po prostu moja wyobraźnia potem płata mi figle i przez całą dobę od zakończenia czytania wszędzie gdzie idę to oglądam się za siebie. Mimo wszystko ta książka mnie wciągnęła, a autorka dozowała napięcie tak, że wprost nie mogłam przestać jej słuchać. Słuchać bo nabyłam tę powieść w postaci audiobooka, co moim zdanie jeszcze bardziej spotęgowało doznania w odbierze tego thrillera.
Tytułowy bohaterów, ów obserwator to Samson, mężczyzna który żyje życiem innych ludzi a konkretnie kobiet, które regularnie podgląda i skwapliwie opisuje w swoim komputerze. Mieszka w domu odziedziczonym po ukochanej mamie, wraz z bratem i bratową, która za wszelką cenę chce się go pozbyć ze wspólnego domostwa. Ponad to stracił pracę i jest nieszczęśliwym, samotnym panem, który mimo że obserwuje kobiety to nie ma odwagi do żadnej zbliżyć się na tyle by obdarować ją pokładami miłości którymi jak twierdzi dysponuje.
W wyniku prowadzonych obserwacji Samson zakochuje się w jednej z podglądanych kobiet, sąsiadce Gillian Ward. Perfekcyjne życie, idealny mąż, wspaniała córka oraz świetnie prosperująca firma, a nawet odpowiednia przyjaciółka Pani domu są dla obserwatora obrazem nieosiągalnego szczęścia. Pewnego dnia Samson odkrywa że życie Gillian wcale nie jest tak perfekcyjne jak mu się wydawało, a idylliczny obraz nagle przewraca się niczym domek z kart.
W tym samym czasie seria okrutnych morderstw wstrząsa całą opinię społeczną, bowiem ofiarami są samotne starsze Panie. Wstrząsającym staje się ponad to fakt, iż zamordowano owe ofiary w wyjątkowo okrutny i bestialski sposób, wskazujący, że sprawca wręcz maniakalnie nienawidzi kobiet.
Przyznaję, że akcja książki nie jest może zbyt porywająca i wszystko rozwija się raczej powoli, ale za to fabuła jest tak wciągająca, że czytelnik nie ma szans by odłożyć ją na później. Początkowo naprawdę trudno jest wywnioskować kto jest owym zabójcą, bowiem autorka prowadzi i przedstawia czytelnikowi kilka wyjść jednocześnie nie przybliżając nawet w najmniejszym stopniu motywu morderstw.
Natomiast w momencie, gdy czytelnik poznaje prawdziwego sprawcę książka się nie kończy, a wręcz pozostaje jeszcze trochę stron do przeczytania i mimo że raczej wiedziałam w którym kierunku potoczy się akcja to mogę też zagwarantować, że autorka z pewnością nie pozwala się nudzić.
Ponieważ to było moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Charlotte Link to szczerze zdziwiło mnie, iż nie miałam do czynienia z klasycznym kryminałem/thrillerem. Pojawił się tu nawet wątek obyczajowy oraz świetny psychologiczny obraz postaci. Autorka nawet znalazła w swojej powieści miejsce, by poruszyć poważne problemy społeczne jakimi są molestowanie seksualne dzieci, przemoc w rodzinie oraz zatrważająca samotność w zatłoczonym społeczeństwie.
Książka mnie szczerze pochłonęła, a autorka zyskała moją ogromną sympatię i gdyby nie fakt, że pisze on wyłącznie literaturę tego typu (od której zazwyczaj stronię) to natychmiast sięgnęła bym po następną jej powieść. Natomiast jeśli jeszcze kiedyś zdecyduję się na powieść tego rodzaju to z przyjemnością sięgnę ponownie po książkę autorstwa Pani Charlotte Link, ponieważ już teraz wiem ze znajdę w niej coś więcej.
Polecam szczerze!
Audiobook - nie mogę niestety pominąć tego faktu!
Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała też i o tym drobnym szczególe, zatem specjalnie dla tych, którzy nie mogą przekonać się do audiobooków.
Wyobraźcie sobie, że wracacie późnym wieczorem ze sklepu bo nagle zabrakło mleka w domu. Na ulicy półmrok bo latarnia nie działa, chodniki puste, wiatr wieje, deszcz zaczyna padać, a wszyscy inni ludzie siedzą w ciepłych domach. Ty idziesz sama (no bo to mleko, a właściwie jego brak), skulona by maksymalnie ochronić się przed wiatrem a w uchu lektor czyta przerażonym szeptem, że właśnie gdzieś mignął cień człowieka i to w miejscu w którym o tej porze nikogo nie powinno być. Słuchasz audiobooka od godziny, więc domyślasz się, że ten cień może należeć tylko i wyłącznie do mordercy. A ty idziesz sama tylko z tym cholernym mlekiem w ręku a w uchu lektor z coraz większym napięciem i natarczywie szepcze......
Zatem bardzo proszę nie skreślajcie audiobooków tak od razu i na starcie. Ja też jestem miłośniczką papierowych książek, ale uwierzcie mi doznania były niesamowite, gdy w środku nocy byłam zmuszona wyjść z domu, a w uchu lektorka snuła opowieść o wyjątkowo brutalnych morderstwach. Oczywiście książka mnie tak wciągnęła, że nie mogłam jej odłożyć aż wrócę i wychodząc z domu czytała się cały czas w moim uchu.
Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana Joana
Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
- "Pod hasłem" - hasło na Luty to "Medium Rare"
- "CZTERY PORY ROKU" - ZIMA
Książka
jako forma - po
raz drugi miałam przyjemność z audiobookiem i okazało się ponownie strzałem w
dziesiątkę! Niesamowite sprawa, ponieważ wykonywałam zwyczajne domowe rzeczy z przyjemnością,
bo cały czas miałam uczucie że nie marnuję czasu. Sprzątałam, prałam, zmywałam
i robiłam zakupy a w uchu cały czas czytała mi się książka – po prostu
CUDOWNIE!. Zatem podtrzymuję to co wyraziłam już jakiś czas temu i dla AUDIOBOOK mówię tak, tak,
tak i jeszcze raz tak.! Polecam wszystkim gorąco. Moja ocena audiobooka jako formy to stanowczo
10/10.
Zaczytana Joana
Zaczytana Joana
Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo :-)
UsuńMam kilka tytułów (w formie papierowej) tej autorki, ale ciągle jakoś odkładam je na później. W zasadzie nie wiem dlaczego, zwłaszcza, że o wiele bardziej lubię gdy w thrillerach rozwinięty jest też wątek obyczajowy i społeczny.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że tak jak Ty zachęcasz do słuchania audiobooków to jeszcze nie słyszałam, ale udało Ci się otworzyć mi oczy (czy uszy) na nowe możliwości. Muszę się zastanowić nad jakimś nośnikiem audiobooków...
"Obserwator" to też moje pierwsze spotkanie z tą autorką i miałam dokładnie tak samo jak Ty - ciągle jakoś odkładałam na bok :-)
UsuńZmobilizowało mnie nie zgadniesz co :-) - Twoje wyzwanie "Cztery pory roku" - kończyła się zima a ja nie miałam żadnej pozycji do zgłoszenia :-)
I to był właściwy powód by sięgnąć po "Obserwatora"
Pozdrawiam Cię serdecznie
Ps.
Dziękuję, tak audiobooki zyskały kawałek mojego serca książkowego :-)
Nie jestem w stanie przekonać się do audiobooków niestety. ;/ Ledwo się ostatnio przekonałam do małej ilości ebooków. ;// A co do samej książki, na pewno kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńCzekałam na Twój komentarz bo nie zawsze się zgadzamy :-)
UsuńJa tak samo zaczynałam - w pierwszej kolejności ebooki i to bardzo sceptycznie a dopiero długo potem sięgnęłam po audiobooka.
Pozdrawiam serdecznie