Tytuł: "Pierworodni"
Autor: Sarah Lark
Seria: Saga Nowozelandzka
Tom nr: 4
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania:22 września 2015
Liczba stron: 153
Moja ocena 8/10
"Pierworodni" to już czwarty tom Sagi Nowozelandzkiej autorstwa Pani Sarah Lark i przyznaję, że przeczytałam go z przyjemnością ponieważ był tym na co czekałam i obawiałam się jednocześnie.
Jak sam tytuł wskazuje oraz kolej rzeczy podpowiada po zaślubinach obu bohaterek, przyszedł czas na pojawienie się dzieci. Helen jako pierwsza zachodzi w ciążę, zatem na świecie pojawia się wkrótce jej ukochany synek, któremu daje na imię Ruben. Gwyneira natomiast nie ma tyle szczęścia o czym też stale przypomina jej zgryźliwy ton teścia. Sam bowiem nie jest zadowolony ze swojego syna Lucasa i dlatego z utęsknieniem i nadzieją wyczekuje wnuka. Mąż Gwyn, jak to artysta żyje w swoim świecie i ostatnią rzeczą, która przychodzi mu na myśl to właśnie spłodzenie syna.
Sytuacja ta oczywiście nie umyka uwadze wszystkim z otoczenia rodziny Wardenów i staje się tematem numer jeden okolicznego towarzystwa. Gwyneira zmęczona co raz częstszymi uszczypliwościami teścia postanawia rozwiązać ten "problem" i w końcu nieoczekiwanie zachodzi w ciążę. Na świecie pojawia się urocza dziewczynka Fleurette, która szybko staje się ukochanym dzieckiem swoich rodziców ale niestety też jednocześnie rozczarowaniem dziadka.
W posiadłości Wardenów życie teoretycznie wraca na utarte tory. Pan Gerald nadal chodzi zły i co raz częściej sięga do kieliszka, bo przecież wnuczka to nie dziedzic. Lucas zadowolony z teoretycznie wykonanego mężowskiego obowiązku, wraca do swojego artystycznego świata, a Gwyn mimo że jest szczęśliwą mamą to nadal musi zmagać się z przykrościami ze strony teścia. Na scenie pojawia się jednak ktoś czwarty dla którego widok Fleurette to największe szczęście.
Z przyjemnością zatopiłam się w lekturze tego kolejnego tomu i przyznaję że Gwyneira mnie zaskoczyła swoim zachowaniem ale jednocześnie polubiłam ją jeszcze bardziej co oczywiście zwiększyło moją sympatię do tej Sagi. W tej części czeka na czytelnika nie tylko wielkie rozczarowanie i żal ale też ogromna miłość i namiętność, której owocem jest prześliczna dziewczynka.
Polecam szczerze i życzę miłej lektury
Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana Joana
Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym:
- "Gra w kolory II" - GRANATOWA okładka
- "Grunt to okładka" - Smutek na okładce
- "Klucznik" nr 3 ILUSTROWANA - mapa w książce - zdjęcie mapy obok.
Teraz czekam na spotkanie z kolejnym tomem
Tom 5 - "Wyrodna matka"
Tom 3 - "Nowożeńcy"
Tom 4 - "Pierworodni"
Jak sam tytuł wskazuje oraz kolej rzeczy podpowiada po zaślubinach obu bohaterek, przyszedł czas na pojawienie się dzieci. Helen jako pierwsza zachodzi w ciążę, zatem na świecie pojawia się wkrótce jej ukochany synek, któremu daje na imię Ruben. Gwyneira natomiast nie ma tyle szczęścia o czym też stale przypomina jej zgryźliwy ton teścia. Sam bowiem nie jest zadowolony ze swojego syna Lucasa i dlatego z utęsknieniem i nadzieją wyczekuje wnuka. Mąż Gwyn, jak to artysta żyje w swoim świecie i ostatnią rzeczą, która przychodzi mu na myśl to właśnie spłodzenie syna.
Sytuacja ta oczywiście nie umyka uwadze wszystkim z otoczenia rodziny Wardenów i staje się tematem numer jeden okolicznego towarzystwa. Gwyneira zmęczona co raz częstszymi uszczypliwościami teścia postanawia rozwiązać ten "problem" i w końcu nieoczekiwanie zachodzi w ciążę. Na świecie pojawia się urocza dziewczynka Fleurette, która szybko staje się ukochanym dzieckiem swoich rodziców ale niestety też jednocześnie rozczarowaniem dziadka.
W posiadłości Wardenów życie teoretycznie wraca na utarte tory. Pan Gerald nadal chodzi zły i co raz częściej sięga do kieliszka, bo przecież wnuczka to nie dziedzic. Lucas zadowolony z teoretycznie wykonanego mężowskiego obowiązku, wraca do swojego artystycznego świata, a Gwyn mimo że jest szczęśliwą mamą to nadal musi zmagać się z przykrościami ze strony teścia. Na scenie pojawia się jednak ktoś czwarty dla którego widok Fleurette to największe szczęście.
Z przyjemnością zatopiłam się w lekturze tego kolejnego tomu i przyznaję że Gwyneira mnie zaskoczyła swoim zachowaniem ale jednocześnie polubiłam ją jeszcze bardziej co oczywiście zwiększyło moją sympatię do tej Sagi. W tej części czeka na czytelnika nie tylko wielkie rozczarowanie i żal ale też ogromna miłość i namiętność, której owocem jest prześliczna dziewczynka.
Polecam szczerze i życzę miłej lektury
Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana Joana
Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym:
- "Gra w kolory II" - GRANATOWA okładka
- "Grunt to okładka" - Smutek na okładce
- "Klucznik" nr 3 ILUSTROWANA - mapa w książce - zdjęcie mapy obok.
Teraz czekam na spotkanie z kolejnym tomem
Tom 5 - "Wyrodna matka"
Saga Nowozelandzka - Sarah Lark
Tom 1 - "Na koniec świata"
Tom 2 - "Ziemia obiecana"Tom 3 - "Nowożeńcy"
Tom 4 - "Pierworodni"
Całą sagę mam w planach. Tyle dobrego się o niej naczytałam.
OdpowiedzUsuńPolecam ja już się wciągnełam
UsuńNie jestem pewna czy by się ta książka spodobała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
Ja już się wciągnęłam więc teraz już na pewno dobrnę do końca :-)
UsuńMnie na chwilę obecną nie kusi, ale to chyba dlatego że mam masę swoich nie przeczytanych....
OdpowiedzUsuńNo domyślam się jakie masz stosiki w zanadrzu :-)
UsuńPowodzenia