środa, września 23, 2015

Mini Przegląd # 1 - Santa Montefiore

Zgodnie z wczorajszą zapowiedzią przedstawiam dzisiaj pierwszy numer mojej nowej serii.  Tak jak wspomniałam post ten już wcześniej był na moim blogu i właśnie podczas pracy nad nim zaświtał mi w głowie pomysł na ten właśnie mini przegląd, zatem:


MINI PRZEGLĄD # 1

Polecam Autorkę / Autora
 
 
Santa Montefiore
 

         Mam przyjemność przedstawić Wam powieści jednej z moich ulubionych angielskich pisarek -  Santy Montefiore. W książkach tych znaleźć można cząstkę jej samej, co sprawiło że czytałam je z ogromną przyjemnością i poczuciem realizmu. Autorka od najmłodszych lat była otoczona czułą opieką rodziny a pierwszą swoją miłość przeżyła w Argentynie, która pozostała dla niej magicznym miejsce. Właśnie tęsknota za tym co piękne sprawiła, że po powrocie do Anglii postanowiła to wszystko opisać.
 
Tak powstaje jej pierwsza powieść "Spotkamy się pod drzewem ombu", którą pokochałam od pierwszych jej stron a autorkę umieściłam w moim TOP 10.
       Nie ukrywam, że "Spotkamy się pod drzewem ombu" pokochałam też dlatego, że to saga rodzinna, które wprost uwielbiam. Akcja powieści toczy się właśnie w Argentynie, gdzie Sofia - główna bohaterka, dorasta na wspaniałym ranczo otoczona miłością bliskich. Wdaje się niestety w niewygodny dla rodziny romans i zostaje odesłana dla "swojego dobra" do Europy. Zraniona dziewczyna na długie lata zrywa kontakt ze swoją ukochaną do tej pory rodziną. Jest to przepiękna opowieść nie tylko o miłości i przebaczaniu ale też o Argentynie, która wzrusza, podpija serca i pochłania bez reszty. Polecam bardzo!
 
 
        Kolejną moja przygodę z literaturą pani Montefiore, odbyłam w towarzystwie książki pod tytułem "Szkatułka z motylem".
Muszę przyznać, że po wielkim uniesieniu zawiązanym z pierwszą książka, ta odrobinkę mniej mnie uwiodła - może kolejność miała znaczenie, nie wiem.
Tym razem autorka opowiada o Federice, która otrzymuje w prezencie od ojca podróżnika i pisarza, tytułową szkatułkę. Jest ona niezwykła nie tylko dlatego, że skrywa w swym wnętrzu motyla ze świetlistych kamieni. Niesie ze sobą też przesłanie, że to co najpiękniejsze w nas znajduje się w środku. Ponad to rodzice dziewczynki rozstają się a szkatułka na długie lata będzie jedynym wspomnieniem ojca.
W tej powieści autorka porusza wiele tematów takich jak zdrada, nieodwzajemniona miłość i skomplikowane relacje a w barwnych opisach przedstawia swój sentyment do Chile.
 
         Następna powieść Santy Montefiore, którą miałam ogromną przyjemność czytać to


"Ostatnia podróż Valentiny" osadzona w przepięknych krajobrazach Włoch. Jest w tej książce wszystko to co ja lubię, czyli gorąca miłość, rodzinne tajemnice i słoneczne Włochy.
Dorosła Alba, która jest owocem miłości Thomasa, oficera marynarki wojennej i pięknej włoszki Valentyny, postanawia wyjechać do rodzinnego kraju matki, żeby odnaleźć odpowiedzi na dręczące ją pytania. Podróż do Włochi odkrycie szokującej prawdy o matce, zmieni Albę całkowicie a czytelnikowi zagwarantuję magiczną podróż z niespodzianką.
Mnie ta powieść wciągnęła od pierwszej do ostatniej strony i czytałam ją z zapartym tchem. Zatem polecam gorąco!
 
           Z ogromnym zaskoczenie, ponieważ nie wiedziałam o tym wcześniej, spotkałam się
 ponownie z Albą w kolejnej powieści Pani Montefiore, pod tytułem "Włoskie zaręczyny".
Zatem Włochy po raz drugi, ale tym razem główny bohaterem jest Luka, który przeżywa kryzys po nieudanym związku. Z dnia na dzień postanawia zmienić swoje życie, wszystko zostawia z tyłu za sobą i wyjeżdża do rodziców mieszkających na południu Włoch. Tam poznaje Cosimę, kobietę pogrążoną w głębokiej rozpaczy po śmierci małego synka. Niespodziewanie Luka właśnie i tylko on, widuje tego chłopca, który próbuje mu przekazać wiadomość.
Jest to bardzo wzruszająca opowieść nie tylko o miłości i tęsknocie ale sprawia, że czytelnik zaczyna zastanawiać się nad życiem. Autorka, jak na tacy podaje przykład na to, że warto w życiu dać sobie samemu jeszcze jedną szansę. Wspaniała i metafizyczna powieść, którą bardzo polecam!
 


         Ta książka wycisnęłam ze mnie dosłownie morze łez i westchnień.
"Morze utraconej miłości" Santy Montefiore, to przepiękna podróż do Anglii i Włoch w latach 50-tych. Celestria Montague ma dosłownie wszystko, arystokratyczne korzenie z majątkiem, młodość i urodę z tłumem wielbicieli. Niestety jej szczęśliwe życie zostaje niespodziewane zaburzone przez tajemniczą i samobójczą śmierć ojca. Celestria postanawia dojść prawdy i w związku z tym wyjeżdża do Włoch, gdzie poznaje artystę i jedynego mężczyznę, który jest odporny na jej uroki.
To tylko wstęp do pięknej powieści pełnej namiętności i smutku z rodzinna tajemnicą i cudownymi plenerami w tle. Ta wzruszająca i pełna emocji książka przez chwilę zagościła w moim sercu i dlatego polecam ją gorąco!
 
          Tym razem autorka zaproponowała romans obyczajowy na tle Angielskiej przyrody.
Książkę "Francuski ogrodnik" odrobinkę mniej czule wspominam, ale w żadnym stopniu to nie umniejsza kunsztu literackiego pani Santy Montefiore.
Jest to opowieść o małżeństwie, które wraz z dziećmi przeprowadza się z Londynu na wieś do przepięknego domu z ogrodem który kiedyś był piękny. Miranda, pani domu postanawia przywrócić świetność ogrodu i z tego powodu w książce pojawia się francuski ogrodnik. Jean-Paul okazuje się jednak być kimś więcej - jest swego rodzaju łącznikiem pomiędzy historiami dwóch rodzin. Tej współczesnej oraz drugiej której historię poznajemy z kart przypadkowo odnalezionego pamiętnika.
Piękna opowieść o sile pożądanie, wielkiej miłość i jak to już tradycyjnie u Pani Montefiore z tajemnicą w tle. Mimo, że mnie odrobinkę mniej uwiodła ta książka niż jej poprzedniczki to polecam ją szczerze.
 
Reasumując - polecam szczerze wszystkie książki Pani Sany Montefiore, ponieważ w każdej można znaleźć coś dla siebie. Ja mam to szczęście że nie przeczytałam jeszcze całego dorobku autorki. Czekają z utęsknieniem, zerkając na mnie z mojej półki jeszcze inne opowieści Pani Sany: "Jaskółka i koliber", "Cygańska Madonna" i "Sonata o niezapominajce"
 
 


 
 
Ponad to nie byłabym sobą jak bym nie poleciła Wam książki "Saszeńka" - cudownej opowieści umieszczonej w czasach Stalina i Związku Radzieckiego.
A polecam ją dlatego ponieważ jest autorstwa męża Pani Santy czyli Simona Sebag Montefiore.
 
 
 
 
 
 
Pozdrawiam serdecznie
 
Zaczytana Joana

14 komentarzy:

  1. Jeszcze nic nie czytałam tej autorki, więc chętnie skorzystam z polecenia i sięgnę po twórczość Montefiore :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię twórczość S. Montefiore, czytałam wszystkie książki autorki, oprócz najnowszej "Córki pszczelarza" (-: Od jakiegoś czasu czeka na stosiku (-:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem witaj w klubie ja też uwielbiam jej książki ale mam mniejszy dorobek czytelniczy - z drugiej strony więcej przed mną :-) Pozdrawiam i widzę po twoich komentarzach że coraz częściej mamy podobne gusta :-)

      Usuń
  3. Mam dwie książki tej autorki, ale jeszcze żadnej nie czytałam. Wszystko więc przede mną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musisz przeczytać, jestem bardzo ciekawa które książki posiadasz :-)

      Usuń
  4. Ją mam 3 jej książki ale jeszcze nie miałam okazji sięgnąć, jest tyle świetnych pozycji że i tak trzeba się nieźle gimnastykować. Ale kupiła po to, by przeczytać, więc ... Kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak pamiętam kiedyś pisałyśmy do siebie o książkach Pani Montefiore i pamiętam że poleciłam Tobie żebyś w pierwszej kolejności przeczytała "Podróż Valentiny" a potem "Włoskie zaręczyny" bo w pewien sposób się ze sobą łączą. pozdrawiam

      Usuń
    2. Czyli muszę kupić Podróż :P

      Usuń
    3. Koniecznie :-) Można je czytać osobno bo to dwie różne historie ale przyjemniej jest przeczytać w pierwszej kolejności opowieść Alby w"Podróż Valentiny" a potem spotkać się z jej wnuczką w książce "Włoskie zaręczyny". POlecam

      Usuń
  5. Nie czytałam jeszcze książek tej autorki, a mam ich na swojej półce chyba.... z pięć!

    Piszesz, że bardzo lubisz sagi rodzinne. Polecam Ci więc "Ulicę Rajskich Dziewic" - w mojej głowie siedzi już wiele lat! Widzę, że co jakiś czas są wznowienia, bo widziałam już chyba ze trzy wydania. Ja mam piękne, w twardej oprawie ze Świata Książki. Piękna, choć smutna, z całym kolorytem kultury i tragedią tradycji...

    A sagę o Dolangangerach znasz? "Kwiaty na poddaszu", "Płatki na wietrze" (i jeszcze 3 inne części). Mocna seria dająca do myślenia, niebanalna, kontrowersyjna i szokująca. Po prostu trzeba ją znać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poecam gorąco, ja zaczęłam od "Spotkamy się pod drzewem ombu" i wciągnęło mnie.
      Wyobraź sobie że niestety nie znam tej książki ALE widzę że napisała ją Pani Barbara Wood a właśnie książki tej autorki od niedawne kupuję mojej mamie w prezencie. Zatem już wiem co dostanie ode mnie na święta :-) Dziękuję.
      Tak sagę o Dolangangerach znam :-) czytałam ją już dawno temu ale cały czas ją pamiętam no i mam w swojej biblioteczce.
      Pozdrawiam Cię serdecznie

      Usuń
  6. Tylko Asia, jak jej już podarujesz tę książkę to koniecznie przeczytaj ją też sama.
    Proszę!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno sięgnę po nią - dziękuję za polecenie :-) Pozdrawiam

      Usuń

Dziękuję za treściwe odwiedziny :-)

Copyright © 2016 Epilog - zaczytana Joana , Blogger