Tytuł: "DOM NA JEZIORZE"
Autor: Sarah Jio
Data wydania: 16 luty 2015
liczba stron: 304
Moja ocena: 9/10
Podobnie jak w poprzednich książkach, tak i teraz autorka snuje jednocześnie dwie opowieści, które tylko z pozoru nie mają ze sobą nic wspólnego. To już moja trzecie lektura autorstwa pani Sarah Jio, więc spodziewałam się, że w pewnym momencie pojawi się nić łącząca obie historie. "Dom na jeziorze" bo o tej książce mowa, zaliczam zdecydowanie do godnych polecenia i jeśli to w ogóle możliwe, stałam się jeszcze większą wielbicielką powieści Pani Sary.
Głowna bohaterka tej książki to Ada Santorini, która jest zastępcą redaktora naczelnego w nowojorskim magazynie i autorką serii artykułów o sposobie wypoczywania dla rodzin. Zawsze odwiedza a potem opisuje miejsca w których warto spędzić czas z najbliższymi. Podczas jednej z takich służbowych podróży dochodzi niestety do nieszczęśliwego wypadku, który całkowicie zmienia nie tylko Adę ale i jej otoczenie. Porzuca swoje dotychczasowe życie, wynajmuje barkę w zupełni innym mieście i mieszkając na jeziorze stara się wrócić do żywych, mimo że to nie ona odeszła z tego świata.
Jest i druga bohaterka tej powieści, młoda dziewczyna o imieniu Penny, która 50 lat wcześniej była pierwszą właścicielką wynajętej przez Adę barki. Penny była wówczas młodziutką żoną słynnego malarza i spędzała głównie czas na oczekiwaniu na jego powroty do domu, podczas których oddawała się swojej pasji i piekła cudownie aromatyczne cista. Małżeństwo nie należało niestety do najszczęśliwszych więc pewnego dnia Penny po prostu znika, pozostawiając po sobie tylko tajemniczą i zamkniętą skrzynię. Najdziwniejsze jednak nie jest wcale zniknięcie dziewczyny ale to, że wszyscy mieszkańcy sąsiadujących barek zawierają między sobą "pakt milczenia" w tej sprawie.
Teoretycznie historie obu pań, łączą się ze sobą już w momencie gdy jedna wynajmuje barkę drugiej ale tak naprawdę dochodzi do tego w chwili gdy przez przypadek właśnie Ada znajduje klucz do owej tajemniczej skrzyni. 50 lat temu to Penny ją zamknęła i jako jedyna znała jej zawartość a teraz zostaje otwarta przez Adę. Wraz z tym zaczynają wychodzić na światło dzienne wszystkie schowane w niej historie, które nieoczekiwanie stanowią też swego rodzaju lekarstwo na niezabliźnione jeszcze rany Ady.
Książka wydawało by się, typowa dla pani Sarah Jio, bo są dwie opowieści, pojawiają się też tajemnice z przeszłości i niezabliźnione rany, jednak gwarantuję, ze autorka i tym razem zaskakuje. Ponieważ to nie jest moje pierwsze spotkanie z jej twórczością więc spodziewałam się na przykład tej nici łączącej historie obu bohaterek, ale nie zmienia to faktu, że zakończenie całkowicie mnie zaskoczyło.
Po raz kolejny książka jest pomnikiem kunsztu literackiego jej autorki a gama uczuć jakie wywołuje to kolejny dodatkowy atut. Jedyny minus jaki zarejestrowałam to oczywiście fakt, że zbyt szybko dobrnęłam do końca a miałam wielka ochotę jeszcze dłużej celebrować spotkanie z tymi bohaterami i wcale bym się nie obraziła na kontynuację.
Polecam szczerze "Dom na jeziorze" pani Sarah Jio i gwarantuję przeżycia pełne emocji z łezką w oku oraz zaskakującym zakończeniem.
Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana Joana
Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym "Pod hasłem"
Jestem właśnie świeżo po lekturze. Wspaniała powieść, którą wszystkim polecam.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą całkowicie :-)
UsuńMam w planach, mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości uda mi się ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńPolecam szczerze :-)
UsuńNie czytałam jeszcze niczego Sarah Jio. Pora chyba nadrobić zaległości :-)
OdpowiedzUsuńKONIECZNIE :-) Ja poznałam ją w zeszłym roku i teraz jestem fanka jej powieści.
UsuńUwielbiam książki autorki! Co jedna to lepsza :) Nie lubię rankigów książek, ale jeśli musiałabym wybierać to jednak Fiołki i Jeżyny byłyby faworytkami :) Choć i ta była świetna
OdpowiedzUsuńNie mogę się z Tobą nie zgodzić. Też nie lubię rankingów i natarczywego pytania " a która książka jest twoja ulubiona?" - no jak tu wybrać jedną ? :-)
UsuńZgadzam się co do kolejności również :-)
Widzisz, no nie miałaś wyjścia i musiałaś założyć bloga, żebyśmy miały okazję podyskutować o książkach i pozgadzać się trochę :)
UsuńJednej ja nigdy nie umiem wybrać, dla mnie TOP10 to trudność... Ale to na szczęście nie jest żyć albo nie żyć i jest TOP ileśtam :)
No i znowu musze się z Tobą zgodzić :-). Ponad to okazało się ze znowu jesteś dla mnie pomysłodawcą. Twój konkurs w którym z resztą wygrała cudowną książkę. Spowodował u mnie pomysł na nową serię - zaraz będzie na blogu :-) - tylko nazwy jeszcze mi brak. Poleciłam Tobie autorkę Santa Montefiore i stwierdziłam ze będę robić co jakiś czas taki przegląd. Gdy przeczytam kilka książke jednego autora to powstanie mini przegląd o nim i jego/jej książkach :-) Tak sobie wymyśliłam i za niedługo zobaczysz efekty mojej pracy :-)
UsuńCzytałam tylko "Marcowe fiołki" autorki, ale tak mnie zachwyciła, że chcę więcej jej powieści :))
OdpowiedzUsuńPOLECAM gorąco! Skoro "Marcowe fiołki" masz już za sobą to teraz polecam "Jeżynowa zima" a potem "Dom na jeziorze". Pozdrawiam
Usuń