To jest wyjątkowa powieść, której nie można pochłonąć na raz.
To jest książka, którą należy się częstować co wieczór, smakować słowa i doceniać powagę przekazu.
Urzekło mnie wręcz namacalnie to, w jak piękne słowa autorka ubrała cały wachlarz uczuć. W cudownie poetycki sposób oplotła intymność serca, duszy i trudnych przeżyć. To jest wręcz niesamowite, jak można ciężar trudnych doświadczeń przekazać w tak lekki i plastyczny sposób, jednocześnie nie uwalniając ich od wagi i powagi sytuacji.
" Pamięć jest jednak jak dzikie zwierzę w zimie,
leży na dnie jamy i wącha korzenie"
Kraboszki to powieść oparta na prawdziwych doświadczeniach i emocjach, które wychodzą z nas podczas walki ze śmiertelną chorobą.
Autorka dzieli się z czytelnikiem swoimi doświadczeniami podczas walki ze
śmiertelną chorobą i codziennymi zmaganiami w szarej rzeczywistości polskiej służby zdrowia.
śmiertelną chorobą i codziennymi zmaganiami w szarej rzeczywistości polskiej służby zdrowia.
Jest tutaj ból przetrwania i jednoczenie obraz relacji pacjent - lekarz. Autor pokazuje jak mimo wszystko zachować dystans, kiedy ciało i dusza zmienia się boleśnie.
Czytając wielokrotnie na zmianę przeplatały się moje uczucia począwszy od smutku poprzez śmiech i skończywszy na zachwycie na słowem.
Podziwiam Panią Barbarę za wszystko co zawarła w tych zaledwie i aż 300 stronach. Bo jak nie podziwiać, kiedy boli wszystko od czubka głowy po zakamarki duszy, ale wówczas śmierć przychodzi w brązowych rajtuzach.
"To ja waliłam w okna, kiedy Śmierć przychodziła do ciebie
codziennie podjadać pomarańcze"
Zdecydowanie to nie jest książka lekka i przyjemna, ale z pewnością poruszająca do głębi. Natomiast świadomość tego, że opowieść niesiona tym poetyckim językiem, dotyczy prawdziwej historii, namacalnego bólu i momentami obezwładniającej bezsilności skupionej w jednej osobie, potęguje cały przekaz.
"Kraboszki" Pani Barbary Piórkowskiej to książka wyjątkowa w każdym calu. Polecam ją zdecydowanie i sama bym chciała jeszcze kiedyś do niej wrócić. Miałam wrażenie, ze ja tej książki nie czytałam, ja ją przeżywałam, smakowałam i odczuwałam na różne możliwe sposoby. Dlatego polecam Kraboszki bardzo, ale jednocześnie ostrzegam, bo niesie ona ze sobą ogromny ładunek emocjonalny.
Książka ta dotyka trudnego tematu nasyconego smutkiem, ale nadzieja zerka na czytelnika zza każdej przekartkowanej strony by nasycić dobrą energią. Autorka bowiem uświadamia czytelnika, że życie to najcenniejszy dar, o który warto walczyć w każdej sytuacji by wygrać.
Pozdrawiam
Zaczytana Joana
Zastanowię się nad nią.
OdpowiedzUsuń