"Kwietniowe deszcze, słońce sierpniowe"
Izabela Skrzypiec-Dagnan
Bardzo
lubię wybierać książki, zdając się na swoją intuicję i tym razem posłuchałam
jej z sukcesem. Jeszcze nie miałam przyjemności czytać książki tej autorki,
zatem nie miałam najmniejszego pojęcia, co mnie czeka. Kiedy jednak
przeglądałam na portalu www.sztukater.pl różne pozycje do wyboru, to właśnie ta
książka jako pierwsza przykuła moją uwagę. Potem wertowałam dalej, ale już niepotrzebnie,
bo ta pozycja rozgościła się już w mojej głowie i nie było sensu się temu sprzeciwiać
„Kwietniowe deszcze, słońce sierpniowe” autorstwa Pani Izabeli Skrzypiec-Dagnan to moja pierwsza przygoda z literaturą tej autorki. Teraz jednak już wiem, że z pewnością nie ostatnia. Książka przylgnęłam do mnie dosłownie na kilka dni. Zaczynałam z nią poranki tuż przed pracą, by tak samo w jej towarzystwie zakończyć dzień. Tak bardzo rozkoszowałam się kunsztem literackim Pani Izabeli, że postanowiłam dozować sobie też przyjemność.
Jest
to wyjątkowa opowieść, o czymś do czego ja osobiście też teraz dochodzę, a
mianowicie o tym, że czasami warto zwolnić tempo. Zatrzymać się na chwilkę, by
docenić to kogo mamy teraz perzy sobie, a kto już od nas odszedł, by cieszyć
się wspomnieniami. Ja wręcz rozpływałam się w tej powieści i bardzo się cieszę,
że mam ją na własność. Może to jest właśnie też ten główny podwód, dla którego
ta książka rozgościła się we mnie na dobre i nie chciałam się rozstawać z Tiną.
Tinę
Wagner, główną bohaterkę poznajemy w momencie, kiedy podejmuje decyzje o
wyjeździe do domku położonego w Beskidach, gdzie jej ciotka Janina spędziła
ostatnie lata swojego życie. Jest to na tyle zaskakujące, że nikt z rodziny nie
wiedział, iż Janina mieszkała w Polsce. Była aktorką teatralną i pod koniec lat
dziewięćdziesiątych wyjechała do Anglii, gdzie budowała swoją karierę.
Przyjeżdżała regularnie w odwiedziny do Polski, ale zawsze wracała do siebie,
dlatego ogromnym zaskoczeniem dla Tiny był fakt, że od kilku już lat mieszkała
w Polsce.
Na
miejscu Tina ze zdziwieniem dowiaduje się, że dom też nie należy do standardowych
domostw zamieszkiwanych zwykle przez ludzi. Postanawia jednak zostać na chwilę,
by uporządkować sprawy ciotki. Z pewnością wszystko potoczyłoby się
standardowo, gdyby nie jedno wydarzenie. Tina poznaje tajemniczego
motocyklistę, który obdarowuje ją wyjątkową kurtką, ale zraz potem dowiaduje
się z wiadomości, że ów człowiek popełnił samobójstwo.
W
ten sposób wyprawa Tiny, która miała być tylko na chwilę, staje się wyprawą
życia, cytuję.:
„To
miał być dwutygodniowy wyjazd, krótka podróż. Ale są podróże, które stają się
wyprawami życia.”
Takich
pięknych sentencji, czy też mądrości życiowych zakreśliłam w tej książce z
pewnością kilka, niestety nie mogę ich teraz zacytować, żeby nie zdradzić
wyjątkowych momentów czy też wręcz zakrętów życiowych Tiny.
Pani
Izabela Skrzypiec-Dagnan napisała piękną i wręcz magiczną powieść. Niesamowite
opisy czy przemyślenia głównej bohaterki stworzyła w tak wyjątkowy sposób, że
czytelnik wręcz przepływa przez nie, zaznaczając tylko inspirujące sentencje.
Wilgoć kwietniowych deszczy dosłownie czułam w powietrzu, a sierpniowe słońce
było tak namacalne, że miałam wrażenie, iż promyki słońca muskają moją skórę.
Plastyczny język połączony ze wspaniałą lekkością konstruowania myśli przez
autorkę, sprawiły, że ta powieść praktycznie czytała się sama, a ja jej tylko
towarzyszyłam z aromatyczną kawą w dłoni.
Jestem
pod ogromnym wrażeniem talentu autorki, ponieważ w tę lekką wakacyjną powieść
potrafiła wpleść ważne tematy godne przemyślenia i pochylenia się nad nimi.
Dlatego
też bardzo dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka, które tę wyjątkową powieść wydało
naprawdę rzetelnie. Wspaniała czcionka z odpowiednimi marginesami, sprawiają,
że komfort czytania jest bardzo duży. Okładka jest pięknie dobrana i od razu
przykuwa wzrok, a kiedy już czytelnik weźmie ją do ręki, to gwarantuję, że tak
szybko nie odłoży.
Na
portalu Sztukater trzeba ocenić przeczytaną książkę i oczywiście dałam jej 6 / 6
punktów, ale teraz zgłaszam protest, bo zmieniłam zdanie i oceniam tę powieść
na 10 punktów.
Was
zapraszam do lektury, a ja biegnę do księgarni po kolejną powieść tej autorki.
Jeśli
zatem szukasz wyjątkową powieść na wakacyjne wieczory to zdecydowanie doradzam
książkę Pani Izabeli Skrzypiec – Dagnan pt.: „Kwietniowe deszcze, słońce
sierpniowe.
Polecam
i gwarantuje wspaniale spędzony czas.
Zaczytana Joana
Może za jakiś czas sięgnę po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńPolecam zdecydowanie :-) Czas spędzony z tą książką jest wyjątkowy :-) Mnie ona sprawiła wiele przyjemności.
UsuńPiękna okładka. Też bym zwróciła na nią uwagę, ale gdy ja wybierałam książki ze Sztukatera, to już jej nie było :)
OdpowiedzUsuńMiałam zatem szczęście :-) Polecam bardzo
UsuńJejku brzmi tak cudownie. Będę jej szukać w bibliotece.
OdpowiedzUsuńPolecam bo naprawdę warto
Usuń