środa, maja 05, 2021

"Szeptun" Tomasz Betcher - premiera 5 maja 2021r.

„Szeptun” Tomasz Betcher


Tomasz Betcher to autor, którego książki czytam na bieżąco i zaraz po ich wydaniu, a czasami nawet przed pojawieniem się na rynku, jak było w przypadku „Szczęścia z piernika”. Jego najnowsze dzieło „Szeptun” to powieść, na którą czekałam z ogromną niecierpliwością, ponieważ miałam przyjemność uczestniczyć w spotkaniu autorskim, kiedy autor opowiadał dopiero o takim pomyśle.

No i się doczekałam.

Podobnie jak we wcześniejszych swoich książkach, tak i tutaj autor łączy dwa światy.
Główna bohaterka powieści "Szeptun" to Julia, która pracuje jako nauczycielka i wychowuje dwójkę dzieci na pomorzu, a dokładnie w Gdańsku. Jest praktycznie matką samotnie wychowującą, ponieważ jej mąż od kilku lat przebywa w ciągłej podróży służbowej w Norwegii. Przemęczona nie tylko życiem, ale przede wszystkim walką o rodzinę staje na rozdrożu. Jej żywiołowy synek Kuba ma problemy zdrowotne, przez które nie może spokojnie przespać jednej nocy. Natomiast nastoletnia córka Marysia co noc zrywa się z krzykiem, którego powodów Julia może się tylko domyślać.

Ma na szczęście rozsądnie myślących rodziców, którzy proponują jej urlop w Beskidach, gdzie podobno mieszka ktoś kto to pomorze wyleczyć Kubę. W ten oto sposób czytelnik wkracza w świat tytułowego szeptuna.

Waldemar to typowy odludek odrzucony przez lokalną społeczność, a jednym z powodów jest fakt, że jego ojcem był Rom. Cygan jak go nazywają we wsi, stroni od mieszkańców Bukowego Młyna co sprawia, że plotki na jego temat się tylko mnożą. Jedną z takich przypisanych mu bajek jest rzekoma klątwa, która na nim ciąży i może przynieść nieszczęście wszystkim.

Tych dwóje bohaterów różni nie tylko 700 km, czyli cała Polska, ale praktycznie wszystko, inne pochodzenie, wykształcenie i status materialny. Na pierwszy rzut oka są jak przedstawiciele dwóch odrębnych światów, pomiędzy którymi nie istnieje połączenie. Mimo wszystko stanęli wzajemnie na swoich drogach życia i nie tylko je skrzyżowali, ale powoli zaczęli przebudowywać.

„Szeptun” to nie jest typowy romans, jakich wiele, to powieść, w której odnalazłam nie jedno przesłanie. Przede wszystkim walka ze stereotypami i tolerancją. Autor pokazuje czarno na białym, jak bardzo można skrzywdzić człowiek oceniając go tylko po jego pochodzeniu. Walka o drugiego człowieka, przyjaźń i miłość oraz więzy rodzinne sprawiają, że powieść jest pełna nowych wątków, które podążają w szalonym tempie ku nieubłaganemu końcowi.

Autor osadził swoją nową powieść w wyjątkowym miejscu, które stanowi kolejny jej atut. Julia swoim autem zabiera nie tylko dzieci, ale przede wszystkim czytelnika w urokliwe miejsce Beskidu niskiego. Wraz z bohaterami przemierzamy górskie szlaki, kąpiemy się w czarcim potoku i możemy poczuć zapach magicznych ziół szeptuna.

„Szeptun” to ciepła i wzruszająca powieść, na którą czekałam. To historia, która niesie ukojenie przeprowadzając nas przez piękne górzyste tereny, symbolizujące głęboko skrywane emocje bohaterów. Każdy z nich niesie ze sobą swój ciężar, który przez rozmowę i wsparcie najbliższych osób już nie ciągnie w dół, ale wręcz przeciwnie dodaje skrzydeł. Takich drogowskazów i przesłanek jest tutaj więcej.


W tej powieści nie brak również dramatycznych zwrotów akcji, które przyprawiają czasami o gęsią skórkę i łzę w oku. Mimo wszystko uważam, że to jedna z piękniejszych powieści, która ukoiła moje ostatnie dwa wieczory. Otoczyła magią, przeniosła w wyjątkowe miejsce i spowiła zapachem ziół. To wszystko sprawiło, że nie mogłam oderwać się od tej książki, by dobrnąć do końca, który powalił mnie na kolana.
Na szczęście autor postanowił podarować czytelnikowi jeszcze wisienkę na torcie w postaci epilogu, który sprawia, że wszystkie nitki cudownie zmierzają do jednej całości i rozjaśniają wszelkie wątpliwości.


Polecam bardzo gorąco nową powieść Tomasza Betchera pt.: „Szeptun”, która nie pozwoli wam tak po prostu przerzucać strony za stroną. Ta książka ma wspaniałe wnętrze, które udowadnia, że każdy z nas nosi w sobie coś wyjątkowego, tylko trzeba dać szansę na pokazanie tego.

„Szeptun” to wciągająca powieść, która gwarantuje pełen wachlarz emocji.

Polecam
Zaczytana Joana




6 komentarzy:

  1. Recenzję zaczęłaś tak, jakby autor miał na swym koncie co najmniej 10 pozycji.
    Dalej napisałaś jedynie streszczenie na poziomie gimnazjalisty. Chociaż gimnazjalista zapewne rozróżnia brudnopis od wersji "na czysto". Ty niestety nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację pisałam w biegu i o drugiej w nocy. Przed korektą nie powinno się publikować.
      Szkoda TYLKO, że nie wiem komu mam podziękować za radę. 🤔 Ja miałam odwagę podpisać się pod swoim tekstem. 👍

      Usuń

Dziękuję za treściwe odwiedziny :-)

Copyright © 2016 Epilog - zaczytana Joana , Blogger