wtorek, maja 30, 2017

"SIOSTRY" Rexanne Becnel



Tytuł: "SIOSTRY"
Autor: Rexanne Becnel



Wydawnictwo: Da Capo
Data wydania: ok. 1998 r.

Liczba stron: 317



Moja ocena 6/10



Muszę przyzn i to ze szczerym zdziwieniem, że ta książka mnie naprawdę wciągnęła. Okładka z uporem odpychała mnie od przeczytania tej książki ale tytuł przyciągał bo idealnie pasował mi do wyzwania czytelniczego. Ponad zbliżał się majowy słoneczny weekend, którego dopełnieniem był właśnie lektura lekka i przyjemna, a w tym przypadku okazała się jeszcze z bonusikiem bo wartka akcja wciągała bez reszty.

Powieść Pani Rexanne Becnel "Siostry" zaczyna się od narodzin bliźniaczek i raczej nie było by w tym niczego nadzwyczajnego, gdyby nie czasy, w których przyszły one na świat. W średniowieczu bowiem narodziny bliźniąt były niestety kojarzone z siłami nieczystymi. Ponad to uważano że rodzeństwo ma jedną duszę i w łonie matki walczą ze sobą o to które ma pierwsze wyjść na świat. Jak wiadomo wszem i wobec dobro zawsze zwycięża, zatem pierwsze z bliźniaków traktowano jako to przepełnione dobrem, niestety drugie to było samo zło pełne sił nieczystych. 

Tak też i było w tym przypadku Lady Ella urodziła dwie urocze córeczki, niestety zaraz usłyszała przerażające słowa Lady Harriet, matki swojego ukochanego męża, że "ta druga musi umrzeć".  Wyczerpana po ciężkim porodzie, obudziła w sobie resztki sił i postanowiła walczyć o swoje dziecko, przecież jej mąż jest Panem na dworze i jego słowo stanowi tu prawo.  
Był rok 1135 i na szczęście Ella mogła nadać imiona swoim córkom, pod czujnym oczami rzucającym trudne do rozszyfrowania przekleństwa. I tak oto Beatrix dorastała jako ta pierwsza otoczona ze wszystkich strom miłością i szczęście. Linea natomiast była drugą z bliźniaczek i była tak traktowana jak opowiadały przypowieści. Babka na każdym kroku traktowała ją jako wcielone zło i nie szczędziła jej "przypadkowych" cierpień. Podobnie służba, jedni uciekali na jej widok a inni kreślili znak krzyża. Tylko rodzice i najukochańsza siostra traktowali ją tak jak powinno się traktować członka rodziny. 

Dzieciństwo Linei nie było zatem usłane różami ale gdy obie dorosły, nadszedł czas by mogła się wykazać i udowodnić że jest tyle samo warta co jej siostra. Beatrix wyrosła na bardzo delikatną i wrażliwą istotę, ale niestety jako najstarsza ma obowiązek wyjść za mąż za znienawidzonego wroga, który podbił ich posiadłość. Siostra oczywiście bez zastanowienia postanawia ratować Beatrix i zamiast nie staje na ślubnym kobiercu.
Tak oto Linea wychodzi za mąż i zgodnie z prawem jej mąż jest oficjalnie mężem jej siostry bliźniaczki. W całą intrygę jest oczywiście wtajemniczona babka ale nawet to ani na chwilę nie skłania jej do zmiany zdania na temat drugiej wnuczki.

Spisek ten ma oczywiście też drugie dno bardziej istotne dla babki, otóż ratowanie majątku i całej posiadłości. Wszystko zaczyna się układać po stronie rodziny pokonanych a podrobiona żona tak bardzo się stara, ze nikt nawet nie podejrzewa oszustwa.
Problem niestety pojawia się bardzo szybko, gdy Linea odkrywa, że zakochała się w swoim mężu, który oczywiście i oficjalnie jest mężem jej ukochanej siostry.
Musi wybierać pomiędzy miłością, lojalnością oraz przyglądać się jak jej bliscy cierpią i odchodzą.

Przyznaję, że powieść naprawdę mnie wciągnęła a jej klasyfikacja co do rodzaju literatury już na samym początku zdradza zakończenie. Jest to bowiem romans historyczny i jak każda książka tego typu jest skazana na happy and. Mimo wszystko wartka akcja i niespodziewane jej zwroty sprawiają, że czytać się te powieść z przyjemnością i zaciekawieniem. Ponad miłość pojawia się jakby z boku i nie przyćmiewa swym blaskiem wszystkich innych przygód, intryg, namiętności i niestety śmierci i żalu.

Każdy kto sięga po literaturę tego typu raczej wie czego się spodziewać, zatem nie ma sensu rozpisywać się nad wyższością powieści tak zwanych z wyższej półki nad klasycznymi romansami. Każda ma przecież inne zadanie i z automatu o każdej wymaga się czego innego. Zatem jeśli macie ochotę na bardzo (bardzo) namiętny romans na tle życia i walki średniowiecznej szlachty to zapraszam.
Polecam i obiecuję że wartka akcja wciągnie was ze zdziwieniem.

Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana JOana
  


Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
- "Pod hasłem"  - "żyje"
- Gra w kolory - RÓŻOWY
- DUBLOWANIE
- "Z półki",
- Wyzwanie czytelnicze 2017 -osoba
- Czytelnicze Igrzyska 2017. 

4 komentarze:

  1. Był taki czas, że namiętnie czytałam książki z tej serii/wydawnictwa :)

    Asiu, zerknij proszę na mój komentarz pod Twoim zgłoszeniem do Mini czelendżu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewelinko, już zaktualizowałam sotsik numer 3 :-)

      Usuń
  2. Hmmm zainteresowałaś mnie!
    Taka lektura na pewno jest dobra w przerwach między natłokiem zajęć, które mi teraz towarzyszą i trudno skupić się na bardziej wymagającej lekturze. W czerwcu będzie mi pewnie jeszcze trudniej (no może poza ostatnim tygodniu, już po zakończeniu roku szkolnego).

    Romanse historyczne czytałam tylko dwa! W całym swoim życiu! Może warto od czasu do czasu zmienić repertuar...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. POLECAM! Ja osobiście zawsze zabieram jeden na urlop i nastraja mnie pozytywnie :-)W nadmiarze raczej nudzi ale jako przerywnik zdaje swój egzamin :-)

      Usuń

Dziękuję za treściwe odwiedziny :-)

Copyright © 2016 Epilog - zaczytana Joana , Blogger