środa, maja 15, 2024

"Pod naszym niebem" Sylwia Kubik - I tom serii powiślańskiej

"Pod naszym niebem" Sylwia Kubik - I tom serii powiślańskiej

NIE od tej książki zaczęło się moje FLOW do powieści Sylwii Kubik

Dwa lata temu, kiedy przygotowywała się do PIERWSZEGO spotkania z Sylwią Kubik sięgnęłam po jej cykl żuławski, który błyskawicznie zdobył moje serce.
Potem przyszły kolejne powieści, ale ten debiutem autorki z niezrozumiałych dla mnie powodów, nie stanął wówczas na mojej czytelniczej drodze.

W tym roku, kiedy zobaczyłam zapowiedzi wydawnictwa Emocje o wznowieniu serii powiślańskiej w nowej szacie, wiedziałam już, że oto nadszedł ten czas.
Okładki całej serii skradły moje serce i po prostu musiałam się przekonać co kryje się w środku.

"Pod naszym niebem" to, jak już wspomniałam, debiut literacki Sylwii Kubik i jednocześnie pierwszy tom serii powiślańskiej, dlatego tym bardziej byłam jej ciekawa.

A co zastałam?
Poznałam tutaj niesamowicie ciepłych mieszkańców Brzozówki, których przeżycia wywołały na mojej twarzy uśmiech, czasami zatroskanie, bywało że wściekłość, ale najczęściej po prostu ciekawość.
Czytając miałam wrażenie, że przechadzam się tam i uczestniczę w barwnym życiu tej społeczności.

Bardzo spodobała mi się pena wnuczka, która cudownie utarła nosa swojej babci, ponieważ ta była bardzo wredną teściową dla jej mamy - uśmiałam się z przebiegłości dziewczynki.
Przygody Karoliny, jej przyjaciółki Hanki czy koleżanki Moniki oraz uroczej starszej Pani, to cudowna recepta na udany weekend w wyśmienitym towarzystwie.

Oczywiście, jak to u Sylwii bywa, nie mogło zabraknąć poważniejszych tematów przemycanych w tej sielankowej powieści obyczajowej. Autorka porusza temat ratowania życia dziewczynki, która urodziła się jako skrajny wcześniak. Postać Moniki to przykład mamy samotnie wychowującej niepełnosprawnego synka, a po więcej odsyłam już Was do książki

Kiedy przeczytałam ostatnią stronę, miałam dziwnie smutne wrażenie, że wyjeżdżam z Brzozówki. Na szczęście jednak i na otarcie łez, miałam już przy sobie bilet powrotny w postaci kolejnego tomu tej serii. Myślę, że to jest najlepsza rekomendacja, kiedy czytelnik rozgląda się za kontynuacją powieści, bo nie ma ochoty się z nią rozstawać.

Nie bez powodu zacytuję Wam pierwsze zdanie z "Pod naszym niebem":

"Samochód z piskiem opon zatrzymał się na podwórku
spłoszone gołębie rozpierzchły się na wszystkie strony..."

Tak właśnie się czułam, kiedy skończyłam czytać pierwszy tom serii powiślańskiej i z paniką w oczach zaczęłam rozglądać się za częścią drugą, niczym ten samochód, który zatrzymał się z piskiem opon na podwórku...

Zazwyczaj w tym momencie oceniam wydawnictwo, czyli czcionkę, marginesy oraz komfort czytania. Tym razem jednak pozostaje tylko w zachwycie nad okładkami, które mnie zwabiły do Brzozówki, ponieważ nie miałam w ręku wersji papierowej. Odsłuchałam tę powieść w wersji audiobook na platformie Storytel.

Moje czytelnicze serce zostało w Brzozówce, dlatego z radością polecam Wam tę uroczą powieść i jej wyjątkowych bohaterów.
Wydawnictwu Emocje dziękuję za to piękne wznowienie, bo mogłam dotrzymać słowa, że kiedyś przeczytam debiut Sylwii Kubik.
Pani pisarko - melduję wykonanie zadania.

Pozdrawiam
Zaczytana Joana





Metryczka:

Tytuł: "Pod naszym niebem"
Seria powiślańska tom 1
Autorka: Sylwia Kubik

Gatunek: Powieść obyczajowa
Stron: 400

Data wznowienia:08.04.2024
Moja ocena 7/10


Z przyjemnością przeczytam Wasze opinie
na temat tej książki.
Jeśli jednak nie czytaliście jej jeszcze, to mam nadzieję, 
że moja opinia pomoże Wam w wyborze kolejnej lektury.








Copyright © 2016 Epilog - zaczytana Joana , Blogger