wtorek, listopada 14, 2017

"Kroniki Jakuba Wędrowycza" Andrzej Pilipiuk


Tytuł: "KRONIKI JAKUBA WĘDROWYCZ"
Autor: Andrzej Pilipiuk

Seria: Kroniki Jakuba Wędrowycza
Tom nr 1


Wydawnictwo:Fabryka słów
Data wydania:  2011 r.

Liczba stron:296



Moja ocena 7/10


To moje pierwsze spotkanie z twórczością Pana Andrzeja Pilipiuka i ku mojemu zaskoczeniu, niesamowicie udane. Nie miałam jeszcze nigdy do czynienia z tego typu bohaterem, więc moje obawy były w pierwszej chwili uzasadnione, by zaraz potem przejść w całkowicie zbędne.

"Kroniki Jakuba Wędrowycza" autorstwa Pana Andrzeja Pilipiuka, to jak sam tytuł wskazuje przygody pewnego bardzo kontrowersyjnego bohatera - Jakuba Wędrowycza. Ten pierwszy tom otwiera również cały cykl przygód ów wiejskiego egzorcysty - bimbrownika.
Jakub to około osiemdziesięcioletni wiejski pijaczek, który też jest jednocześnie nieustraszonym i wyjątkowo skutecznym egzorcystą amatorem, a różnego pokroju sataniści, demony, duchy czy policja lub księża kompletnie mu nie zagrażają. Pewnego rodzaju wiarygodności dodaje mu jego osobisty i niepowtarzalny kodeks honorowy, a niesamowitego animuszu nabiera zawsze, gdy oddaje się swojemu hobby. Hobby jakim jest bimber i całe związane z nim pochodne, czyli ważenie, spożywanie i częstowanie kolegów.

"Kroniki Jakuba Wędrowycza" Andrzej PilipiukAkcja książki toczy się wokół owego niesamowitego bohatera, który jakby przez przypadek i zupełnie od niechcenia doświadcza tych wszystkich niesamowitych przygód. Oblężenie posterunku policyjnego, uwięzienie satanistów w ciemnej piwnicy, czy pierwszy w życiu tego osiemdziesięciolatka niesamowity wyjazd na urlop oraz otwieranie własnego hotelu - to tylko kilka z przykładów, które swą wyjątkowością i specyficznym poczuciem humorów albo zachęcą czytelnika albo wręcz przeciwnie.
Przyznaję, ze zupełnie nieoczekiwanie dla mnie samej przypadł mi do gustu ów specyficzny humor autora. Natomiast przygody Jakuba Wędrowycza czytałam z wielkim poczuciem rozbawienia, bo miałam wrażenie, że gdyby nie ukryty w nich żart i sarkazm to mogłyby one być straszne, a wręcz makabryczne momentami. Sam autor natomiast w uroczy sposób podaje nam na tacy nasze polskie wady i przywary ubrane w zupełnie niecodzienny sposób - postać i zachowanie Jakuba Wędrowycza.

Powieść urzekła mnie już na samym jej początku, kiedy to przeczytałam skonstruowany przez Jakuba specjalnie dla mnie horoskop na rok bieżący, a brzmi on następująco, cytuję:
"WAGA - Produkcja w domowym zaciszu smacznej i niedrogiej gorzałki może przynieść niewielkie, ale pewne zyski. W tym roku obrodzą jęczmień, kartofle i buraki. Cukier nie powinien znacząco podrożeć. UWAŻAJ podczas drugiej destylacji. Układ planet sugeruje niebezpieczeństwo wybuchu oparów. Sąsiadów, którzy do tej pory pisali na ciebie donosy, najlepiej umiejętnie zaszantażuj..." po ciąg dalszy oraz inne znaki zodiaku odsyłam do lektury.

Dlatego też właśnie uważam, że książkę Pana Andrzeja Pilipiuka czyta się lekko i przyjemnie. Podszyta specyficzną dawką humoru sprawia, że nie raz uśmiałam się, czasami przeraziłam, ale z pewnością nie nudziłam. Powieść wciągnęła mnie tak bardzo, że z pewnością sięgnę po dalsze losy tego wyjątkowego egzorcysty-bimbrownika, zwłaszczy gdy przypomnę sobie między innymi pobyt Wędrowycza w celi więziennej, czy wyprawa na jego pierwszy w życiu urlop, nie wspominając już o "Hotelu pod Łupieżcą".

Polecam zatem "Kroniki Jakuba Wędrowycza" autorstwa Andrzeja Pilipieka ale ostrzegam jednocześnie przed specyficznym poczuciem humoru autora. Ja bawiłam się  znakomicie, zwłaszcza gdy po całym dniu pracy i obowiązków mogłam się oderwać od rzeczywistości i zagościć w teoretycznie fikcyjnym świecie Jakuba. Na temat gustów nie wypada dyskutować dlatego tez dopuszczam myśl, że komuś może raczej nie spodobać się tego rodzaju literatura. Mimo wszystko uważam że jest to pozycja z pewnością godna nie tylko mojej uwagi ale i miejsca w mojej osobistej biblioteczce. 

Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana Jana 



Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
- "Pod hasłem" - miasta ale inaczej - KWIDZYN (lub Rawicz,Reda, Recz)
- "Grunt to okładka" - długość ma znaczenie
- "MINI czelendż" - Książka z imieniem
- "Z półki",
- "Zatytułuj się" - K
- "Wyzwanie czytelnicze 2017"
- "Czytelnicze Igrzyska 2017" (44)"

4 komentarze:

  1. Bardzo ciekawie i zachęcająco piszesz o tej książce. Skusiłaś mnie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i polecam :-) to była przygoda w poznawaniu tej osobliwości która jest Jakub Wędrowycz.

      Usuń
  2. ja myślę, że to specyficzne poczucie humoru właśnie przypadnie mi do gustu:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za treściwe odwiedziny :-)

Copyright © 2016 Epilog - zaczytana Joana , Blogger