
Spotkała mnie ogromna
przyjemność, bo jeśli w Polsce tak piszą nastolatki dla nastolatków, to nasz
rodzima literatura nie ma się czego obawiać. Jakiś czas temu trafiła w moje
ręce powieść fantasy, pod tytułem „Akademia smoków” autorstwa czternastoletniej
wówczas Anny Macek. Osobiście jestem wielbicielką powieści historycznych, ale
lubię od czasu do czasu sprawdzić, co też w trawie piszczy u...