Tytuł: "ZAPLĄTANA MIŁOŚĆ"
Autor: Karolina Wilczyńska
Seria: Stacja Jagodno
Tom nr 1
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 20 maja 2015 r.
Liczba stron:344
Moja ocena 7/10
Książki Pani Karoliny Wilczyńskiej już od jakiegoś czasu przeplatały mi się przed oczami przy różnych okazjach, ale dopiero teraz po nie sięgnęłam. Na szczęście dla mnie, kiedy to kupowałam tę książkę, już jakiś czas temu nie pamiętam dlaczego, ale zaopatrzyłam się automatycznie w jej kontynuację. Z czego w tej chwili ogromnie się cieszę, bo książka wciągnęła mnie na tyle, że mam ochotę na kolejną jej część.
"Zaplątana miłość" to pierwszy tom z serii; "Stacja Jagodno" autorstwa Pani Karoliny Wilczyńskiej. No i jak już sam tytuł podpowiada ta miłość zarówno partnerska jak i rodzicielska nie zawsze jest cukierkowa a wręcz najczęściej właśnie zaplątana.
W pierwszym tomie powieść toczy się się jednocześnie w miejskim zgiełku jak i urokliwej miejscowości Jagodno w Górach Świętokrzyskich.
Główna bohaterka Tamara, która prywatnie jest córką rygorystycznej matki i mamą zbuntowanej nastolatki a ponad to 36-letnią rozwódką. Zawodowo natomiast jest specjalistą od PR-u i te właśnie sprawy służbowe sprowadzają Tamarę do Jagodna. Otrzymuje ona bowiem zlecenia zorganizowania kampanii wyborczej dla kandydata na wójta gminy Jagodno. Wpada oczywiście w wir pracy i nawet nie zauważa kiedy jej córka Marysia zaczyna popadać w kłopoty. W szkole pojawiają się same zaległości, chłopak dziewczyny nie tylko domaga się dowodów miłości ale niebezpiecznie często zaczyna obracać się w towarzystwie narkotyków i innych niebezpiecznych substancji.
Do tego aktualny partner Tamary chyba nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, że związek z samotną matką to reakcja łączona i często powiązana z odpowiedzialnością rodzicielską.
Tamara właściwie nie jest samotna, bo otacza ją wiele osób, ale najważniejsze decyzje życiowe, które zaczynają przychodzić do niej wręcz parami, będzie musiała podjąć sama. Zwłaszcza zawalczyć o córkę, która z sumiennej uczennicy Marysi nie wiadomo kiedy przeistacza się w imprezującą Majkę. Czy aktualny partner poradzi sobie w nowej sytuacji no i skąd nagła wizyta Marka. Ponad to w sprawach służbowych tez pojawia się zgrzyt, gdy jeden z oponentów zarzuca Tamarze, że promuję politykę prorodzinną a sama nie potrafi zadbać o swoje więzy rodzinne.
No i najważniejsze, co ma z tym wspólnego oraz kim że jest zarówno urocza jak i tajemnicza babcia Róża?
Zabrałam tę książkę ze sobą na urlop, by podtrzymać tradycję, że w pierwszych wolnych dniach czytam słodki romansik, by nastroić się wakacyjnie i słonecznie. Tym razem jednak się pomyliłam, ale na korzyść dla siebie, bo to że książka nie okazała się przesłodzonym romansidłem było tylko jej ogromnym atutem.
Pani Karolina Wilczyńska w swojej nowej serii, którą własnie zaczytam tom "Zaplątana miłość" w bardzo przyjemny w obiorze sposób przedstawia relacja rodzinne i to nie tylko te słodkie i cukierkowe ale przede wszystkim trudy macierzyństwa. Pokazuje zarówno jakie obowiązki ciążą na matce wychowującej samotnie nastoletnią córkę oraz fakt, że nie zwalnia jej to z obowiązku zadbania o siebie i swoje przyjemności. W tym trójkącie Babcia - Mama - Córka, autorka fenomenalnie przedstawiła więzy i uczucia rodzinne. Udowadniając jednocześnie, że relacje matka-córka są ponad czasowe i nie mają znaczenia ile lat ma każda z nich.
Główny nurt powieści skupiony jest przede wszystkim na relacjach Tamary i jej córki Marysi, ale warto też skupić się na zależności pomiędzy Tamar i jej matką. No i ten promyczek nadziei oraz tajemniczości w postaci niesamowitej czwartej bohaterki, czyli babci Róży to dodatkowy watek, który wciąg czytelnika bez pamięci w kolejne strony tej powieści.
Dla mnie osobiście relacje rodzinne to największe wartości, a Pani Karolina Wilczyńskia w powieści "Zaplątana miłość" cudownie to wszystko przedstawiła. W tej książce nie tylko miasto przeplata się z wiejską sielanką ale niedoświadczona młodość spotyka się z doświadczenie starości a tradycja cudownie komponuje się z nowoczesnością przy uroczym akompaniamencie relacji damsko-męskich.
Przyznaję, ze nie zawsze jest miło i cukierkowo, ale to nie oznacza bynajmniej nic negatywnego, bowiem autorka udowadnia czytelnikowi na każdej stronie tej powieści, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Polecam bardzo "Zaplątaną miłość" wszystkim sympatykom serii bowiem to pierwsza część z wielu "Stacji Jagodno". Ja natomiast ubolewając, ze jest ona już za mną, cieszę się jednocześnie, bowiem spogląda na mnie z półki kontynuacja w postaci tomu numer dwa o pięknym tytule "Marzenia szyte na miarę".
POLECAM!
"Zaplątana miłość" to pierwszy tom z serii; "Stacja Jagodno" autorstwa Pani Karoliny Wilczyńskiej. No i jak już sam tytuł podpowiada ta miłość zarówno partnerska jak i rodzicielska nie zawsze jest cukierkowa a wręcz najczęściej właśnie zaplątana.
W pierwszym tomie powieść toczy się się jednocześnie w miejskim zgiełku jak i urokliwej miejscowości Jagodno w Górach Świętokrzyskich.
Główna bohaterka Tamara, która prywatnie jest córką rygorystycznej matki i mamą zbuntowanej nastolatki a ponad to 36-letnią rozwódką. Zawodowo natomiast jest specjalistą od PR-u i te właśnie sprawy służbowe sprowadzają Tamarę do Jagodna. Otrzymuje ona bowiem zlecenia zorganizowania kampanii wyborczej dla kandydata na wójta gminy Jagodno. Wpada oczywiście w wir pracy i nawet nie zauważa kiedy jej córka Marysia zaczyna popadać w kłopoty. W szkole pojawiają się same zaległości, chłopak dziewczyny nie tylko domaga się dowodów miłości ale niebezpiecznie często zaczyna obracać się w towarzystwie narkotyków i innych niebezpiecznych substancji.
Do tego aktualny partner Tamary chyba nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, że związek z samotną matką to reakcja łączona i często powiązana z odpowiedzialnością rodzicielską.
Tamara właściwie nie jest samotna, bo otacza ją wiele osób, ale najważniejsze decyzje życiowe, które zaczynają przychodzić do niej wręcz parami, będzie musiała podjąć sama. Zwłaszcza zawalczyć o córkę, która z sumiennej uczennicy Marysi nie wiadomo kiedy przeistacza się w imprezującą Majkę. Czy aktualny partner poradzi sobie w nowej sytuacji no i skąd nagła wizyta Marka. Ponad to w sprawach służbowych tez pojawia się zgrzyt, gdy jeden z oponentów zarzuca Tamarze, że promuję politykę prorodzinną a sama nie potrafi zadbać o swoje więzy rodzinne.
No i najważniejsze, co ma z tym wspólnego oraz kim że jest zarówno urocza jak i tajemnicza babcia Róża?
Zabrałam tę książkę ze sobą na urlop, by podtrzymać tradycję, że w pierwszych wolnych dniach czytam słodki romansik, by nastroić się wakacyjnie i słonecznie. Tym razem jednak się pomyliłam, ale na korzyść dla siebie, bo to że książka nie okazała się przesłodzonym romansidłem było tylko jej ogromnym atutem.
Pani Karolina Wilczyńska w swojej nowej serii, którą własnie zaczytam tom "Zaplątana miłość" w bardzo przyjemny w obiorze sposób przedstawia relacja rodzinne i to nie tylko te słodkie i cukierkowe ale przede wszystkim trudy macierzyństwa. Pokazuje zarówno jakie obowiązki ciążą na matce wychowującej samotnie nastoletnią córkę oraz fakt, że nie zwalnia jej to z obowiązku zadbania o siebie i swoje przyjemności. W tym trójkącie Babcia - Mama - Córka, autorka fenomenalnie przedstawiła więzy i uczucia rodzinne. Udowadniając jednocześnie, że relacje matka-córka są ponad czasowe i nie mają znaczenia ile lat ma każda z nich.
Główny nurt powieści skupiony jest przede wszystkim na relacjach Tamary i jej córki Marysi, ale warto też skupić się na zależności pomiędzy Tamar i jej matką. No i ten promyczek nadziei oraz tajemniczości w postaci niesamowitej czwartej bohaterki, czyli babci Róży to dodatkowy watek, który wciąg czytelnika bez pamięci w kolejne strony tej powieści.
Dla mnie osobiście relacje rodzinne to największe wartości, a Pani Karolina Wilczyńskia w powieści "Zaplątana miłość" cudownie to wszystko przedstawiła. W tej książce nie tylko miasto przeplata się z wiejską sielanką ale niedoświadczona młodość spotyka się z doświadczenie starości a tradycja cudownie komponuje się z nowoczesnością przy uroczym akompaniamencie relacji damsko-męskich.
Przyznaję, ze nie zawsze jest miło i cukierkowo, ale to nie oznacza bynajmniej nic negatywnego, bowiem autorka udowadnia czytelnikowi na każdej stronie tej powieści, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Polecam bardzo "Zaplątaną miłość" wszystkim sympatykom serii bowiem to pierwsza część z wielu "Stacji Jagodno". Ja natomiast ubolewając, ze jest ona już za mną, cieszę się jednocześnie, bowiem spogląda na mnie z półki kontynuacja w postaci tomu numer dwa o pięknym tytule "Marzenia szyte na miarę".
POLECAM!
Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana Joana
Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
- "Gra w kolory III" - ŻÓŁTY- "Z półki",
- "Zatytułuj się" - Z
- "Wyzwanie czytelnicze 2017"
- "Czytelnicze Igrzyska 2017" (31)"
Piękna okładka zwróciła moją uwagę i myślę, że treść jest również niezwykła.
OdpowiedzUsuńŚwietna seria, którą bardzo miło wspominam!
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych serii (: Przede mną tom 5, a we wrześniu ukaże się 6 (:
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam, muszę nadrobić :) Ja na urlop zabrałam często polecanego w ostatnim czasie "Prokuratora" Pauliny Świst. Potwierdzam, faktycznie świetnie się czyta, polecam!
OdpowiedzUsuń