poniedziałek, stycznia 29, 2024

"Motherless" Magdalena Bartnicka

"Motherless" Magdalena Bartnicka

 


Ta książka zaskoczyła mnie bardzo, ale jeszcze bardziej cieszę się, że wpadła w moje ręce.
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Magdaleny Bartnickiej i po tej uczcie literackiej, wiem już że nie ostatnie.

Jak podpowiada nam notka od wydawcy - Miłość nie zawsze jest prosta. I to nie tylko ta między dwojgiem partnerów, szczególnie jeśli ich związek nie przystaje do „norm”. Także ta, która zdawałaby się naturalna – miłość matki do swoich dzieci. Książka przedstawia równolegle kilka różnych historii o miłości, odrzuceniu, nienawiści, pojednaniu. Pokazuje poplątane ludzkie losy i to, jak trudno jest się odnaleźć w życiu komuś, kto czuje się pozbawiony korzeni. Narratorem powieści jest znany już czytelnikom książek autorki Sasza Nowicki, którego potoczny, nieraz dosadny styl ubarwia lekturę humorem.
„Niektórych marzeń nie spełniłam i już nie spełnię,
...nie czekaj ze spełnianiem marzeń.
Nasz czas jest zawsze krótszy, niż się wydaje."
Po przeczytaniu tej powieści siedziałam jeszcze chwilę by poukładać natłok myśli, który we mnie pozostał. Sama nie potrafię tego wytłumaczyć, ale lektura zostawiła we mnie ogromy ładunek emocjonalny, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.
Uwielbiam takie właśnie powieści, których teoretycznie łatwa i przyjemna fabuła, niesie ze sobą swego rodzaju wiry w których czają się całe gamy uczuć. Tutaj dokładnie tak właśnie było. Jest to bowiem książka o miłości pomiędzy Saszą i Kamile, o miłości która ma swoje wzloty i upadki. Upadki oczywiście spowodowane różnymi czynnikami z zewnątrz, a głównie brakiem akceptacji różnej.

Mam tutaj na myśli nie tylko sprawę seksualności i poglądów w tym względzie, ale również spełnianie oczekiwań naszych rodziców. Zazwyczaj mają oni już gotowy plan na życie dzieci, a kiedy te dorastają i zaczynają spełniać swoje marzenia, zaczynają się zgrzyty.

Jak cudownie prawdziwa jest ta powieść i jak cudownie wciągająco ją pochłaniałam. Jest dla mnie tegorocznym i bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Wcześniej nie znałam twórczości autorki, zatem nie wiedziałam czego się spodziewać. Tytuł odrobinkę mi coś sugerował, ale okładka wszystko wywróciła do góry nogami
Ach jak cudownie, ponieważ czytając odkrywałam strona za stroną wyjątkowo pochłaniającą lekturę.

RELACJA - to jest moim zdanie główna bohaterka tej powieści. Dominuje definitywnie relacja matka-syn, ale w dwóch różnych odsłonach. =>Sasza boryka się z brakiem akceptacji ze strony matki. =>Kamil natomiast zmaga się z demonami, które zamieszkały w jego głowie po odejściu jego matki, gdy ona miał zaledwie 5 lat.
=>No i oczywiście główna relacja pomiędzy Kamilem i Saszą, na której kładą się się cieniem, oczywiście obie powyższe.
Jakby tego było mało, to autorka dodatkowo porusza tematy takie jak biseksualność czy etykietowanie spraw lub ludzi. Bardzo szybko przychodzi nam ocena innych, a nawet automatyczne osądzanie bez wykazywania nawet najmniejszego trudu wysłuchanie drugiej strony.

Pani Magdaleno bardzo dziękuję za zaufanie i mam nadzieje, a właściwie to ja już to wiem, że "Motherless" to nie jest nasz ostatnie literacki spotkanie.
Polecam Wam te powieść z całego serca i gwarantuję cały wachlarz uczuć. Uczuć pomiędzy partnerami, uczuć pomiędzy dzieckiem i ich rodzicami oraz uczuć pomiędzy rodzicielstwem a spełnianiem własnych marzeń. Tutaj jest wszystko i nawet więcej niż się spodziewałam
Dziękuję i polecam bardzo


Pozdrawiam

Zaczytana Joana

BOOKIECIARNIA


👉W tym roku postanowiłam przeczytać 100 książek, ta jest 8/2024 💗





Metryczka:

Tytuł: "Motherless"
Autor: Magdalena Bartnicka

Gatunek: Literatura obyczajowa
Wydawnictwo: E-bookowo
Stron: 367 e-book

Data wydania: 10 października 2023r.
Moja ocena 8/10








Z przyjemnością przeczytam Wasze opinie
na temat tej książki.
Jeśli jednak nie czytaliście jej jeszcze, to mam nadzieję, 
że moja opinia pomoże Wam w wyborze kolejnej lektury.

sobota, stycznia 27, 2024

"Słona wanilia 2" Artur Tojza

"Słona wanilia 2" Artur Tojza

Jak wspomniałam wczoraj, bardzo lubię od czasu do czasu zerknąć do literatury młodzieżowej. Tym razem moje oczy skierowałam w stronę e-booka od Artura Tojzy i jego dwutomowej powieści dla młodzieży.

"SŁONA WANILIA 2" - Minął miesiąc od burzliwych wydarzeń z końca wakacji. Głowę Amandy zaprząta wiele trosk. Problemy sercowe przyjaciół, zbliżająca się osiemnastka i związane z nią oficjalne wejście w dorosłe życie. Jednocześnie udaje jej się stopniowo zbliżyć do Tomka, który wyraźnie zmienił się w ostatnim czasie. Tymczasem na horyzoncie pojawia się nieoczekiwane zagrożenie w postaci dziewczyny, której chłopak również wpadł w oko. Czy przyjaźń członków Klubu Pomocników przetrwa kolejną nawałnicę?
„Zazdrość jest niczym sól.
W niewielkich dawkach jest zdrowa,
a nawet potrzebna, ale łatwo z nią przesadzić”.
Słyszałam kiedyś o klątwie drugiego tomu i z przyjemnością donoszę, że nie dotyczy ona powieści "Słona wanilia 2" autorstwa Artura Tojzy.
Jak wiecie pierwsza jej część spodobała mi się i mimo, że to powieść dla młodzieży, wyśmienicie się w niej odnalazłam.

Znani mi już bohaterowie rozwijają się i dojrzewają do pewnych decyzji na oczach czytelnika. Autor przeplata ich problemy z humorystycznymi dialogami co sprawia, że czyta się tę powieść lekko i z przyjemnością.
Nie myślcie jednak, że jest tak całkiem cukierkowa, bowiem autor zwraca również uwagę na ważne tematy. Jak na dłoni widać w powieści, czym kończy się ocenianie ludzi tylko po jego wyglądzie i jakie to może mieć konsekwencje. Dotyczy to oczywiście tak samo dorosłych, jak i młodzież.

Tutaj pierwsze skrzypce gra Amanda i przyznaję, ze z przyjemnością poznawałam tę postać. Autor bowiem zadbał o każdy szczegół. Fabuła jest jasno określona, a jej niespodziewane zwroty nadają powieści tempa. Podobnie jak w pierwszej części, tak i tutaj bohaterowie utrzymują swój poziom. Autor zadbał o cały wachlarz uczuć i emocji, a młodzieżowy język oraz dowcipne dialogi utrzymują książkę na wciągającym poziomie.

Czy ta część była lepsza do poprzedniej?
NIE, ponieważ każda jest inna, mimo że to kontynuacja losów znanych mi już bohaterów. Pierwszy tom skupiała się na Tomku, a tutaj reflektory skierowane są na Amandę. Autor wspominał, że już tworzy trzeci tom i on będzie poświęcony oczywiście Annie.
Przyznaję, ze ta wiadomość mnie bardzo zaintrygowała, bo już zastanawiam się dlaczego Anna jest jaka jest i co się za tym kryje.
Polecam wam tę młodzieżową powieść w której słony smak łez, przeplata się z aromatycznym smakiem waniliowych uczuć.


Polecam

Zaczytana Joana

BOOKIECIARNIA


👉W tym roku postanowiłam przeczytać 100 książek, ta jest 7/2024 💗






Metryczka:

Tytuł: "Słona wanilia 2"
Autor: Artur Tojza

Gatunek: Literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Self publishing
Stron: 190 e-book

Data wydania: 06 grudnia 2023r.
Moja ocena 7/10








Z przyjemnością przeczytam Wasze opinie
na temat tej książki.
Jeśli jednak nie czytaliście jej jeszcze, to mam nadzieję, 
że moja opinia pomoże Wam w wyborze kolejnej lektury.

piątek, stycznia 26, 2024

"Słona wanilia 1" Artur Tojza

"Słona wanilia 1" Artur Tojza

 


Bardzo lubię od czasu do czasu zerknąć do literatury młodzieżowej. Tym razem moje oczy skierowała w stronę e-booka od Artura Tojzy i jego dwutomowej powieści dla młodzieży.
"Słona wanilia" bo o niej mowa poczekała sobie do stycznie, bo miałam zamiar czytać ją w tramach wyzwania czytelniczego #barwneczytanie
W styczniu bowiem czytamy książki z białą okładką i jak widać oba tomy "Słonej wanilii" Artura Tojzy pasuje idealnie.

SŁONA WANILIA 1 - jak podpowiada notka od wydawcy, to jest Słodko-słona historia o licealistach, którzy z jednej strony mierzą się z nastoletnimi problemami, a z drugiej – muszą przedwcześnie dorosnąć, ponieważ najbliżsi, którzy powinni być dla nich opoką, zawodzą. Tomek jest wycofanym nerdem, siedzącym z nosem w komiksach oraz anime. Jego największą bolączką jest fakt, że urodził się w walentynki, których szczerze nie cierpi z wielu powodów. Pewnego razu niespodziewanie trafia do pomocy przy organizacji szkolnej imprezy walentynkowej, którą kierują dwie topowe uczennice - Amanda oraz Anna. Przyjaciółki wiodą z pozoru idealne życie i są

niedoścignionym wzorem dla innych. Jednak nic nie jest tym, czym się wydaje na pierwszy rzut oka.

Nie wiedział, jak boleśnie zaowocuje ono w przyszłości.
Jednak każde uczucie, nawet jeśli z początku słodkie,
musi mieć w sobie odrobinę soli.
A im szybciej to nastąpi, tym lepiej dla obu stron.”

Z przyjemnością stwierdzam, ze weszłam w tę powieść natychmiast już od pierwszej strony i tak zostało mi do końca. Jestem bardzo mile zaskoczona, ponieważ nie spodziewałam się, że perypetie miłosno-szkolne pewnej grupki młodzieży tak mnie wciągną. Przyznaję, że zarówno Tome, jak i obie dziewczyny Anna i Amanda, szybko zdobyły moją sympatię.

Teoretycznie jest to powieść dla młodzieży i o młodzieży, ale ja należąca już do grupy raczej dorosłej, bawiłam się z bohaterami równie wyśmienicie. Uważam, że autor przemyślał zarówno fabułę, jej tempo oraz postać każdej bohaterki czy bohatera tej powieści. Czytając tego e-booka miałam cały czas wrażenie, że wszystko jest na swoim miejscu i płynie z zaplanowanym nurtem. To uczucie sprawiło, że zagłębianie się w losy przyjaciół stało się jeszcze przyjemniejsze.

Artur Tojza przemyślał i wykreował bardzo fajnych bohaterów. Każdy otrzymał swój wyjątkowy styl i charakter, może też dlatego tak szybko ich polubiłam. Młodzieżowy język i momentami dowcipne dialogi, sprawił, że przyjemnie spędziłam czas. Przyznaję że książka jest odrobinę wyidealizowana, żeby nie powiedzieć cukierkowa, ale myśl ta przebiegła mi przez głowę tak szybko, że nie odebrała frajdy z czytania.

Podsumowując, jestem na tak i cieszę się, że ta powieść trafiła w moje ręce. Polecam ją głównie młodzieży, ale podpowiadam również rodzicom owej młodzieży. Jeśli szukacie książki z wartką akcją o nastoletnich problemach związywanych z poszukiwaniem swojego miejsca i miłości oczywiście, to "Słona wanilia" Artura Tojzy będzie znakomitym wyborem. Najlepszą oceną niech będzie fakt, że po przeczytaniu pierwszego tomu, natychmiast sięgnęłam po jego kontynuację, czyli "Słona wanilia 2", ale o tym już za chwilkę.

Polecam

Zaczytana Joana





Metryczka:

Tytuł: "Słona wanilia 1"
Autor: Artur Tojza

Gatunek: Literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Self publishing
Stron: 190 e-book

Data wydania: 25 września 2023r.
Moja ocena 7/10








Z przyjemnością przeczytam Wasze opinie

na temat tej książki.
Jeśli jednak nie czytaliście jej jeszcze, to mam nadzieję, 
że moja opinia pomoże Wam w wyborze kolejnej lektury.

środa, stycznia 24, 2024

"Noc na Alasce" Sylwia Kubik

"Noc na Alasce" Sylwia Kubik

 


Tym razem Sylwia Kubik w nowej odsłonie i we współpracy z wydawnictwem HARDE. "Noc na Alasce", bo o niej mowa, to również zapowiedź nowego cyklu "HARDE BABKI".
Jest to powieść o silnej truckerce i szorstkim drwalu, których losy skrzyżowały się na Alasce, chociaż przyznaję, ze mnie w niej urzekło zupełnie co innego.

Jak donosi notka od wydawcy:
Daniela nie boi się wyzwań. Traumatyczne wydarzenia z przeszłości rzutują na jej teraźniejszość i przyszłość, ale też sprawiają, że odważnie sięga po marzenia. Jednym z nich jest wyjazd do Jukonu. Ciekawość świata sprawia, że nie zagrzewa tam długo miejsca. Rusza na Alaskę. Podróż nie jest łatwa. Spotyka ją wiele niebezpiecznych przygód, a najgroźniejsza z nich ma na imię Jack.
Co ją tam czeka i kim jest tajemniczy drwal z leśnej głuszy?
Tego oczywiście Wam tutaj nie zdradzę :-)


"Noc na Alasce" to pierwszy tom z serii "Harde babki" i jednocześnie powieść, której powiedziałam TRZY razy TAK:
💙TAK - dzięki niej znalazłam się na ZLOCIE z jej autorką Sylwią Kubik.
💚TAK - wzięłam udział w Akcji HARDE BABKI - co widać na zdjęciu w ciągniku
siodłowym.
💛TAK - powieść bierze udział w Akcji "Styczeń z Nocą na Alasce i #czytelniczaloteria2024

"Noc na Alasce" to nie jest taka kubikowa powieść do jakich już nas autorka przyzwyczaiła. Sylwia udowadnia, że z Powiśla na Alaskę jest dosłownie kilka stron książki. Pisarka zaskakuje i nie tylko umiejscowieniem akcji swojej powieści, ale również zwrotami akcji.

Fabuła zaczyna się teoretycznie od hardej Danieli, która jest samodzielna i ceni sobie niezależność. Sprawny czytelnik bardzo szybko dostrzeże jednak, jakie cienie niesie za sobą główna bohaterka. Ona nie przejmuje się opiniami innych, ale ma żal do matki za faworyzowanie starszej siostry. Do siostry ma całkowicie uzasadnione pretensje, za to że na każdym kroku wykorzystuje matkę. Do tego dochodzą jeszcze kłopoty finansowe i mieszanka wybuchowa gotowa.

Z takim obciążeniom Daniela postanawia wyruszyć na Alaskę, żeby tylko podreperować swoje finanse. Sylwia Kubik zgotowała dla niej jednak całkowicie inny los i podpowiem tylko, że pewien tajemniczy drwal będzie miał w tym swój udział.
Mnie, mimo wszystko nie ten drwal zainteresował, ale historia oraz szare codzienne życie jego nietypowej rodziny. Zaczytywałam się wręcz w tych właśnie stronach, kiedy Daniela poznaje ich styl życia. Niesamowita historia i za to właśnie najbardziej cenie Sylwię, która w teoretycznie lekką i niedzielną powieść potrafi wpleść taki temat.

Jaki?
Oczywiście nie zdradzę, ale gwarantuje, ze autorka potrafi zaskoczyć i sprawić, ze fabuła wciąga. "Noc na Alasce" uprzyjemniła mi czytelniczy wieczór i sprawiła, że cykl "HARDE BABKI" bardzo mnie zaciekawił.
Będę go z pewnością wypatrywać, żeby przekonać się, która z nas zostanie jej kolejną bohaterką.

Polecam

Zaczytana Joana





Metryczka:

Tytuł: "Noc na Alasce"
Autor: Sylwia Kubik

Gatunek: Literatura obyczajowa
Wydawnictwo: HARDE
Stron: 304

Data wydania: 27 września 2023r.
Moja ocena 7/10








Z przyjemnością przeczytam Wasze opinie
na temat tej książki.
Jeśli jednak nie czytaliście jej jeszcze, to mam nadzieję, 
że moja opinia pomoże Wam w wyborze kolejnej lektury.

poniedziałek, stycznia 22, 2024

"Księgarenka na Miłosnej" Paulina Molicka

"Księgarenka na Miłosnej" Paulina Molicka

 

Z przyjemnością zaczynam moją opowieść od słów, które ostatnio używam często, a mianowicie fakt, że mam szczęście do debiutów literackich.

Księgarenka na Miłosnej" autorstwa Pani Pauliny Molickiej jest kolejnym tego przykładem.


Jak donosi notka od wydawcy:
Całym życiem trzydziestoletniej Oli jest Księgarnia na Miłosnej.
Gdy dowiaduje się, że jej ukochane miejsce pracy ma zostać sprzedane, wpada w panikę. Nową właścicielką księgarenki zostaje urocza starsza pani Aniela. Kobieta od razu nawiązuje więź z Olą i proponuje jej wspólny weekend nad morzem. Podczas wyjazdu niespodziewanie dołącza do nich wnuk staruszki – przystojny adwokat Filip.

***

Czy Ola poradzi sobie z nową sytuacją, a nawet kilkoma w życiu, tego oczywiście 
tutaj nie zdradzę. Mogę jednak dodać, że sporo namiesza Pewien BARDZO tajemniczy dżentelmen w kapeluszu.
Obiecuję również, iż rozwikłanie tajemniczości owego Pana jest wręcz idealnie skonstruowane i dodaje tej powieści cudownie otulającej pozytywną energią magii.

"Księgarenka na Miłosnej" to jest nie tylko ciepła powieść, ale mam wrażenie, że to głównie niesamowity nośnik pozytywnej energii.
Moje baterie naładowały się na zapas podczas czytania, bowiem dostałam sporą dawkę radości i dobrej energii, którą wyczytałam nawet pomiędzy wierszami.

Mój drogi czytelni, jeśli zatem cierpisz na nieustający pesymizm, to błagam, nie zaglądaj do Księgarenki na Miłosnej, ponieważ zaleje się niewyobrażalna dawka pozytywnych emocji. Pamiętaj, że ostrzegałam więc jeśli się zdecydujesz odwiedzić Miłosną i zapukasz do owej księgarenki, to bądź gotowy miłe spotkanie, które może być sprzeczną z Twoją naturą :-)

Ja spędziłam z książką Pani Pauliny Malickiej najcudowniejsze niedzielne popołudnie. Za moim oknem tego dnia była okropna pogoda, ale mnie otuliły ciepłe uczucia płynące z każdej stony "Księgarenki na Miłosnej"

Marzy mi się, ze by kiedyś przekroczyć próg takiej księgarenki, jak ta z książki Pani Pauliny. Tutaj wszystko jest na miejscu, a zakończenie dobrane wręcz idealnie do całości
Paulino dziękuję za ten wyjątkowy moment z tajemniczym dżentelmenem w kapeluszu, oczywiście na końcu powieści. Zrobiłaś to idealnie i nie wyobrażałam sobie lepszego wyjaśnienia.

Żałuję, że rozstałam się z tą cudownie otulającą powieści i dlatego z radością będę wypatrywać kolejnych powieści tej autorki. Jeśli tak wygląda debiut, to ja chcę więcej.
Was drodzy czytelnicy zachęcam bardzo i jednoczęsnie ostrzegam - zwracajcie uwagę jaki rodzaj powieści trzymacie w ręku. 
Ta konkretna otula ciepłem i ładuje bateria cała dawką pozytynych wibracji, więc nie wymagajcie o niej niczego innego.

Dziękuje za ciepło i Polecam 

Zaczytana Joana

💗5/2024






Książkę przeczytałam w rama BOOK TOUR które organizuje najlepsza  w tej dziedzinie Andżelika z Czytam dla przyjemności dziękuję za zaufanie.







Metryczka:

Tytuł: "Księgarenka na miłosnej"
Autor: Paulina Molicka

Gatunek: Literatura obyczajowa
Wydawnictwo: Dragon
Stron: 320

Data wydania: 14 czerwca 2023 r.










Z przyjemnością przeczytam Wasze refleksje
na temat tej książki.
Jeśli jednak nie czytaliście jej jeszcze, to mam nadzieję, 
że moja opinia pomoże Wam w wyborze kolejnej lektury.

niedziela, stycznia 21, 2024

"Babcie w sieci miłości" Dagmara Rek

"Babcie w sieci miłości" Dagmara Rek

Dzisiaj jest dzień Babci, zatem do ciepłych życzeń dokładam propozycję roześmianej lektury.

"Babcie w sieci miłości" autorstwa Pani Dagmary Rek, to powieść obyczajowa i komediowa jednocześnie oraz moje pierwsze literackie spotkanie z piórem tej autorki. W zeszłym roku sprzyjało mi szczęście do pierwszych spotkań, a ta powieść jest tego dowodem.

Główne bohaterki to dwie babcie, które są sąsiadkami i najbliższymi przyjaciółkami, jak się zapewne domyślacie, narobią niezłego ambarasu. Anna Stańczyk to siedemdziesięcioletnia kobieta, która mieszka wraz z wnuczką, Jessicą Miller w małym, przytulnym mieszkanku. Pani Anna jest osobą pełna energii i zadziwiających pomysłów, a wolne chwile spędza w klubie seniora lub na pogaduszkach z sąsiadką Gabrielą.
Obie starsze panie zamartwiają się faktem, że Jessicka nie ma chłopaka, bo tylko zajmuje się nauką. Postanawiają zatem pomóc wnuczce i poszukać kandydata w sieci.
Czy założywszy konto na portalu randkowym, można kogoś poznać?
Jak będą reagowali mężczyźni, którzy zobaczą, że na spotkania z nimi nie
przychodzi Jessica, tylko jej babcia wraz z koleżanką?


***
Przyznaję z ogromną przyjemnością, że obie babcie oraz ich zwariowane pomysły zdobyły moją czytelniczą sympatię. Najbardziej byłam ciekawa, jak babcie wybrną z sytuacji, ze na spotkanie przychodzą właśnie one a nie Jessica.
Kiedy wypełniając formularz na owym portalu randkowy, zrobiły jeden drobny błąd, wiedziałam że wyniknie z tego niezły ambaras.
Uśmiałam się nie raz i ubawiłam przy tej powieści komediowej wyśmienicie. Spodobały mi się nie tylko główne bohaterki, czyli Anna i Gabriela, ale wszyscy, którzy pojawiali się w ich otoczeniu.

Z przyjemnością również zauważyłam, że przy takiej lekkiej powieści autorka zafundowała nam czytelnikom sporo zaskakujących zwrotów akcji. Zabieg ten nadał książce wyśmienitego tempa i poczucia, ze z pewnością nie można się przy niej nudzić.
Dodatkowo na uwagę zasługuje wyjątkowa przyjaźń pomiędzy babciami sąsiadkami. Czasami szorstka, a nawet wręcz oziębła, posługująca się wyjątkowym językiem komunikacji zrozumiałym tylko dla obu Pań. Życie również bywa kanciaste, zatem tym bardziej doceniam to w jaki sposób autorka przedstawiła relacji pomiędzy obiema starszymi Paniami.

Ja również zapałałam do nich sympatią i jeśli autorka zdecyduje się na kontynuację ich matrymonialnych przygód, to ja z przyjemnością po nią sięgnę.

Polecam i życzę roześmianego Dnia Babci

Zaczytana Joana





Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości autorki.

Dziękuję za zaufanie.




Metryczka:

Tytuł: "Babcie w sieci miłości"
Autor: Dagmara Rek

Gatunek: Literatura obyczajowa - powieść komediowa
Wydawnictwo: WasPos
Stron: 294

Data wydania: 17 listopada 2023 r.















Z przyjemnością przeczytam Wasze refleksje
na temat tej książki.
Jeśli jednak nie czytaliście jej jeszcze, to mam nadzieję, 
że moja opinia pomoże Wam w wyborze kolejnej lektury.

czwartek, stycznia 11, 2024

"Kochaj mnie" Ippolita Avalli

"Kochaj mnie" Ippolita Avalli

 


Zupełnie nie spodziewałam się tego co zastałam, ponieważ słowa "Kochaj mnie" automatycznie naprowadzają czytelnika w rejony miłosno-radosne. Każda minuta spędzona z tą książeczką radowała mnie coraz bardziej, zatem zupełnie nie przeszkadzało mi, że to powieść słodka i gorzka jednocześnie. Te niesamowite 95 stron zabierają zaledwie jedną godzinkę z zabieganego życia, ale z drugiej strony pozwalają spojrzeć na ten świat z innej perspektywy.

Główny nurt powieści autorka przeniosła na wyspy japońskie archipelagu Amami Shoto i zapożyczyła ich nazwę do oryginalnego tytułu tej książki, który brzmi właśnie "Amami". Miało to istotne znacznie, bowiem pisarka mieszkająca w Rzymie wiedziała, że w języku włoskim "Amami" to właśnie kochaj mnie.

"Kochaj mnie" autorstwa Pani Ippolita Avali to opowieść o Julii, która diamentowym rysikiem na kamieniach wypisywała słowa przepełnione miłością do mężczyzny swojego życia.

Była ona łagodną dziewczyną z dużym temperamentem, niezwykłej urody połączonej z niesamowitą inteligencją. W momencie gdy wyruszyła na wyspy w poszukiwaniu miłości była jeszcze młodą dziewczyną, ale już z bagażem doświadczeń. U podstaw na szczęście było bardzo radosne dzieciństwo, które miało jeszcze okazję przejść w cudowny okres dojrzewania, by potem drastycznie się zakończyć i zatopić życie Julii w morzu cierpienia. Trafnie oddają to słowa autorki, cyt.: "Chodziła po mieście ciągnąc za sobą duszę jak brzemię."

Dlatego gdy na jej morzu cierpienia zaświeciło w oddali światełko nadziei, Juli wykorzystała wszystkie swoje zalety i postanowiła podążyć za tym szczęściem. Tak właśnie zaczyna się jej przygoda, porzuciła wszystko co do tej pory posiadała i wyruszyła w podróż życia, by spełnić najskrytsze marzenie.
Cała istotę tej powieści idealnie oddaje cytat z pierwszych jej stron:

"To, że między nimi nie zdarzyło się nic,
jest dla Julii największym wydarzeniem jej życia."

Julia i Jean spotkali się po prostu w nieodpowiednim momencie. Niestety czas i kilometry ich rozłączyły ale ona postanowiła to pokonać. Podczas swej podróży po Japonii kształciła się w kaligrafii, by przelać słowa miłości na kamienie, które przetrwają wszystko.  Osiągnęła taki kunszt, że zaczęto ją nazywać "Ishi ni mono o kaku gaijin", czyli "obca, która pisze na kamieniach". Kaligrafia stała się jej znakiem rozpoznawczym, a kamienie cennym amuletem dla znalazcy.
Podobnie Jean wytrwałą pracą i wiarą zapracował sobie na przydomek na wyspach. Julia nie raz podczas swej podróży słyszała o obcym mężczyźnie nazywanym "Iyashi no shisyo", czyli "mistrz, który uzdrawia". Wówczas zakochane serce zawsze drżało z radości, bo wiedziało, że podróżuje w odpowiednim kierunku.


"Kochaj mnie" Ippolity Avali to przepiękna powieść, a może i legenda, którą czyta się bardzo szybko i z ogromną przyjemnością. Przyznaję też i zgadzam się z innymi czytelnikami, iż książka przypomina swym charakterem powieści Pana Paulo Coelho. Podobnie też, jest skarbnicą mądrości życiowych i co za tym idzie, cudownych cytatów, które z przyjemnością wyłapywałam w treści tej powieści.

To była prawdziwa przyjemność - Polecam!


Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana Joana







Moje ulubione cytaty:

Str. 8

"To, że między nimi nie zdarzyło się nic, jest dla Julii największym wydarzeniem jej życia."


Str. 26

"Otworzyła usta by coś powiedzieć, lecz słowa ulatywały wymazując się z umysłu w tym samym momencie, w którym je wypowiadała."
 

Str. 30 

"Można by powiedzieć, że to, co nas spotyka, zdarza się, ponieważ znajduje w nas odbicie.
Dlatego, że wiemy to, o czym nie mamy pojęcia, że to wiemy."
 

Str. 37

"Czyż miłość nie wydaje się daleka nawet wtedy gdy jest tuż obok?
Czyż nie rozpala się z większą siłą gdy nie potrafi wywołać wzajemności?"
 

Str. 40

"Często prawda znajduje się nie w tym co słowa mówią, ale w tym o czym słowa milczą."
 

Str. 64

"Jeśli mężczyzna mówi, że cię kocha, prawdopodobnie rozważa możliwość pokochania cię i to, jak fakt ten wpłynie na jego codzienne życie. Natomiast jeśli ty, kobieto mówisz mężczyźnie, że go kochasz, znaczy to, że tak już jest, że już zmieniłaś swoje życie dla niego, , że kochasz go od dawna, nawet jeśli dopiero go poznałaś. Tak zwykle bywa."
 

Str. 88

"Kiedy przestajemy się niecierpliwić.
I wtedy życie samo pokazuje nam, że to o czym marzymy jest już tuż, obok nas.
Wystarczy wyciągnąć rękę i sięgnąć po to."

Copyright © 2016 Epilog - zaczytana Joana , Blogger