czwartek, września 28, 2023

"Dziewczyna z portretu" Natalia Thiel

"Dziewczyna z portretu" Natalia Thiel

Dziewczyno z portretu, jak ja bardzo bym chciała Ciebie nie znać, tylko dlatego by móc znowu przeczytać. To jest pierwsze co przyszło mi do głowy, kiedy tylko przeczytałam ostatnie zdanie i zamknęłam książkę. Siedziałam jeszcze w fotelu i nie miałam ochoty się z nią rozstawać.

"Dziewczyna z portrety" autorstwa Natalii Thiel to powieść historyczna z moimi ulubionymi dwoma planami czasowymi. Oba czytała z ogromnym zainteresowaniem i wręcz prześcigałam swoje myśli, bo chciałam być jednocześnie w obu czasach naraz.


W czasach współczesnych poznajemy Hanie Skorską, która własnie znajduje się na rozdrożu życiowym. Wyjeżdża do swoich dziadków na Pomorze, by w ukochanym miejscu poskładać swoje myśli. Kiedy z pchlego targu przynosi tajemniczy portret z dziewczyną, wszystko nagle się zmienia. Babcia i dziadek nagle stają się tajemniczy i nabieraj wody w usta. Dziwne reakcje dziadka sprawiają, ze Hania zaczyna drążyć temat, a czytelnik przenosi się na drugi plan czasowy.

Poznajemy wraz z Hanią młodzieńcze lata dziadka Jana i jego wielką przyjaźń z Klarą i Wiliamem. Podobnie jak Hania, tak i czytelni siedzi z zapartym tchem oczekując dalszych losów tej wyjątkowej trójki dzieci a potem młodych ludzi. Janek, Klara i Wiliam powoli odkrywają swoje tajemnice, ale czy Hania zdoła dowiedzieć się kim jest ta tajemnicza i wyjątkowo piękna Dziewczyna z portretu.

"Gdzieś za małymi plecami mury kruszą się i upadają, dorośli przejmują się swoimi sprawami, ludzie rodzą się i umierają. I tylko czas płynie tak samo, choć dla każdego inaczej."

Jeszcze teraz, kiedy piszę te słowa, wraca do mnie cała fala emocji, które obudziła we mnie ta powieść. Pani Natalia stworzyła wyjątkową powieść o niesamowitej i bezgranicznej sile uczuć, jakimi mogą obdarowywać się bliscy sobie ludzie. Rodzaj bliskości, czy to przyjaźń, miłość czy braterstwo nie ma w tym momencie znaczenia. Siła tych uczuć jak tak niesamowita i wciągająca, że czytelnik nie ma ochoty wracać do swojej rzeczywistości.

Pani Natalia zbudowała wyjątkowo wciągającą fabułę z całym wachlarzem emocji. Wszystko to sprawiło, że ja tę powieść czytałam całym sercem, a nie umysłem. Pozwolę sobie zatem nie oceniać jej pod względem technicznym, bo obudziły się w moim sercu tylko emocje i niesamowicie pochłaniające uczucia. Każdy z bohaterów ma do odegrania swoją role, a czytelnik nie przejdzie obok żadnego obojętnie. 

"Dziewczyna z portretu autorstwa Natalii Thiel to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki i już wiem, że nie ostatnie. Pani Natalio do zobaczenia zatem, gdzieś na stronach innej powieści. Ja już nie mogę się doczekać.


Polecam

Zaczytana Joana


PS.

Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale po opublikowaniu mojej opinii, szukam wspólnoty. Rozglądam się po internecine i wyszukuję kogoś kto też ją przeczytał. To chyba kolejna forma uciekania od pożegnania z tą książką. :-)





Książkę przeczytałam w rama BOOK TOUR które organizuje najlepsza  w tej dziedzinie Andżelika z Czytam dla przyjemności dziękuję za zaufanie.



Metryczka:



Tytuł: "Dziewczyna z portretu"
Autor: Natalia Thiel

Gatunek: Literatura historyczna
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Stron: 456

Data wydania: 11 października 2022 r.
Moja ocena 10/10 - oceniam tę książkę tak wysoko, bo ja czytałam ją całym sercem.









Z przyjemnością przeczytam Wasze refleksje
na temat tej książki.
Jeśli jednak nie czytaliście jej jeszcze, to mam nadzieję, 
że moja opinia pomoże Wam w wyborze kolejnej lektury.




środa, września 13, 2023

"Jak nie być spinką przy krawacie" Anna M. Brengos

"Jak nie być spinką przy krawacie" Anna M. Brengos

To moje pierwsze spotkanie z piórem pani Anny M. Brengos i przyznaję z przyjemnością, że jest bardzo mile zaskoczona. Tytuł poniekąd daje do zrozumienia, ale mimo wszystko nie wiedziałam czego mogę spodziewać się w powieści "Jak nie być spinką przy krawacie".

Początkowo w powieści, że tak się wyrażę, główne skrzypce gra mąż głównej bohaterki i niestety nie zapałałam do niego sympatią. W związku z tym Marta Żurawska zachowuje się, jak tytułowa spinka przy krawacie, czyli ozdoba dla słynnego pana adwokata. Całe swoje życie poświęciła rodzinie i dopiero kiedy dzieci dorosły i rozjechały się po świecie, Marta zyskała czas na swoje pasje.
Zbieg różnych okoliczności, o których oczywiście nie mogę teraz napisać, sprawiły, że ta skromna polonistka, nagle staje się główną bohaterką tej powieści.

Bardzo mi się podobało, jak autorka poprowadziła rytm fabuły. Początkowo oczywiście irytowała mnie ta, delikatnie rzecz ujmując, nijaka Marta. Kierowana jednak intuicją nie odłożyłam książki na bok, bowiem wyczułam chyba ukryty plan autorki. To była najlepsza moja decyzja.

Nagle akcja nabiera tempa, Pan adwokat spada z piedestału, a cichutka żonka wypływa wręcz na szerokie wody w przenośni, jak i dosłownie.

Powieść nabiera tempa i mam wrażenie, że jej obyczajowy charakter nabiera odrobinę sensacyjno-kryminalnego tempa.

Główna bohaterka natomiast, nie tylko wychodzi z mężowskiego cienia, ale wręcz rozkwita. Rozwija swoje pasje i zyskuje w oczach czytelnika z każdą następną przeczytaną strona.
Tytuł "Jak nie być spinką przy krawacie" Pani Anna M. Brengos dobrała wręcz idealnie do swojej powieści, a jej główna bohaterka perfekcyjnie to udowadnia.


Ja bawiłam się wyśmienicie przy tej książce. Najlepszym barometrem dla mnie jest fakt, że po odłożeniu książki na bok, bo inne obowiązki życiowe mnie wzywały, chciałam natychmiast do niej wracać. Spędziłam z nią kilka przyjemnych wieczorów i już wiem, ze z przyjemnością sięgnę po inne powieści tej autorki.

Na koniec muszę jeszcze wspomnieć, że główna bohaterka tak pięknie rozkwita w wieku około 60-tki, zatem autorka łamie stereotypy mówiące o kobieta na emeryturze. Główna bohaterka wspaniale pokazuje, ze szczęśliwi ludzie czasu nie liczą i to mnie wręcz uwiodło.

Polecam Wam powieść "Jak nie być spinką przy krawacie" autorstwa Pani Anny M. Brengos, ponieważ ja spędziłam z nią czas wyśmienicie.

Polecam

Zaczytana Joana





Książkę przeczytałam w rama BOOK TOUR które organizuje najlepsza  w tej dziedzinie Andżelika z Czytam dla przyjemności dziękuję za zaufanie.


Metryczka:

Tytuł: "Jak nie być spinką przy krawacie""
Autor: Anna M. Brengos

Gatunek: Literatura obyczajowa
Wydawnictwo: Lucky
Stron: 320

Data wydania: 16 maja 2023 r.
Moja ocena 7/10



Z przyjemnością przeczytam Wasze refleksje
na temat tej książki.
Jeśli jednak nie czytaliście jej jeszcze, to mam nadzieję, 
że moja opinia pomoże Wam w wyborze kolejnej lektury.

niedziela, września 03, 2023

"Zagubiona pszczoła" Patrycja Żurek

"Zagubiona pszczoła" Patrycja Żurek

 


Przyznaję z przyjemnością, że ostatnio mam szczęście do książek Pani Patrycji Żurek. Jakimś cudem stają na mojej drodze, a ja biorę to co los i przywieje i jeszcze się nie zawiodła.

Tym razem przywędrowała do Mnie "Zaginiona pszczoła" powieść niczym bajka, która opowiada o baśniowo brzmiącej Maciejce z Mioduli, ale niestety jej doświadczenia życiowe już takie nie są. Tak na marginesie - urzekła mnie ta Maciejka z Mioduli - uśmiecham się na samo brzmienie.

"Zagubiona pszczoła" opowiada dwie odrębne historie, z których jedna jest o Maciejce, a Druga o Jacentym. Jak nie trudno się domyśleć losy tych dwojga splatają się ze sobą, ale w jaki sposób i c ma z tym wspólnego zagubiona pszczoła, tego oczywiście już Wam tutaj nie zdradzą.

Dodam jeszcze, że Maciejka od niedawna mieszka w Mioduli i pracuje w miejscowym pensjonacie. Jest raczej skryta i niewiele mówi o swojej przeszłości, a wręcz trzyma wszystkich na dystans. Nikt nie wie skąd przyjechała i czy przed czymś ucieka.

Jacenty natomiast jest emerytowanym policjantem i wraz z żoną przeprowadził się na wieś. Mężczyzna od zawsze o tym marzył, a w Mioduli znajduje swoje miejsce i prowadzi pasiekę. Katarzyna niestety nie podziela wielkiej miłości męża do wsi, ale zrobiła to dla niego i małżeństwa. Któregoś dnia niestety dochodzi do tragedii, bowiem użądliła ją, jakaś zbłąkana pszczoła i kobieta niestety zapada w śpiączkę.

"Zagubiona pszczoła" to jest powieść, która biegnie swoim rytmem. Są chwile kiedy rozkoszujemy się wiejską sielanką, ale są również momenty wręcz mrożące krew w żyłach i to z najmniej oczekiwane strony.

Pani Patrycja ponownie pokłoniła się w swojej książce nad relacjami między ludźmi i to jest chyba to co najbardziej lubię w jej powieściach. To jest ten rodzaj opowieści, który sprawia, że czytelnik nagle zatrzymuję się i skłania do refleksji nad własnym życiem i relacjami w najbliższym otoczeniu.

Spędziłam z nią cudownie słoneczny weekend, ale myślę, że w mojej głowie zostanie ona na dłużej.

Polecam

Zaczytana Joana





Książkę przeczytałam w rama BOOK TOUR które organizuje najlepsza  w tej dziedzinie Andżelika z Czytam dla przyjemności dziękuję za zaufanie.





Metryczka:


Tytuł: "ZAGUBIONA PSZCZOŁA"
Autor: Patrycja Żurek

Gatunek: Literatura obyczajowa
Wydawnictwo: Dragon
Stron: 320

Data wydania: 17 maja 2023 r.
Moja ocena 7/10









Z przyjemnością przeczytam Wasze refleksje
na temat tej książki.
Jeśli jednak nie czytaliście jej jeszcze, to mam nadzieję, 
że moja opinia pomoże Wam w wyborze kolejnej lektury.

piątek, września 01, 2023

"Ada i Eryk w Krainie Przeklętej Korony" Beata Gołembiowska

"Ada i Eryk w Krainie Przeklętej Korony" Beata Gołembiowska

NIESAMOWITA

Powieść historyczna to wyjątkowa literacka przygoda, ale powieść historyczne dla dzieci, zwłaszcza w takim wydaniu, to coś wspaniałego. Uwielbiam i bardzo często czytam ten właśnie rodzaj literatury, dlatego z ogromnym entuzjazmem podeszłam do jej młodzieżowej wersji. Książka nie tylko mnie zachwyciła, ale uznaję siebie już za fankę powieści tej pisarki.

Książka „Ada i Eryk w Krainie Przeklętej Korony” autorstwa Pani Beaty Gołębiewskiej, bo to właśnie tę pozycję mam na myśli, połknęłam dosłownie w jeden dzień i to z przerwą na pracę oraz obowiązki domowe. Powieść wciągnęła mnie niczym rasowa sensacja z historią w tle.

Pani Beata napisała wciągającą powieść dla młodzieży i umiejscowiła ją w pierwszym stuleciu Polski. Myślę, że skierowała swoją książkę raczej do młodszej młodzieży bowiem para głównych bohaterów to 12letnie bliźnięta, czyli tytułowa Ada i Eryk.

Narratorką powieści jest właśnie Ada, czyli Adelajda, która nie przepada za rozszerzoną wersją swojego imienia. W jej rodzinie od pokoleń panuje tradycja, nadawania królewski imion kolejnym dzieciom. Stąd właśnie:

Mama Kinga – imię królowej i świętej jednocześnie,

Tata Mieszko – imię pierwszego władcy Polski,

Syn Eryk – imię króla Szwecji i męża Sygrydy, córki Mieszka I,

Córka Adelajda – imię żony księcia Węgier i rzekomej siostra lub córka Mieszka I, oraz inna Adelajda – żona króla Kazimierza Wielkiego.

Ciotka Rycheza – imię Pierwszej królowej Polski, żony Mieszka II Lamberta

Cała przygoda zaczyna się w dniu, kiedy rodzeństwo przyjeżdża do ciotki Ryhezy na wakacje. Obojgu nie podobała się ta decyzja rodziców, ale na szczęście ta antypatia trawa dosłownie chwilę. Ciotka Ryheza i jej magiczne zdolności bardzo szybko zdobyły sympatię rodzeństwa.
Podczas konnej przejażdżki już pierwszego dnia bliźnięta odnajdują tajemniczą osadę wikingów. Najdziwniejsze jest to, że ubrania nastolatków nagle zmieniły się na obowiązujące w osadzie.
Wyjaśnienie oczywiście zna ciotka Ryheza, która swoim bratankom zafunduje jeszcze nie jedną wycieczkę w czasie w odwiedziny do Polski z pierwszego jej stulecia.

Właśnie skończyłam czytać tę młodzieżową powieść historyczną i jeszcze jestem pod wrażeniem. Ona jest WSPANIAŁA i szalenie wciągająca. Uwiódł mnie sposób w jaki autorka podeszła do dziejów Polski. Pani Beata nie tylko uczy historii, ale przede wszystkim zabiera nas czytelników w niesamowitą podróż. Pisząc nas czytelników, mam na myśli czytelnika w każdym wieku.

Tak jak wspomniałam wcześniej, autorka skierowała swoją książkę raczej do młodszej młodzieży, ale ja, całkowicie dorosła bawiłam się wyśmienicie. Jestem również przekonana, że gdyby Adze i Erykowi dać po 19 lat to starsza młodzież również by wciągnęła się w te przygody sensacyjno-historyczne.

Historia to przedmiot, który kojarzy nam się tylko z datami i ma to swoich zwolenników, tak jak i uczniów mniej przychylnych tej dziedzinie nauki. Jeśli natomiast podręcznik do historii, byłby podany w takie wersji, jaką prezentuje nam Pani Beata, to jestem przekonana, że lekcja historii by zyskała całą masę fanów. Książka jest napisana prostym językiem, bo skierowana jest do młodszej młodzieży. Mnogość dialogów natomiast i niezwykle plastycznie przedstawione wydarzenia sprawiają, że całość składa się w pochłaniający podręcznik.

Dla mnie ta powieść jest po prostu WSPANIAŁA i niesamowicie wciągająca. „Ada i Eryk w Krainie Przeklętej Korony” autorstwa Pani Beaty Gołembiewskiej to cudowna pozycja zarówno dla miłośników naszych dziejów, jak i tych bardziej opornych uczniów. Moim zdaniem, to powinna być obowiązkowa lektura dla młodzieży szkolnej jako szalenie interesujące uzupełnienie podręcznika do historii.

Polecam ją z całego serca, przesiąkniętego powieściami historycznymi i obiecuję wspaniałą podróż w towarzystwie dwójki młodych i szalenie sympatycznych bliźniaków.


Oczarowana

Zaczytana Joana








Bardzo dziękuję autorce Pani Beata Gołembiowska oraz portalowi Sztukater za zaufanie i możliwość przeczytania tej książki. 



Metryczka:

Tytuł: "Ada i Eryk w Krainie Przeklętej Korony"
Autor: Beata Gołembiowska

Gatunek: Literatura dziecięca - powieść historyczna
Wydawnictwo: Ebookowo
Stron: 241

Data wydania: 17 lipca 2022 r.
Moja ocena 10/10









Z przyjemnością przeczytam Wasze refleksje
na temat tej książki.
Jeśli jednak nie czytaliście jej jeszcze, to mam nadzieję, 
że moja opinia pomoże Wam w wyborze kolejnej lektury.


Copyright © 2016 Epilog - zaczytana Joana , Blogger