czwartek, grudnia 15, 2022

"Akademia smoków" Anna Macek

"Akademia smoków" Anna Macek

 


Spotkała mnie ogromna przyjemność, bo jeśli w Polsce tak piszą nastolatki dla nastolatków, to nasz rodzima literatura nie ma się czego obawiać. Jakiś czas temu trafiła w moje ręce powieść fantasy, pod tytułem „Akademia smoków” autorstwa czternastoletniej wówczas Anny Macek. Osobiście jestem wielbicielką powieści historycznych, ale lubię od czasu do czasu sprawdzić, co też w trawie piszczy u innych gatunków literackich. Stąd moja ogromna ciekawość i chęć przeczytania tej właśnie książki. Z przyjemnością zatem donoszę już na wstępie, że i tym razem moja intuicja mnie nie zawiodła.

Jest to powieść młodzieżowa o dziewczynie, która została wyrzucona z trzech szkół. Trafia do czwartej i ostatniej jaka istnieje, czyli właśnie tytułowanej Akademii smoków. Szkoła ta, nie jest standardowym budynkiem jakie znamy z naszego świata, a jej uczniowie nie są standardowymi młodymi ludźmi jakich znamy. Jak sama nazwa wskazuje jest to uczelnia dla smoków, zatem jej uczniowie mają zdolność zmieniania się właśnie w owe smoki.

Świat wydawałoby się wręcz idealny, gdyby nie pewne zagrożenie. W trakcie balu, szkołę atakują mordercze, czarne smoki i główna bohaterka o pięknym imieniu Amara, musi uratować swoich przyjaciół. Czy to jej się udało czy nie, tego nie mogę Wam zdradzić, ponieważ warto sięgnąć po też powieść i samemu się przekonać.

Dodam tylko jeszcze, że spodobał mi się również drugi wątek, kiedy główna bohaterka wędruje na wyspę, gdzie spotyka starą zielarkę. Nad tym magicznym jeziorem dochodzi właśnie do starcia smoków. Stawka jest oczywiście wysoka, a kto wygra, to również pozostawiam bez odpowiedzi.

Przyznaję, że fabuła nie jest zbyt skomplikowana, ale z drugiej strony, dlaczego taka ma być. Autorka zadbała o to, żeby młody czytelnik się nie nudził, bo akcja cały czas mknie i co chwilę coś nowego się dzieje. Ja bawiłam się wyśmienicie i jestem pewna, że młody czytelnik, zwłaszcza ten, który lubi powieści fantasy, tutaj znajdzie coś dla siebie.

„Akademia smoków” to idealna powieść dla młodego czytelnika, który powinien cieszyć się powieścią, a nie zastanawiać nad jego skomplikowaną formułą. Bohaterowie tutaj występujący są od razu jasno nakreśleni, bowiem wiadomo kto jest złym, a kto dobrym uczestnikiem. Niezbyt skomplikowane dialogi i jasno nakreślony cel powieści sprawiają, że czytający od razu wchodzi w fabułę i czerpie z niej przyjemność. „Akademia smoków” z pewnością dają wspaniałą możliwość na rozwinięcie skrzydeł wyobraźni i relaksu od szkolnych obowiązków.

Polecam zdecydowanie książkę „Akademia smoków” autorstwa Pani Anny Macek, zwłaszcza młodemu czytelnikowi, który uwielbia powieści fantasy. Jednocześnie przypominam, że ja jako mama takiej młodej czytelniczki, również bawiłam się wyśmienici. Dla dorosłego czytelnika może to być zbyt płaska fabuła, ale kiedy pamiętamy, że to powieść napisana przez nastolatkę dla jej rówieśników, wówczas i nobliwy czytelnik może czerpać przyjemność z lektury.

Brawo Pani Aniu, gratuluję pomysłu i wykonania. Zapewniam również, że z przyjemnością sięgnę po kolejną powieść tej autorki, a portalowi Sztukater bardzo dziękuję za możliwość przeczytania jej. Przypominam, że nie jestem standardowym fanem powieści fantasy, a mimo to powieść ta sprawiła mi przyjemność i z czystym sumieniem będę ją polecać innym.

Życzę Wam zatem miłej lektury i zdecydowanie polecam „Akademię smoków” zarówno młodzieży jak i ich rodzicom.

Pozdrawiam
Zaczytana Joana


Metryczka:

Tytuł: "Akademia smoków"
Autor: Anna Macek

Gatunek: Fantasy
Wydawnictwo: E-bookowo
Stron: 91

Data wydania: 01.01.2012 r.
Moja ocena 6/10






Z przyjemnością przeczytam Wasze opinie
na temat tej książki.
Jeśli jednak nie czytaliście jej jeszcze, to mam nadzieję, 
że moja opinia pomoże Wam w wyborze kolejnej lektury.

niedziela, grudnia 04, 2022

"Zimowe Żuławy. Beata" Sylwia Kubik

"Zimowe Żuławy. Beata" Sylwia Kubik


 
💙"Zimowe Żuławy. Beata" Sylwia Kubik💙

Kiedy tylko zbliżają się święta, a radio rozbrzmiewa bożonarodzeniowymi przebojami, to u mnie pojawia się chęć na powieści w tym właśnie klimacie. „Zimowe Żuławy. Beata” autorstwa Pani Sylwia Kubik - pisarka z Powiśla to książka, którą czytałam w połowie listopada, zatem powyższe okoliczności jeszcze mi nie sprzyjały, ale przyznaję że nie były mi w tym przypadku potrzebne. Jest to bowiem powieść zdecydowanie świąteczna i wspaniale wprowadzająca w klimat.

Autorka wprowadziła wyjątkowy zabieg w powieści. Rozłożyła bowiem jej akcję na cały okres adwentu, a każdy kolejny rozdział jest datą od pierwszego do ostatniego dnia tego okresu. Bohaterowie przygotowują się do świąt, automatycznie wprowadzając czytelnika w ten magiczny czas. Tworzą stroiki, organizują kiermasz, pieką ciasta i przygotowują potrawy, a wszystko to dzieje się na otulonych białym śnieżnym puchem Żuławach.


Tytułowa bohaterka Beata prowadzi urokliwy pensjonat, który cieszy się wyjątkowym powodzeniem zwłaszcza wśród pewnej niesamowitej grupki seniorów. Są oni źródłem wielu zabawnych jak i wzruszających scen. Natomiast ich z dialogi z pieprzykiem wywołuję nie jeden uśmiech.
Jest tutaj również drugi cichy bohater, który początkowo nieśmiało wychodzi, by w końcu zaistnieć w pełni. To miłość, która stopniowo przy pomocy żuławskiej ziemi, rozwija się między dwojgiem ludzi.
Jest i trzeci bohater, a właściwie to bohaterowie, którzy otula swą opieką powieść, jak i czytającego - są to żywioły.

"Zimowe Żuławy. Beata" ma kolejny atut, bowiem to jest drugi tom z serii "Żuławskie żywioły". Każda z tych części to odrębna historia kolejnej przyjaciółki, zatem z przyjemnością stwierdzam, iż można je czytać nie zależnie i bez zachowania kolejności. Pierwszy tom to "Żuławska miłość. Dobrosława" i jak się słusznie domyślacie główną bohaterką jest Dobrusia, natomiast żywiołem opiekunem jest niesamowity wiatr. W drugim tomie u Beaty opiekuńczym żywiołem jest ziemia, której oczywiście wiatr pomaga.
Ten wyjątkowy zabieg, który zastosowała autorka wprowadza niesamowitą magię do tej już wyjątkowej powieści.

Ponad to książka ta stanowi swego rodzaju kalendarz adwentowy, ale czy dacie radę czytać każdego dnia po jednym rozdziale? Odpowiedź na to pytanie zostawiam Wam. Dodam tylko że ja z pewnością bym nie dała rady. Powieść tak mnie wciągnęła ze dosłownie połknęłam ją w dwa dni.
Polecam ją z całego serca, jest to bowiem jedna z najpiękniejszych książek zimowo świątecznych jaką miałam przyjemność ostatnio czytać. Powieść autorstwa Sylwii Kubik pod tytułem „Zimowy Żuławy. Beata” to książka cudownie wprowadzają w magiczny czas świąt Bożego Narodzenia.

Polecam
Zaczytana Joana


❤️📖❤️
Z przyjemnością również informuję, że powieść Sylwii miałam przyjemność czytać dzięki BOOK TOUR,
które zorganizowała Andżelika z Czytam dla przyjemności
Polecam Wam Book Tour u Czytam dla przyjemności bo dla mnie to była prawdziwa przyjemność.
❤️📖❤️


piątek, grudnia 02, 2022

🎄Świąteczna Bookieciarnia🎄
Każdego roku niezmiennie wstępuje we mnie świąteczny szaleniec.
Wyciągam z zakamarków wszystkie ozdoby, pomysły, książki i piosenki świąteczne.
Gorączka dopadła mnie i w tym roku. W rytmach "Last Christmas" oczywiście Wham, bo dzisiaj już mogę - powyciągałam lampeczki i wystroiłam mieszkaniu tu i tam.
🎄
W blasku pierwszych świątecznych ubarwień, zaczęłam planować co dalej.
Kalendarz adwentowy zatem gotowy, zarówno ten słodki jaki i Bookieciarniowy.
Plan spotkania świątecznego naszkicowany, prezentacja prawie skończona i już samo przygotowanie mnie cieszyło, więc zaczynam odliczanie.
🎄
Podsumowania prawie podsumowane, a wyzwania czytelnicze dokładnie zaplanowane.
W tym roku kończymy nasze wyzwanie "zaBOOKuj mnie", które wniosło sporo pozytywnych wibracji w nasz czytelniczy świat.
🎄
Z przyjemnością się z Wami tym podzielę - Kalendarz adwentowy po mojemu odkrywam
KA2021-01 - Wszystko zaplanowane
🎄🎄🎄
Pozdrawiam i zapraszam
Zaczytana Joana

czwartek, grudnia 01, 2022

Grudzień - miesiąc wspomnień i książkowych kalendarzy adwentowych

Grudzień - miesiąc wspomnień i książkowych kalendarzy adwentowych

 


Dzisiaj pierwszy Dzień ostatniego miesiąca w tym roku.
Z radością patrzę, jak królują książkowe kalendarze adwentowe.
Z przyjemnością będę oglądać codzienne odsłony.

Dla mnie grudzień to miesiąc podsumowań i wspomnień minionego roku.
Ostatnie spotkanie autorskie w Boikieciarni z Sylwią Kubik zaowocowało rozdaniem najnowszej
powieści autorki.
Z przyjemnością donoszę, że obie piękne książeczki z wyjątkową dedykacją od autorki, dotarły do zwyciężczyń
Dziękuję za udział i jeszcze raz gratuluję
@libreriada
@miroslawa

Zaglądajcie tu tak do nas, bo będziemy wspomniać i przypominać co fajnego w tym roku nas spotkało.

Pozdrawiam
Zaczytana Joana


Copyright © 2016 Epilog - zaczytana Joana , Blogger