piątek, maja 15, 2015

"Jeszcze jeden dzień" Mitch Albom



Tytuł: "JESZCZE JEDEN DZIEŃ"
Autor: Mitch Albom
Wydawnictwo: Znak Literanova
Data wydania: Maj 2014
Liczba stron: 217


Moja ocena: 10/10 – za przesłanie, które ze sobą niesie





 
 
To moje drugie spotkanie z literaturą Pan Mitch’a Albom i z pewnością po raz drugi udane. Autor uparcie i konsekwentnie skłania do refleksji nad czasem jaki nam dano w życiu i w tym konkretnym przypadku jest to czas na miłość do bliskich osób, który wielokrotnie zostaje zlekceważony. 

„… możecie przejść przez całe życie, kolekcjonując dni,

ale żaden nie dorówna temu, który chcielibyście odzyskać.”

„Jeszcze jeden dzień” bo o tej książce mowa, autor dedykuje swojej mamie, bo też głownie poświęcona jest matczynej miłości. Bohaterem jest Charley Benetto dorosły mężczyzna, którego poznajemy na jego życiowym zakręcie. Otrzymuje on zdjęcie ślubne swojej córki i nagle uświadamia sobie, że nie został nawet powiadomiony o planowanej uroczystości. Czuje się bardzo zraniony i nawet przez myśl mu nie przechodzi, że to on przez swój alkoholizm, zaniedbał najbliższych, a teraz zbiera tylko tego owoce. W rozpaczy postanawia odbyć ostatnią podróż do rodzinnej miejscowości i domu swojej mamy, żeby tam skoczyć z życiem. W planach przeszkadza mu jednak spotkanie z matką i nie byłoby to w ogóle dziwny gdyby nie fakt, że ona od kilku lat już nie żyje.

Ta powieść to praktycznie przekrój życia Chick’a od jego dzieciństwa poprzez lata świetności zawodowej, aż do życiowego zakrętu w którym go poznajemy. Autor również stara się pokazać jak ważną rolę odegrał ojciec bohatera.  Jak jego postępowanie oraz opuszczenie rodziny wpłynęło na charakter i losy życiowe syna. W pewnym momencie byłam nawet zła na Chicka i jeszcze bardziej na jego ojca, a zwłaszcza na ich samolubne i egoistyczne zachowanie. Na szczęście dla mnie ta złość pomogła mi potem w lepszym zrozumieniu tego co autor chciał mi przekazać. Egoistyczne postępowanie obu bohaterów wyeksponowało jeszcze bardzie główne przesłanie książki, czyli siłę i magię matczynej miłości.

Spojrzałam na tę książkę jeszcze z drugiej perspektywy, nie posiadania mamy ale bycia nią. Po raz kolejny mam przyjemność czytać o tym jaka siła drzemie w nas kobietach, a gdy życie przynosi nam dodatkowy awans i przechodzimy na wyższy poziom - roli mamy, ta wewnętrzna moc zyskuję na sile dwukrotnie. Czytając te książkę dosłownie czułam to i jeszcze bardziej zdałam sobie sprawę, jak ja i moje postępowanie wpłynąć może na życie mojego dziecka
Tak ja osobiście odebrałam tę powieść i dziękuję autorowi za te doznania, bo ja mam to szczęście, że nie tylko jestem mamą ale też posiadam jeszcze własną mamę. Z przyjemnością wzięłam garściami naukę z błędów bohatera, żeby potem nie żałować i nie prosić i ten nie możliwy jeszcze jeden dzień.

W pierwszej chwili chciałam napisać - to magiczna książka ale stwierdzam jednak, że ona nie jest magiczna tylko do bólu prawdziwa. Autor po raz kolejny pokazuje drogę czytelnikowi, jak nie marnować tego cennego czasu dla bliskich i kochanych. Natomiast magia tkwi w nas i w uczuciach jakimi możemy obdarować naszych bliskich lub tez nie i potem żałować do końca życia.
Zatem polecam szczerze tę fascynująca refleksję nad czasem i miłością !




Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym „Pod hasłem”
 


Zaczytana Joanna

14 komentarzy:

  1. Ach, z twórczością Mitcha Alboma spotkałam się jak na razie dzięki książce "Zaklinacz czasu" (swoją drogą najnowsza recenzja u mnie właśnie jej dotyczy) i od razu spodobał mi się styl pisania autora, te przemyślenia, jakie niosą ze sobą te historie, więc z pewnościa sięgnę i po tą, o której piszesz.
    Pozdrawiam i obserwuję
    A. :)

    http://still-changeable.blogspot.com - będzie mi miło, jeśli zajrzysz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję że zerknęłaś do mnie :-) i zgadzam się z Tobą, też czytałam "Zaklinacz czasu" i dlatego z przyjemnością sięgnęłam po tę kolejną powieść Mitcha Albom.
      Z przyjemnością też zerknęłam do Ciebie i bardzo chętnie będę tam częściej zaglądać.
      Pozdrawiami

      Usuń
  2. Muszę koniecznie przeczytać tę książkę. Uwielbiam takie historie z przesłaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno przeczytam. Póki co tego autora czytałam jedynie ,,Zaklinacza czasu", świetna książka! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czytałam "Zaklinacz czasu" i dlatego też z przyjemnością sięgnęłam po tą druga i się nie zawiodłam. Polecam

      Usuń
  4. Mam w planach książki tego autora ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam zarówno tę książkę jak i "Zaklinacz czasu". Warto!

      Usuń
  5. Obecnie planuję zapoznać z książką "Zaklinacz czasu" autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam "Zaklinacza czasu" a potem też tą powyższą :-) pozdrawiam

      Usuń
  6. jaka wysoka ocena :) Lubię książki z tego wydawnictwa więc chętnie bym się z nią zapoznała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Normalnie może dałabym odrobine niższą ale uwiodło mnie przesłanie tej książki i hołd złożony matczynej miłości :-) Pozdrawiam i polecam.

      Usuń
  7. Książkę czytałam i bardzo mnie poruszyła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również bardzo zapadła w sercu i pamięci. Dziękuję za odwiedziny :-)

      Usuń

Dziękuję za treściwe odwiedziny :-)

Copyright © 2016 Epilog - zaczytana Joana , Blogger