Zupełnie nie spodziewałam się tego co zastałam, ponieważ słowa "Kochaj mnie" automatycznie naprowadzają czytelnika w rejony miłosno-radosne. Każda minuta spędzona z tą książeczką radowała mnie coraz bardziej, zatem zupełnie nie przeszkadzało mi, że to powieść słodka i gorzka jednocześnie. Te niesamowite 95 stron zabierają zaledwie jedną godzinkę z zabieganego życia, ale z drugiej strony pozwalają spojrzeć na ten świat z innej perspektywy.
Główny nurt powieści autorka przeniosła na wyspy japońskie archipelagu Amami Shoto i zapożyczyła ich nazwę do oryginalnego tytułu tej książki, który brzmi właśnie "Amami". Miało to istotne znacznie, bowiem pisarka mieszkająca w Rzymie wiedziała, że w języku włoskim "Amami" to właśnie kochaj mnie.
"Kochaj mnie" autorstwa Pani Ippolita Avali to opowieść o Julii, która diamentowym rysikiem na kamieniach wypisywała słowa przepełnione miłością do mężczyzny swojego życia.
Była ona łagodną dziewczyną z dużym temperamentem, niezwykłej urody połączonej z niesamowitą inteligencją. W momencie gdy wyruszyła na wyspy w poszukiwaniu miłości była jeszcze młodą dziewczyną, ale już z bagażem doświadczeń. U podstaw na szczęście było bardzo radosne dzieciństwo, które miało jeszcze okazję przejść w cudowny okres dojrzewania, by potem drastycznie się zakończyć i zatopić życie Julii w morzu cierpienia. Trafnie oddają to słowa autorki, cyt.: "Chodziła po mieście ciągnąc za sobą duszę jak brzemię."
Dlatego gdy na jej morzu cierpienia zaświeciło w oddali światełko nadziei, Juli wykorzystała wszystkie swoje zalety i postanowiła podążyć za tym szczęściem. Tak właśnie zaczyna się jej przygoda, porzuciła wszystko co do tej pory posiadała i wyruszyła w podróż życia, by spełnić najskrytsze marzenie.
Cała istotę tej powieści idealnie oddaje cytat z pierwszych jej stron:
Julia i Jean spotkali się po prostu w nieodpowiednim momencie. Niestety czas i kilometry ich rozłączyły ale ona postanowiła to pokonać. Podczas swej podróży po Japonii kształciła się w kaligrafii, by przelać słowa miłości na kamienie, które przetrwają wszystko. Osiągnęła taki kunszt, że zaczęto ją nazywać "Ishi ni mono o kaku gaijin", czyli "obca, która pisze na kamieniach". Kaligrafia stała się jej znakiem rozpoznawczym, a kamienie cennym amuletem dla znalazcy.
Podobnie Jean wytrwałą pracą i wiarą zapracował sobie na przydomek na wyspach. Julia nie raz podczas swej podróży słyszała o obcym mężczyźnie nazywanym "Iyashi no shisyo", czyli "mistrz, który uzdrawia". Wówczas zakochane serce zawsze drżało z radości, bo wiedziało, że podróżuje w odpowiednim kierunku.
"Kochaj mnie" Ippolity Avali to przepiękna powieść, a może i legenda, którą czyta się bardzo szybko i z ogromną przyjemnością. Przyznaję też i zgadzam się z innymi czytelnikami, iż książka przypomina swym charakterem powieści Pana Paulo Coelho. Podobnie też, jest skarbnicą mądrości życiowych i co za tym idzie, cudownych cytatów, które z przyjemnością wyłapywałam w treści tej powieści.
To była prawdziwa przyjemność - Polecam!
"Kochaj mnie" autorstwa Pani Ippolita Avali to opowieść o Julii, która diamentowym rysikiem na kamieniach wypisywała słowa przepełnione miłością do mężczyzny swojego życia.
Była ona łagodną dziewczyną z dużym temperamentem, niezwykłej urody połączonej z niesamowitą inteligencją. W momencie gdy wyruszyła na wyspy w poszukiwaniu miłości była jeszcze młodą dziewczyną, ale już z bagażem doświadczeń. U podstaw na szczęście było bardzo radosne dzieciństwo, które miało jeszcze okazję przejść w cudowny okres dojrzewania, by potem drastycznie się zakończyć i zatopić życie Julii w morzu cierpienia. Trafnie oddają to słowa autorki, cyt.: "Chodziła po mieście ciągnąc za sobą duszę jak brzemię."
Dlatego gdy na jej morzu cierpienia zaświeciło w oddali światełko nadziei, Juli wykorzystała wszystkie swoje zalety i postanowiła podążyć za tym szczęściem. Tak właśnie zaczyna się jej przygoda, porzuciła wszystko co do tej pory posiadała i wyruszyła w podróż życia, by spełnić najskrytsze marzenie.
Cała istotę tej powieści idealnie oddaje cytat z pierwszych jej stron:
"To, że między nimi nie zdarzyło się nic,
jest dla Julii największym wydarzeniem jej życia."
Julia i Jean spotkali się po prostu w nieodpowiednim momencie. Niestety czas i kilometry ich rozłączyły ale ona postanowiła to pokonać. Podczas swej podróży po Japonii kształciła się w kaligrafii, by przelać słowa miłości na kamienie, które przetrwają wszystko. Osiągnęła taki kunszt, że zaczęto ją nazywać "Ishi ni mono o kaku gaijin", czyli "obca, która pisze na kamieniach". Kaligrafia stała się jej znakiem rozpoznawczym, a kamienie cennym amuletem dla znalazcy.
Podobnie Jean wytrwałą pracą i wiarą zapracował sobie na przydomek na wyspach. Julia nie raz podczas swej podróży słyszała o obcym mężczyźnie nazywanym "Iyashi no shisyo", czyli "mistrz, który uzdrawia". Wówczas zakochane serce zawsze drżało z radości, bo wiedziało, że podróżuje w odpowiednim kierunku.
"Kochaj mnie" Ippolity Avali to przepiękna powieść, a może i legenda, którą czyta się bardzo szybko i z ogromną przyjemnością. Przyznaję też i zgadzam się z innymi czytelnikami, iż książka przypomina swym charakterem powieści Pana Paulo Coelho. Podobnie też, jest skarbnicą mądrości życiowych i co za tym idzie, cudownych cytatów, które z przyjemnością wyłapywałam w treści tej powieści.
To była prawdziwa przyjemność - Polecam!
Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana Joana
Moje ulubione cytaty:
Str. 8
"To, że między nimi nie zdarzyło się nic, jest dla Julii największym wydarzeniem jej życia."
Str. 26
"Otworzyła usta by coś powiedzieć, lecz słowa ulatywały wymazując się z umysłu w tym samym momencie, w którym je wypowiadała."
Str. 30
"Można by powiedzieć, że to, co nas spotyka, zdarza się, ponieważ znajduje w nas odbicie.
Dlatego, że wiemy to, o czym nie mamy pojęcia, że to wiemy."
Str. 37
"Czyż miłość nie wydaje się daleka nawet wtedy gdy jest tuż obok?
Czyż nie rozpala się z większą siłą gdy nie potrafi wywołać wzajemności?"
Str. 40
"Często prawda znajduje się nie w tym co słowa mówią, ale w tym o czym słowa milczą."
Str. 64
"Jeśli mężczyzna mówi, że cię kocha, prawdopodobnie rozważa możliwość pokochania cię i to, jak fakt ten wpłynie na jego codzienne życie. Natomiast jeśli ty, kobieto mówisz mężczyźnie, że go kochasz, znaczy to, że tak już jest, że już zmieniłaś swoje życie dla niego, , że kochasz go od dawna, nawet jeśli dopiero go poznałaś. Tak zwykle bywa."
Str. 88
"Kiedy przestajemy się niecierpliwić.
I wtedy życie samo pokazuje nam, że to o czym marzymy jest już tuż, obok nas.
Wystarczy wyciągnąć rękę i sięgnąć po to."
Nie jest to do końca mój ulubiony klimat, ale recenzja jest ciekawa.
OdpowiedzUsuńDziękuję Mirosławo :-) Mnie ta książka zaskoczyła bardzo pozytywnie.
UsuńPrzyznam, że mocno mnie zachęciłaś do lektury tej książki.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :-)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, a myślę, że mógłby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo. Mnie zaskoczyła bardzo pozytywnie :-)
Usuń