sobota, maja 01, 2021

Epilog #3 - Biało-czerwony weekend



Miałam dzisiaj wspaniały plan przedstawić Wam książkę pt. „Czuła przewodniczka”, którą skończyłam czytać w tym tygodniu. Naszła mnie jednak pewna refleksja i odkładam tę przyjemność na następną moją sobotę.

Zaczęłyśmy właśnie wspaniały weekend majowej polskości. Uwielbiam powody, dla których mogę wyciągnąć naszą piękną biało-czerwoną flagę i wywiesić ją na moim balkonie. Zawsze hołubię święto odzyskania niepodległość, ale i majówkę świętuję obwieszczając moją radość powiewającą flagą.

Dlatego właśnie zdecydowałam zmienić plany i przedstawić wam moją polskość w literaturze. Zawsze była ona głęboko we mnie zakorzeniona przez długie rozmowy z dziadkiem, który opowiadał mi o wojnie i polskości. 

Mam teraz w sowiej biblioteczce kilka książek, które we mnie pogłębiły patriotyzm i chęć zgłębienia tematu widzianego z różnej perspektywy. Przedstawiam Wam w ten wyjątkowy dla nas weekend, książki które przeczytałam z ogromną przyjemnością, bo wywarły na mnie ogromne wrażenie. Każda z nich w inny charakterystyczne dla siebie i jej autora sposób:

Zacznę od najstarszej w sensie daty czytania:

1.  „Żniwo gniewu” Lucie Di Angeli-Ilovan,

2.    „Stulecie Winnych” cała czterotomowa seria Ałbena Grabowska,

3.    „Korona śniegu i krwi” Elżbieta Cherezińska,

4.    „Polacy są najlepsi” Johnny Kent.

5.   "Potop" Henryk Sienkiewicz.


Nie ma tutaj miejsca na zbyt długie wywody, więc każdą postaram się przedstawić w wielkim skrócie.

„Żniwo gniewu” Lucie Di Angeli-Ilovan

To jedna z piękniejszych książek o losach zwykłych ludzi i ich walce również tej
wewnętrznej z samym sobą, podczas II-ej wojny światowej. "Żniwo gniewu" Lucie Di Angeli-Ilovan to moim zdaniem powinna być lektura obowiązkowa już w szkole podstawowej. Tutaj druga wojna światowa widziana jest oczami i sercem dwóch kochających się sióstr.



      „Stulecie Winnych” cała czterotomowa seria Ałbena Grabowska

To piękna saga rodzinna opowiadająca o trzech pokoleniach rodziny Winnych na tle brzękliwej historii Polski XX wieku. Powieść zaczyna się wraz z wybuchem I wojny światowej, potem kolejna wojna oraz równie niebezpieczne przemiany ustrojowe i polityczne. Przede wszystkim to jednak wspaniała opowieść o sile więzów rodzinnych, miłości i oddaniu zarówno rodzinie jak i Polsce.

3.  


         „Korona śniegu i krwi” Elżbieta Cherezińska

Pierwszy tom z serii „Odrodzone królestwo” to wspaniała powieść, która otworzyła mi oczy na
mniej znanego króla, jakim był Przemysław II. Pani Elżbieta wzięła na warsztat mało popularny literacko okres naszej historii, czyli rozbicie dzielnicowe. Zbeletryzowana historia tego króla i Polski w tym okresie tak bardzo mnie wciągnęła, że kupiłam cały pięcioksiąg. Skończyłam czytać drugi tom i warsztat oraz ogrom pracy jaki autorka włożyła w tę powieść mnie zachwyca.


     „Polacy są najlepsi” Johnny Kent

Trochę chwytliwy marketingowo tytuł, bo to głównie autobiografia Johnna Kent'a – asa myśliwskiego, który został Polakiem. Kiedy dostał skierowanie do Dywizjonu 303 nie był zadowolony, delikatnie mówiąc. Potem, kiedy już poznał naszych lotników, tak zachwycał się polską brawurą, że postanowił uczyć się języka polskiego. Natomiast nasi lotnicy zaczęli nazywać go Johnny Kentowski.


     

    „Potop” Henryk Sienkiewicz

Tej książki chyba nie trzeba reklamować, ale ja jestem od niej tak uzależniona, że nie mogłam jej pominąć. Czytam ją albo chociaż zaglądam do moich ulubionych momentów raz na jakiś czas. Równie mocno uwielbiam ekranizację tej powieści i kiedy tylko widzę ją w telewizji to zostawiam wszystko, siadam i oglądam.



Widać już po samych tytułach, iż to nie są typowe książki historyczne, ale możecie uwierzyć mi na słowo, że z pewnością są one wyjątkowe w swoim rodzaju.

Każdą z nich czytałam już jakiś czas temu, ale wywarły na mnie tak silne wrażenie, że po dziś dzień mam je w serce. Każda w swój charakterystyczny sposób obudziła we mnie moją dumę z bycia Polką.

Jedna zrobiła to w sposób ściśle historyczny, inna poprzez fabułę obyczajową, ale każda sprawiła, że moje serce zadygotało w biało-czerwonych barwach.

 

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i macham moją białoczerwoną flagą w ten wyjątkowy dla nas weekend.

Zaczytana Joana 



2 komentarze:

Dziękuję za treściwe odwiedziny :-)

Copyright © 2016 Epilog - zaczytana Joana , Blogger