Tytuł: "Stulecie Winnych. Opowiadania"
Autor: Ałbena Grabowska
Seria: Stulecie Winnych
Tom nr 4
Wydawnictwo: ZWIERCIADŁO
Data wydania: 19 września 2018 r.
Liczba stron: 280
Moja ocena 10/10
Już JUTRO 19.09.2018 r.
ukaże się CZWARTY tom
cudownej Sagi "Stulecie Winnych"
autorstwa pani Ałbeny Grabowskiej.
Całą Sagę "Stulecie Winnych" miałam przyjemność przeczytać w czerwcu 2017 roku i pamiętam że z ciężkim sercem rozstawałam się z moimi przyjaciółmi z Brwinowa.
Łatwo zatem wyobrazić sobie moją ogromna radość kiedy otrzymałam wiadomość od wydawcy, że na rynku pojawi się kontynuacja w postaci tomu numer cztery, czyli "Stulecie Winnych. Opowiadania".
Dziękuję!
Tylko tyle i aż tyle zdołałam wykrztusić po przeczytaniu ostatniej strony czwartego tomu. Dziękuję Pani Ałbenie Grabowskiej za to, że dostałam kolejną możliwość podróży do Brwinowa, a wydawcy za bilet w postaci przedpremierowego tomu numer cztery.
"Stulecie Winnych. Opowiadania" autorstwa Pani Ałbeny Grabowskie to powrót do niesamowitych przygód rodziny Winnych oraz ich znajomych i przyjaciół, które są z pewnością swoistym dopełnieniem trzech wcześniejszych tomów. Już w pierwszym opowiadaniu czytelnik ma przyjemność bliżej poznać losy znanego i oddanego bohaterom doktora Tomasza Brzozowskiego. Pojawia się również opowiadanie o wyjątkowo dramatycznej Wigilii, kiedy to obie siostry bliźniaczki na własnej skórze mogły doświadczyć jak wojna potrafi ludzi zmieniać w potwory żądne władzy. Ciekawym opowiadaniem i jednocześnie niezwykle wciągającym, ku mojemu osobistemu zaskoczeniu, okazała się historia męża Ani, Kazimierza Tarasiewicz. W wyniku różnych zbiegów okoliczności, czy też podejmowanych decyzji staje się on dosłownie królem warszawskiego półświatka.
Czytelnik ma też niesamowitą przyjemność powędrować ponownie do Francji, by poznać losy Jeremiego, który osiągnął status świadka koronnego po rozbiciu mafii Pruszkowskiej.
To tylko niektóre z opowieści czekające na czytelnika, ale już mogę zapewnić że to z pewnością są same "smaczki" dopełniające wyjątkowość całej sagi "Stulecie Winnych".
Zazwyczaj nie lubię się powtarzać, ale Pani Ałbena stworzyła niesamowitą sagę rodzinną z barwnymi bohaterami oraz cała gamą uczuć, które w tych opowiadaniach nabierają dodatkowego i bardziej jaskrawego blasku. Podobnie jak we wszystkich trzech tomach tak i w tym ostatnim mistrzowskie pióro autorki ukazuje spójna fabuła, przepełniona wciągającymi zwrotami akcji na tle burzliwej historii naszego kraju. Autorka ponownie skradła mi wieczorny przedłużające się najczęściej do późnych godzinny nocnych, bo nie sposób było oderwać się od nowego i głębszego spojrzenia na losy przyjaciół z Brwinowa.
Ponowne spotkanie z bohaterami rodziny Winnych było niczym wspaniała i utęskniona uczta rodzinna po rocznej nieobecności jednego z jej członków czyli mnie. To nie była zwykła opowieść, to było wzruszające spotkanie, niezwykle wciągające i przepełnione wspomnieniami przyjaciół, których słucha się dosłownie z otwartymi ustami.
To magiczna podróż w czasie do przyjaciół z rodziny Winnych przepełniona emocjami, wspomnieniami oraz wzbogacona o nowe wciągające wątki. Spotkanie z pewnością pełne ciepła, miłości i łez kręcących się nie raz w oku, Natomiast jedyne czego żałuję to tylko to, że niestety to już koniec i po raz kolejny przyszło mi pożegnać moich przyjaciół z Brwinowa.
Z przyjemnością zatem donoszę, iż Pani Ałbena Grabowska cudownie mnie zaskoczyła, skradła wieczory i serce. "Stulecie Winnych. Opowiadania" czyli odsłona numer cztery, to powieść w której jeśli się nie zakochacie, to z pewnością pochłonie Was bez reszty.
Dla mnie osobiście "Stulecie Winnych" bez względy czy to numer jeden, dwa, trzy czy najnowszy tom numer cztery - to po prostu jedna z najpiękniejszych powieści, którą miałam przyjemność czytać.
POLECAM bardzo gorąco i obiecuję pełen wachlarz emocji co z pewnością nie zdziwi stałych czytelników tej autorki. Jeśli natomiast nie znacie jeszcze twórczości Pani Ałbeny Grabowskie to dodam tylko - czas najwyższy to zmienić i warto zacząć właśnie od sagi "Stulecie Winnych"
"Stulecie Winnych. Opowiadania" autorstwa Pani Ałbeny Grabowskie to powrót do niesamowitych przygód rodziny Winnych oraz ich znajomych i przyjaciół, które są z pewnością swoistym dopełnieniem trzech wcześniejszych tomów. Już w pierwszym opowiadaniu czytelnik ma przyjemność bliżej poznać losy znanego i oddanego bohaterom doktora Tomasza Brzozowskiego. Pojawia się również opowiadanie o wyjątkowo dramatycznej Wigilii, kiedy to obie siostry bliźniaczki na własnej skórze mogły doświadczyć jak wojna potrafi ludzi zmieniać w potwory żądne władzy. Ciekawym opowiadaniem i jednocześnie niezwykle wciągającym, ku mojemu osobistemu zaskoczeniu, okazała się historia męża Ani, Kazimierza Tarasiewicz. W wyniku różnych zbiegów okoliczności, czy też podejmowanych decyzji staje się on dosłownie królem warszawskiego półświatka.
Czytelnik ma też niesamowitą przyjemność powędrować ponownie do Francji, by poznać losy Jeremiego, który osiągnął status świadka koronnego po rozbiciu mafii Pruszkowskiej.
To tylko niektóre z opowieści czekające na czytelnika, ale już mogę zapewnić że to z pewnością są same "smaczki" dopełniające wyjątkowość całej sagi "Stulecie Winnych".
Zazwyczaj nie lubię się powtarzać, ale Pani Ałbena stworzyła niesamowitą sagę rodzinną z barwnymi bohaterami oraz cała gamą uczuć, które w tych opowiadaniach nabierają dodatkowego i bardziej jaskrawego blasku. Podobnie jak we wszystkich trzech tomach tak i w tym ostatnim mistrzowskie pióro autorki ukazuje spójna fabuła, przepełniona wciągającymi zwrotami akcji na tle burzliwej historii naszego kraju. Autorka ponownie skradła mi wieczorny przedłużające się najczęściej do późnych godzinny nocnych, bo nie sposób było oderwać się od nowego i głębszego spojrzenia na losy przyjaciół z Brwinowa.
Ponowne spotkanie z bohaterami rodziny Winnych było niczym wspaniała i utęskniona uczta rodzinna po rocznej nieobecności jednego z jej członków czyli mnie. To nie była zwykła opowieść, to było wzruszające spotkanie, niezwykle wciągające i przepełnione wspomnieniami przyjaciół, których słucha się dosłownie z otwartymi ustami.
To magiczna podróż w czasie do przyjaciół z rodziny Winnych przepełniona emocjami, wspomnieniami oraz wzbogacona o nowe wciągające wątki. Spotkanie z pewnością pełne ciepła, miłości i łez kręcących się nie raz w oku, Natomiast jedyne czego żałuję to tylko to, że niestety to już koniec i po raz kolejny przyszło mi pożegnać moich przyjaciół z Brwinowa.
Z przyjemnością zatem donoszę, iż Pani Ałbena Grabowska cudownie mnie zaskoczyła, skradła wieczory i serce. "Stulecie Winnych. Opowiadania" czyli odsłona numer cztery, to powieść w której jeśli się nie zakochacie, to z pewnością pochłonie Was bez reszty.
Dla mnie osobiście "Stulecie Winnych" bez względy czy to numer jeden, dwa, trzy czy najnowszy tom numer cztery - to po prostu jedna z najpiękniejszych powieści, którą miałam przyjemność czytać.
POLECAM bardzo gorąco i obiecuję pełen wachlarz emocji co z pewnością nie zdziwi stałych czytelników tej autorki. Jeśli natomiast nie znacie jeszcze twórczości Pani Ałbeny Grabowskie to dodam tylko - czas najwyższy to zmienić i warto zacząć właśnie od sagi "Stulecie Winnych"
Pozdrawiam Serdecznie
Zaczytana Joana
"Stulecie Winnych" Ałbena Grabowska:
I. Ci, którzy przeżyli,
II. Ci, którzy walczyli,
III. Ci, którzy wierzyli.
IV. Opowiadania
Pani Ałbega Grabowska natomiast osobiście zagrała jednego z gości na weselu Iwaszkiewiczów.
Już od dłuższego czasu mam zamiar przeczytać tą sagę. Chyba wreszcie będę musiała przeistoczyć zamiary na czyny. 😊
OdpowiedzUsuńPolecam naprawdę warto :-)
UsuńMogła by pani powiedzieć czy Kazimierz Tarasiewicz okaże się postacią negatywną? Może po krótce opisać jego historię?
OdpowiedzUsuńPrzecież nie mogę spoilerować książki :-)
UsuńSkradzione noce. Moja wyobraźnia i ciągły niedosyt. Trylogia przeczytana. Cudny prezent urodzinowy. Wymarzony i spełniony. Niedoczytalam o 4 części. Sama sobie dokupię. Teraz po lekturze mam niedosyt. Serial przekłamał wątki z powieści Pani Ałbeny Grabowskiej. Trochę mi szkoda. Caly czas czekałam na spotkanie Jaśka z Lottą i synem. Nie doczekałam. Za to Łucja okazała się koszmarem. Ech.
OdpowiedzUsuńTak przyznaję, książki Pani Ałbeny również skradły mi nie jedną noc
Usuń