środa, stycznia 13, 2016

Saga Nowozelandzka Tom 7 - "Uciekając sprzed ołtarza" Sarah Lark

Saga nowozelandzka Tom 7 "Uciekając sprzed ołtarza"


Tytuł: "Uciekając sprzed ołtarza"
Autor: Sarah Lark

Seria: Saga Nowozelandzka
Tom nr 7

Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2015-10-13
Liczba stron: 155



Moja ocena 8/10


Jak wiecie zaniedbałam tę sagę i dzięki temu kolejne tomiki piętrują się na mojej półce. Zatem nikogo już nie zdziwi, że po zakończeniu poprzedniego tomu, podeszłam do niej i wzięłam kolejny, żeby tylko zerknąć na pierwszą stroną i dowiedzieć jak to się potoczyło. Oczywiście  "połknęłam" go w jedną noc za co zostałam automatycznie nagrodzona, bo wydarzyło się to na co czekałam.

Fleurette, ukochana córka Gwyneiry (i moja ulubienica), nie poddaje się woli dziadka i postanawia walczyć o swoją miłość do Rubena. Seniorzy obu rodów niestety nienawidzą się wzajemnie i tym bardziej są przeciwni ewentualnemu ich związkowi. Dlatego właśnie Ruben postanawia wyruszyć do Otogo by poszukać złota, zdobyć fortunę i tym samym w jego mniemaniu przekonać Geralda Warden do siebie.

Niestety dziadek Fleurette ma swoje plany z nią związane i powoli zaczyna wdrażać je w życie i przyprowadza do domu pierwszego kandydata do ręki wnuczki. Niestety zarówno pierwszy jak i drugi z "owczych barnów" nie przypada do gustu Fleurette jak i Gwyneiry. Na nieszczęście dla obu Pań, Gerald ma całkowicie odmienne zdanie na temat kandydatów i po odrzuceniu przez wnuczkę drugiej oferty matrymonialne, wpada w szał.

Jedynym wyjściem i ratunkiem dla dziewczyny jest ucieczka. Wspierana przez matkę natychmiast wdraża swój plan w życie i wyrusza na poszukiwanie swojego ukochanego Rubena. Żeby jednak zmylić ewentualny pościg, nie zmierza bezpośrednio do Otogo ale wybiera okrężną drogę za co spotyka ją niesamowita niespodzianka. Fleurette spotyka w końcu swojego prawdziwego ojca, który w najmniejszym stopniu nie jest Wardenem ale za to kocha dziewczynę ponad wszystko.

Spotkanie to obojgu sprawia ogromna przyjemność i przepełnione jest miłością i aurą spełnienia ogromnego wyczekiwania na nie. McKenzie uradowany faktem, że Gwyneira wyjawiła córce prawdę postanawia wyruszyć na poszukiwanie Rubena razem z Fleurette, ku jej ogromnej radości. No i oczywiście wszystko ułożyło by się idealnie gdyby nie nagle pojawiający się pościg ze wściekłym odrzuconym narzeczonym na czele. McKenzie oczywiście bierze na siebie cały cis pościgu by umożliwić córce dalszą ucieczkę.

Wiem że powoli staję się nudna, ale uwierzcie lub nie to był najlepszy z dotychczas przeczytanych tomów. To napięcie związane z ewentualnymi narzeczonymi, a potem ta nagroda z przepełnionego miłością spotkania z ojcem, no i wielka niewiadoma na koniec sprawiły, że dosłownie pochłonęłam ten tomik.
No i oczywiście tyko zerknęłam do następnego.

Polecam szczerze i niezmiennie tę Sagę Nowozelandzka

Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana Joana



 
 

Teraz czekam na spotkanie z:
Tom 8 - "Wojna o Kiward Station"

Saga Nowozelandzka - Sarah Lark
Tom 1 - "Na koniec świata"
Tom 2 - "Ziemia obiecana"
Tom 3 - "Nowożeńcy"
Tom 4 - "Pierworodni"
Tom 5 - "Wyrodna matka"
Tom 6 - "Prawdziwy mężczyzna"
Tom 7 - "Uciekając sprzed ołtarza"
 
 
 
Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
- "Pod hasłem" - Pani,
- "Klucznik" - nr 3 - Co się odwlecze, to nie uciecze,
- "Grunt to okładka" - Do trzech razy sztuka - wybrałam motyw z Marca 2014 - KOBIETA

4 komentarze:

  1. Z każdą kolejną częścią jakoś mnie to od siebie odpycha ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie jestem zaskoczona :-) już wiem z Twoich poprzednich komentarzy że Sagi to raczej nie Twoja bajka.
    Zatem może spotkamy się przy jakiejś powieści :-)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że tak będzie. A co do "Jedynej" Kiery Cass, to jestem w szoku. Oczywiście pozytywnym. Wydaje się o wiele lepszą od "Elity" a od pierwszej części, chyba też jest lepsza. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musze koniecznie skusić się w końcu na tę serię - dziękuję

      Usuń

Dziękuję za treściwe odwiedziny :-)

Copyright © 2016 Epilog - zaczytana Joana , Blogger