czwartek, czerwca 22, 2017

"Chwila na miłość" Joanna Stovrag

"Chwila na miłość" Joanna Stovrag

Tytuł: "CHWILA NA MIŁOŚĆ"
Autor: Joanna Stovrag


Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 14.02.2017 r.

Liczba stron: 368




Moja ocena 10/10


Przyznaję, że jestem jeszcze pod wrażeniem niedawno czytanego poprzedniego wydania tej powieści, czyli. "Jeszcze żyję..." i dlatego z leciuteńkim poddenerwowaniem podchodziłam do jej wznowienia. Powód był bardzo prozaiczny, otóż poprzednio przyjemność z czytania cudownej treści odbierała mi bardzo mecząca czcionka.
Dlatego, gdy tylko wzięłam przesyłkę do ręki i wyjęłam z niej zawartość, moje serce podskoczyło z radości.
Moim oczom ukazałam się przepięknie wydana powieść z idealnie dobranym tytułem, oszałamiającą okładką i cudowną czcionką za co bardzo dziękuję Wydawnictwu Replika .

W ogólnym zarysie oczywiście historia jest ta sama, bowiem "Chwila na miłość" podobnie jak jej poprzednie wydanie opowiada o miłości dosłownie bez granic, pomiędzy Joanną z Polski i Bośniakiem - Sejo. Tym razem jednak rozszerzona opowieść o niesamowitym i wzruszającym uczuciu, które połączyło dziewczynę z Krakowa z chłopakiem z Sarajewa wciągnęła mnie ponownie.
"Chwila na miłość" Joanna StovragMiłość ta narodziła się w mało sprzyjających warunkach bowiem w samym centrum Bałkańskiego konfliktu, gdzie takie uczucie wydawałoby się najmniej potrzebne. Sarajewo cierpiało i płakało, ludzie tracili swoje rodziny każdego dnia, domy rozsypywały się w pył a zbrodnia i przemoc były na porządku dziennym.
Z drugiej jednak strony jest to też świadectwo bezinteresownej pomocy, czasami z rąk zupełnie obcych ludzi oraz sile miłości, która przezwycięża dosłownie najtrudniejsze bariery.

Przyznaję, że po raz drugi z rezerwą podeszłam do tej historii, ale tym razem zupełnie z innego powodu. W przypadku pierwszej edycji do samego końca nie wiedziałam czy mam ochotę na weekend z przerażającą wojną na Bałkanach - efekt jest już znany - TUTAJ .
Natomiast gdy wzięłam "Chwilę na miłość" do rąk ogarnęłam mnie w pierwszym momencie wielka euforia ale zaraz potem obawa z szeroko otwartymi oczyma.

EUFORIA - jak już wiadomo pierwsze wydanie poprzez okropną czcionkę odebrało mi przyjemność czytania niesamowitej treści. Dlatego tym razem, gdy rozpakowałam przesyłkę i zobaczyłam to cudo, wprost oniemiałam z wrażenia. Pierwsze co mnie urzekło to idealnie dobrany tytuł powieści i wręcz przepiękna okładka. Potem otworzyłam książkę i zobaczyłam wspaniałą czcionkę oraz idealne marginesy, które może i nie powinny wpływać  (i też nie wpłynęły) na ocenę treści, ale uwierzcie proszę zagwarantowały mi jej bardzo przyjemne czytanie.
Dlatego przesyłam ogromne BRAWO dla Wydawnictwa Replika! I pomimo że wszem i wobec wiadomo, iż to treść jest najistotniejsza to wszystkie detale takie jak okładka, czcionka, marginesy czy też idealnie dobrana data premiery, stanowią ni mniej ni więcej jak szlachetną biżuterię na pięknej i kobiecej powieści.

"Jeszcze żyję..." Joanna Tlałka-Stovrag OBAWA - wynikała z faktu, że dosłownie chwilę wcześniej czytałam już tę historię tylko w innej oprawie. Nie mam też zwyczaju albo prawie nigdy nie czytam tej samej książki dwa razy.
Wydawałoby się że jeszcze wczoraj trzymałam w ręku "Jeszcze żyję..." i przeżywałam niesamowite losy Joanny i Seja
Dlatego też i od razu się usprawiedliwia, że obie opinie mogą się oczywiście pokrywać, bo przecież dotyczą tej samej historii.
Na obszerniejszy opis pierwszej edycji tej powieści, która nosiła tytuł "Jeszcze żyję..." odsyłam TUTAJ

A tu proszę niespodzianka, nowe i rozszerzone wydanie w moich dłoniach aż prosiło się o uwagę i dlatego właśnie twierdzę, że "PRAWIE" nigdy nie czytam tej samej historii dwa razy. Ponownie młodziutka Joanna zabrała mnie w podróż do Sarajewa, ponownie z zaciekawieniem zwiedzałam z nią miasto i ponownie urzekło mnie to wszystko co widziałam jej oczyma i czułam jej sercem.
Najmniejszego nawet znaczenia nie miało to, że znałam już tę historię, podobnie jak fakt, że to rozszerzona jej wersja. Książka porwała mnie tak bardzo że całkowicie się w niej zatraciłam. Niesamowite pióro autorki opisujące nawet te najbardziej przerażające chwile, sprawiło że ten reportaż z jej życia czytałam niczym bestsellerową sensację. Nie raz zastygałam nad fragmentem tekstu, by uświadomić sobie jak bardzo jest on ponadczasowy.
Widziałam wszystko oczami zakochanej kobiety, słyszałam wszystko opowiedziane w tak niesamowicie pozytywnym tonie, że stara-nowa treść była dla mnie odkryciem.
Autorka po raz kolejny, ale jakby nowy pokazała mi walkę nie tylko o życie i przetrwanie ale przede wszystkim o miłość i człowieczeństwo.

Z przyjemnością zatem odkładam ją na moją półkę z literackimi perełkami.
Ta opowieść zasługiwała na godną oprawę, no i proszę oto jest - "Chwila na miłość" autorstwa Pani Joanny Stovrag, przepięknie napisana i wspaniale wydana treść przepływając wprost z autorskiego serca do rzeszy czytelniczych serc
To była wspaniała podróż, która niosła ze sobą czyjąś życiową prawdę i to jest chyba w niej najcenniejsze.
Polecam bardzo gorąco i gwarantuję jednocześnie śmiech i łzy!
 

Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana Joana


 
Za możliwość przeczytania
tej pasjonującej powieść
Bardzo Dziękuję Autorce
 
oraz









Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:

- "Pod hasłem"  - "Dla.." => Dedykacja
- Gra w kolory - NIEBIESKI
- "Z półki",
- Czytelnicze Igrzyska 2017 (24).

No i moje autorskie wyzwanie:
- JOANNA - gdzie czytam książki moich imienniczek :-)

   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za treściwe odwiedziny :-)

Copyright © 2016 Epilog - zaczytana Joana , Blogger