środa, grudnia 23, 2015

"Praliny dla duszy" Gabi Vallenthin


Tytuł: "PRALINY DLA DUSZY"
Autor: Gabi Vallenthin

Wydawnictwo: SEMEN
Data wydania: 2007 rok

Liczba stron: 40


Moja ocena 8/10


     Otrzymałam tę przesłodką książeczkę w prezencie już jakiś czas temu, ale bardzo lubię do niej wracać zwłaszcza w tym okresie. Dlaczego?
Odpowiedź jest bardzo prosta i zawarta już na pierwszych jej stronach.
 
 
Zatem pozwolę sobie po prostu je zacytować jako przedsmak tego co zawierają owe praliny, cyt.:


"Dopiero co była Wielkanoc, a tu minął już letni urlop. I teraz gonimy po sklepach w poszukiwaniu świątecznych prezentów.
Znowu kończy się rok.
Winę za ten pośpiech ponosi monotonia dnia. Ciągle to samo. Bo wszystko, do czego przywykliśmy, zauważamy - jeśli w ogóle - już jedynie częściowo. Tak jak my sami pewnego dnia przestajemy już dostrzegać najbardziej zwariowany kolor ścian, bo stał się on częścią naszej codzienności, tak twoje życie przechodzi obok ciebie w zwariowanym tempie, ponieważ wszystko co się w nim dzieje, od dawna już znasz.
 
Tylko wtedy, gdy przez coś niezwykłego przerwiesz monotonię dnia, pozbędziesz się tego odczucia"
 
 
Okres Świąt Bożego Narodzenia jest dla mnie właśnie takim przerywnikiem w codzienności, który pozwala cieszyć się tym co mam i co mnie jeszcze czeka. Ta mała książeczka jest niezwykła pod każdym względem, pomaga nie tylko dostrzec jakie mamy szczęście w życiu, ale także jak czasami niewiele trzeba by szczęśliwym było.
 
 Można śmiało określić ją mianem podręcznego drogowskazu do szczęśliwego "ja", bowiem zawiera 10 specjalnych pralin - czyli 10 sposobów na to jak przełamać szarą rzeczywistość lub też 10 drogowskazów, jak uszczęśliwić siebie. Po lekturze z pewnością można bardziej optymistycznie spojrzeć na zwykłą codzienność i chociaż odrobinkę ją osłodzić w dowolny dla siebie sposób.
 
Dla mnie osobiście ta urocza książeczka stanowi dodatkowo inspirację i uruchamia moją wenę twórczą podczas tworzenia dedykacji w książkach, które mam zamiar podarować moim bliskim. Dlatego wracam do niej najczęściej właśnie w tym świątecznym okresie.
 
Mam w rodzinie takie osobistości, które nie przyjmą ode mnie książki bez dedykacji - tak Wiki piszę o Tobie - no ale cóż sama przyzwyczaiłam ich do tego. Zatem pozostaje mi tylko utrzymywać ten, jak zawsze miły dla mnie obowiązek.
 
"Praliny dla duszy" autorstwa Pani Gabi Vallenthin polecam Wszystkim, by też mieli szanse osłodzić dosłownie i w przenośni swoje zwykłe czy też niezwykłe ale z pewnością codzienne dni.
Ta przeurocza, słodka i cudownie czerwona książeczka, mnie osobiście nastraja bardzo pozytywnie i na pewno jeszcze nie raz do niej wrócę
 
Pozdrawiam bardzo serdeczni no i Świątecznie
Zaczytana Joana
 
Praliny dla duszy
 

8 komentarzy:

  1. Tytuł książki jest cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że mnie zainteresowałaś. Jeśli będę miała okazję to z chęcią się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, ja osobiście bardzo lubię wracać do niej czasami.
      Zatem dla mnie to nie jest książka na raz ani nawet na dwa :-)

      Usuń
  3. Super książeczka, chętnie do niej zerknę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze czasem zajrzeć do tego typu książeczki - zatrzymać się, coś przemyśleć, spojrzeć na pewne sprawy z innej perspektywy.
    Rozejrzę się za czymś podobnym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam!
      Ja otrzymałam ją w prezencie i z przyjemnością do niej wracam.
      pozdrawiam

      Usuń

Dziękuję za treściwe odwiedziny :-)

Copyright © 2016 Epilog - zaczytana Joana , Blogger